Moim marzeniem jest:

Tablet

Patryk, 17 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Poznań

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • MICHAŁ ZAWIASA

pierwsze spotkanie

2013-07-12


Wyjechałyśmy z Poznania w deszczu, ale w miarę zbliżania się do Wronek niebo rozpogodziło się i przywitało nas słońce. Rodzinny letni dom połączony z samochodowym warsztatem taty naszego marzyciela rozbrzmiewał gwarem jego ośmiorga rodzeństwa. Każdy z nich chciał się przywitać, tylko Patryk siedział cichutko, mocno stremowany i onieśmielony naszą wizyta. Niestety, niewiele mówił, ale dowiedziałyśmy się, że bardzo lubi samochody. Pomimo, że porusza się na wózku, stara się pomagać tacie.

 

Po długich namowach zdecydował się narysować swoje marzenia. Siedział z blokiem rysunkowym opartym na kolanach, a trójka młodszego rodzeństwa szeptała mu do uszu co ma narysować. Patryk nie mógł sobie z nimi dać rady. Po chwili nadeszła pomoc. Siostra  Patrycja przepędziła  maluchy i pomogła Patrykowi narysować jego marzenia. Nasz marzyciel rysował, a pozostała gromadka zasiadła do konsumowania ciasta, które przywiozłyśmy.


Najstarsze dzieci, już pełnoletnie, pomagały tacie w obsłudze klientów, a maluchy jadły,  biegały i psociły, ciesząc się z wizyty gości. Po jakimś czasie Patryk pokazał nam swoje rysunki. Jego największym marzeniem jest tablet, bo mieć go, to takie modne i na czasie i wydaje się, że wszyscy już go mają. Następnymi marzeniami są MP 4 i aparat fotograficzny. Maluchy, usłyszawszy marzenie  Patryka, bardzo się ucieszyły.
 
Odjeżdżałyśmy żegnane przez mamę i całą  gromadkę machającą nam na pożegnanie.
  

Relacja: Dorota

spełnienie marzenia

2013-09-29

 

Na spełnienie marzenia sponsor, pan Michał Zawiasa, zaprosił wszystkich do restauracji „Pod Aniołem” usytuowanej w centrum Wronek. Nazwa lokalu i jego wystrój bardzo pasowały do nastroju spotkania. Naszego marzyciela i trójkę jego rodzeństwa przywiozła mama. Patryk, przy pomocy siostry Patrycji, wjechał na swoim wózku  trochę onieśmielony całą sytuacją. Za nimi weszła pozostała część rodzinki. Po przywitaniu marzyciel zajął przy stole honorowe miejsce. Bracia usiedli grzecznie koło mamy.


Patryk  jest bardzo nieśmiały i na początku  rozmowa się nie „kleiła”. Dopiero kiedy p. Michał wręczył mu jego wymarzony tablet ożywił się i z uwagą słuchał instrukcji obsługi. Najpierw najważniejsze: gdzie i co włączyć. Potem zaczął, przy pomocy pana Michała, przeglądać interesujące go strony. Dowiedzieliśmy się, że jego pasją są maszyny rolnicze. Wspólnie  obejrzeli wiele reklam na ten temat. Nie tylko wiedział wszystko o ich budowie i zastosowaniu, ale potrafił je pięknie narysować. Nadszedł czas na konsumpcję obiadu. Patrycja pomagała bratu wybrać danie, a młodszym pomogła mama. Podczas posiłku  mama opowiadała o  naszym marzycielu i pozostałej ósemce dzieci. O różnych charakterach, problemach i radościach z posiadania takiej gromadki dzieci. Patryk ma teraz  miesiąc przerwy w zajęciach lekcyjnych ponieważ zachorowała jego nauczycielka.  Deser czyli olbrzymi puchar lodów zakończył obiad.


Jeszcze tylko ostatnie zdjęcia i rozstaliśmy się. Patryk swój dyplom spełnionego marzenia, tablet i słodycze przekazał siostrze, a młodsi pomogli zabrać torby ze słodyczami dla rodzeństwa. Nasz sponsor otrzymał piękny dyplom z podziękowaniem za wielkie serce, cichutko odśpiewane sto lat, ponieważ właśnie obchodził imieniny. Pożegnaliśmy się życząc naszemu marzycielowi dużo zdrowia, takiego jak dotychczas wsparcia rodziny i nowych marzeń!


Relacja: Dorota