Moim marzeniem jest:

Laptop Sony Vaio

Dominik, 15 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Poznań

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Sponsor Anonimowy

  • STALKO Sp. z o.o. Mogilno

pierwsze spotkanie

2013-05-23

Dominika odwiedziłam w szpitalu, niestety nie mogliśmy zbyt długo rozmawiać. Mama i tata byli tuż obok, bo starają się jak najwięcej czasu spędzać z synem i dodawać mu otuchy. Chłopiec, wyrwany tak niedawno ze swojego domowego środowiska, w szpitalu czuje się ciągle gościem. Dla niego wszystko co dobre kojarzy się z domem. Tam czekają ukochani rodzice i ulubiony pies Bora, owczarek niemiecki. Za wszystkimi Dominik bardzo tęskni i chciałby już z nimi być. Na razie wszystko, co lubił, musiał odłożyć na później z nadzieją, że po powrocie wszystko będzie takie jak przedtem. Znów pobaraszkuje z Borą i przygarnie inne potrzebujące zwierzaki. Może pojeździ z chłopakami z klasy na rowerze czy ryby, albo pogra w piłkę? Wszystko to bardzo lubi.

Koledzy z klasy czekają, aż nasz Marzyciel wyjdzie ze szpitala, bo jakoś tak smutno bez niego. Dominik wnosi tyle pogody i radości. Kiedy już wróci do domu, wieczorem urządzi sobie z rodzicami seans filmowy przy telewizorze. Mama poda pizzę albo parówki, które popije ulubionym Kubusiem i będzie tak jak zwykle: ciepło, domowo, normalnie. Później, w zaciszu swego pokoju pogra na komputerze w swoją „Farmę” albo pobawi się modelami samolotów, które sam posklejał. Mam nadzieję, że nasz Marzyciel sklei też te modele, które otrzymał od nas w prezencie jako lodołamacz, co też obiecał. A w przyszłości może będzie jeździł na tirach, to dopiero byłoby życie. Dominik tak bardzo lubi marzyć. Na razie do szczęścia przydałby mu się laptop, który stałby się namiastką tego wszystkiego, co należy się piętnastolatkowi, a na co musi jeszcze trochę poczekać.


Relacja: Leonarda

spełnienie marzenia

2013-11-17

 

Który czternastoletni chłopiec nie marzy o własnym komputerze? A najlepiej, żeby to był najnowszy typ Sony Vaio. Dominik czekał na spełnienie swojego marzenia kilka miesięcy, a doczekał się w niedzielę 17 listopada. Żeby trochę rozerwać naszego Marzyciela, pobawiliśmy się z nim w zgadywankę, co kryją kolejne zielone paczki. Ta najmniejsza to myszka, trochę większa - pamięć zewnętrzna, duży miękki pakunek to torba, a ten największy i najcięższy to wymarzony Sony Vaio.


Zielony papier szybko został zdarty i Dominik upewnił się, że komputer jest czarny, taki, jak chciał. I jeszcze jeden pakunek, w którym kryje się gra na komputer. Obawiamy się, że chłopiec może już taką mieć, ale oddychamy z ulgą, gdy okazuje się, że takiej jeszcze nie ma. I też się z niej cieszy, bo ją zna w wersji na telefon. A nas cieszy, że widzimy prawdziwą radość w oczach chłopca i to, że jest zainteresowany i ożywiony. Korzystając z okazji, że Dominik zna się na technice komputerowej, zadajemy mu różne fachowe pytania, a on nam cierpliwie opowiada o tabletach i smartfonach.

 

Relacja: Leonarda