Moim marzeniem jest:

X- box 360

Michał, 16 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Poznań

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2013-01-17

 

Michał mieszka w ładnie położonej wsi wyjątkowo malowniczej w śnieżnej scenerii. Teraz chłopiec przebywa w domu pod czułą opieką trzech kobiet: mamy, siostry starszej i młodszej. Z nieśmiałym uśmiechem pokazuje zdjęcie z Dodą, która przed świętami śpiewała kolędy w szpitalu, ale my widzimy, które kobiety są w jego życiu najważniejsze. Kiedyś zaprojektuje swoim siostrom domy, bo Michał interesuje się architekturą. Już od najmłodszych lat wykonywał mnóstwo modeli budynków z papieru. Na razie interesuje się grami komputerowymi, szczególnie „simsami”, bo dzięki nim może tworzyć jakieś swoje światy,  coś budować, nad czymś panować. Jak wyzdrowieje, będzie znów jeździł na skuterze.

 

Tymczasem chciałby dostać X-box. To jego marzenie numer 1. Drugie to laptop, trzecie  - telewizor. Póki będzie przebywał w domu, przed kolejną wizytą w szpitalu, pogra z siostrami w grę The Sims 3- „słodkie niespodzianki”, którą dostał od nas jako „lodołamacz”. Zostawiamy naszego Marzyciela z jego marzeniami we wsi zasypanej śniegiem. Śnieg stopnieje, a marzenia ... niech mu się spełniają.

Relacja: Leonarda

spełnienie marzenia

2013-02-07

 

Znów odwiedzamy ładnie położoną miejscowość rodzinną Michała. Tym razem w bagażniku  samochodu wieziemy coś, co jest spełnieniem marzenia chłopca - Xbox. Mamy też dla niego czekoladowy tort z napisem „DLA MICHAŁA” i nadzieję, że uda  się bez kłopotów zainstalować konsolę. W progu wita nas mama i duży pies. Zaraz potem naszym oczom ukazuje się sympatyczna i uśmiechnięta twarz naszego Marzyciela, który domyśla się, co dźwigamy. Po wstępnych rozmowach, Michał od razu zabiera się do instalacji  Xboxa. On sam jednak z powodu wyższej konieczności pełni funkcję kierowniczą, a załoga (mama, Weronika i Agnieszka) działają według jego wskazówek. Centrum dowodzenia Michała znajduje się na kanapie i stamtąd padają instrukcje...



Sensor należy ustawić przed ekranem telewizora, tuner z boku, baterie włożyć do „kontrolera”. Mama bez problemu włącza przewód USB i robi to bezbłędnie, Agnieszka wkłada baterie do „kontrolera”, niestety, odwrotnie i dlatego nie działa. Michał zaraz pokazuje, jak powinno być i już jest ok. Weronika wykonuje szybki telefon do wujka, krótka instrukcja i już wiemy, co dalej. Przy okazji Michał dostaje szybkiego całusa od siostry. My, wolontariuszki jesteśmy pod wrażeniem i z zaciekawieniem przyglądamy się temu zgranemu zespołowi rodzinnemu. Michał wprawnie porusza się w menu i już wkrótce wszystko zaczyna działać.

 


Widzimy, że to naprawdę świetna zabawa. Dwa „kontrolery” umożliwiają  grę dwóm osobom naraz.. Można jeszcze grać z kimś na odległość, przez Internet. Wyjeżdżając z domu Michała, jesteśmy prawie pewne, co będzie robił w weekend wraz z siostrami, może jeszcze dołączą się rodzice. Miłej zabawy!


Relacja: Leonarda