Czwartkowe popołudnie i piękne spotkanie z Adasiem. Troszkę zmęczony aczkolwiek na tyle miał w sobie siły by opowiedzieć o czym marzy. Laptop-stanowczo zabrzmiało,choć w rozmowie napomknął, że Jego ulubionym raperem jest Peja. I tu pojawiła się chwila zastanowienia: laptop czy spotkanie z Peją? Na twarzy Adasia widać było, że ma twardy orzech do zgryzienia, bił się z myślami, ale koniec końców usłyszałyśmy głośno wypowiedziane marzenie: LAPTOP. Już oczami wyobraźni widziałyśmy jak Adaś z wielkim uśmiechem i błyszczącymi oczami gra w swoje ulubione gry on-line.

Jadąc krętymi drogami południowej Polski, dotarliśmy do domu naszego Marzyciela - Adasia. Nasz przyjazd okazał się dużym zaskoczeniem dla chłopca,gdyż mama postarała się aby nie zdradzić dnia spełnienia marzenia. Kiedy wnieśliśmy wszystkie przywiezione ze sobą pakunki, Adaś zaczął je rozpakowywać, oczywiście zaczynając od największego pudełka, w którym znajdował się upragniony laptop! Uśmiech na twarzy i błysk w oczach Marzyciela mówiły same za siebie. Spełniło się Jego największe Marzenie! Nie mniejszą radość sprawiły Adasiowi pozostałe pakunki, w których były gry komputerowe. Jedną z nich wspólnie uruchomiliśmy i Adaś "zniknął" w wirtualnym świecie. My w tym czasie kosztowaliśmy kulinarnych specjałów przygotowanych przez Mamę Marzyciela i z radością spoglądaliśmy na chłopca. Były również wspólne zdjęcia i bardzo uroczyste wręczenie Certyfikatu Spełnionego Marzenia. Niestety przyszedł moment, którego chyba nikt nie lubi - pożegnanie z Marzycielem i Jego Rodziną. Chciałoby się aby choć na chwilę czas się zatrzymał, by móc dłużej cieszyć się takimi przemiłymi spotkaniami.
Wyjeżdżaliśmy jednak od Adasia w przekonaniu, że udało się spełnić Jego Marzenie i to jest najważniejsze.