Moim marzeniem jest:

LEGO Mindstorms Ev3

Tomasz, 10 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Poznań

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2013-06-25

Ustawione w rzędzie rowery w kilku rozmiarach nie zwiastowały bynajmniej, że zbliżamy się do wypożyczalni tego sprzętu. Upewniły nas tylko, że to będzie dom Tomka - Tomka i  trojga jego rodzeństwa. Potężny niczym szafa wieszak na ubrania, zajmujący sporą część przestronnego korytarza, dopełnił wrażenia, że znajdujemy się w domu pełnym dzieci. Okazało się, że oprócz rodziców i spodziewającego się gości Tomka, na powitanie wyciągnięto w naszym kierunku jeszcze cztery prawice. Na szczęście balonów wystarczyło.

Dostał je każdy – także gość, który akurat odwiedził naszych małych gospodarzy. Żeby zapewnić Tomkowi możliwość swobodnej rozmowy i rysowania marzeń, tata musiał się uciec do podstępu: pozostałej czwórce zaproponował oglądanie filmu w innym pokoju. O tym, że warto przez pewien czas nie przeszkadzać, zapewniła też mama, roztaczając przed ruchliwą gromadką wizję pysznych naleśników. Dość, że starania rodziców przyniosły oczekiwany efekt i Tomek mógł się skupić na rysowaniu.

Przedmiot jego pragnień był jednak zbyt skomplikowany, by z pamięci przenieść go na papier. Pomógł dostęp do Internetu. Okazało się, że nasz marzyciel tak precyzyjnie rysował, iż odgadnięcie marzenia nie przysporzyło nam problemu. Na kartce pojawił się bowiem robot. Tomek dodał tylko, że to nie jest zwyczajny robot, ale robot z klocków LEGO. Ledwo odłożył ostatnią kredkę, a przy stole zjawiło się kilka postaci, które, jak się okazało, nie miały ochoty ani minuty dłużej czekać na obiecane naleśniki. My spakowałyśmy rysunki i pożegnałyśmy się ze wszystkimi po kolei.

 Relacja: Jola

spełnienie marzenia

2013-11-02

Ku naszemu zaskoczeniu, najazd gromady dzieci na dom Tomka nie wzmógł jego nieśmiałości, która zapadła nam w pamięć po pierwszym spotkaniu. Wręcz przeciwnie – uczniowie poznańskiego Gimnazjum Da Vinci, którzy natychmiast zostali wciągnięci do zabaw przez trójkę młodszego rodzeństwa Tomka, natychmiast wzbudzili jego sympatię.
 
Wszyscy przystąpili do wspólnych zabaw, czyniąc w salonie taki harmider, że obawiałyśmy się reakcji rodziców Tomka, przywykłych co prawda do dokazujących dzieci, jednakże nie do ośmioosobowej gromady.

Jedyną chwilą, gdy w pomieszczeniu zapadła całkowita cisza, był moment odpakowania prezentu. Nie był niespodzianką, bo Tomek doskonale pamiętał swój rysunek: "Robot lego”, przy którym dla rozwiania wątpliwości postawił numer 1.

Rozpakowanie  kolorowej paczki zawsze sprawia przyjemność. Łatwo sobie wyobrazić, jak te doznania są spotęgowane, gdy można to zrobić w towarzystwie młodszego rodzeństwa i gości. Nie mniej od Tomka zaaferowane było jego młodsze rodzeństwo, a zwłaszcza najmłodszy Barnaba. Robot zainteresował też gości i to nie tylko dziewczęta. Po kilku minutach absolutnego chaosu udało się namówić całą gromadę, by uspokoiła się troszkę, chociażby na potrzeby wspólnej fotografii.

Relacja: Jola