W piękne listopadowe przedpołudnie wybrałem się razem z naszą nową wolontariuszką Kasią na spotkanie z naszym Marzycielem Mateuszem. Od samego początku spotkania urzekła nas inteligencja chłopca, który w bardzo logiczny i przemyślany sposób opowiadał o swoich zainteresowaniach i planach. Warto dodać, iż Mateusz może poszczycić się najlepszymi wynikami w liceum, posiadając jednocześnie bardzo duże grono znajomych. Mateusz opisał nam swoją pasję, jaką jest biologia i chemia. A także, co bardziej zaskakujące, biegi narciarskie. Nie małą w tym rolę miała na pewno nasza reprezentantka Justyna Kowalczyk.
Ze względu na swoje pasje Mateusz planuje zostać w przyszłości lekarzem. Wie już, że na pewno nie będzie chirurgiem, jednak nie zamyka mu to drogi do zrealizowania swojego marzenia. Niestety, choroba naszego Marzyciela pokrzyżowała w małym stopniu Jego plany w dalszym zdobywaniu wiedzy, niemniej jednak jest On wytrwały i uczy się w domu, by nie mieć żadnych zaległości. Choroba spowodowała również brak kontaktu z rówieśnikami, nad czym Mateusz oraz jego koledzy bardzo ubolewają.
W związku z tym nie było dla nas zdziwieniem marzenie Mateusza, jakim jest laptop. Dzięki niemu będzie mógł kontaktować się ze znajomymi i być na bieżąco z wszelkimi nowinkami z dziedziny medycyny. Ponadto będzie mógł realizować dzięki niemu swoje dalsze marzenia i pomoże mu on w zdobyciu wymarzonego tytułu doktora.
Pełni nadziei na szybką realizację marzenia Mateusza, po prawie 3 godzinnym spotkaniu (tak dobrze nam się rozmawiało :)) byliśmy pewni, że laptop jest największym marzeniem naszego Marzyciela.

Jest taki wyjątkowy dzień w roku, gdy św. Mikołaj stara się spełnić marzenia wszystkich dzieci i dorosłych. Mikołajki – idealny dzień, by choć na chwilę wcielić się w rolę poczciwego Dziadka Mroza i spełnić marzenie naszego Marzyciela.

W ten wyjątkowy dzień wybraliśmy się w wielkiej konspiracji do naszego Marzyciela Mateusza z naręczem podarków, pakunków i torebek. Uprzedzając go tylko o swoim przyjeździe, ale nie o celu przyjazdu nie zdradziliśmy się z posiadaniem nowiutkiego laptopa w naszym bagażu.

Podróż, jak przystało na prawdziwych Mikołajów, przypadła nam przez zamiecie śnieżne i zasypane drogi. Taka pogoda tylko spotęgowała naszą radość ze spełnienia marzenia.

Gdy dotarliśmy na miejsce, natychmiast po otwarciu drzwi wejściowych na twarzy Mateusza pojawiło się ogromne zdziwienie, jak również radość i szczęście. W zachowaniu naszego wspaniałego Marzyciela dało się odczuć lekkie niedowierzanie z tego, co widzy, a mianowicie dwóch ogromnych paczek-prezentów. Widać równiez było ogromną chęć ich otwarcia i finalnego ujrzenia swojej niespodzianki.

Gdy tylko Mateusz troszkę ochłonął z nadmiaru wrażeń, przystąpił do dokładnego oglądania i otwierania podarunków. W trosce o planetę i z powodu chęci zatrzymania papieru, w który zapakowany był laptop (oczywiście w zielonych, fundacyjnych barwach) Mateusz przystąpił do delikatnego odrywania każdego, najmniejszego nawet kawałeczka taśmy klęjącej, co sprawiało mu ogromną radość. W końcu, gdy Jego oczom ukazał się super lekki i cienki laptop, Mateuszowi dosłownie odebrało mowę J Widać było, że jest to Jego prawdziwe, najskrytsze marzenie. Po dobrych paru „chwilach” Mateusz zaczął nam bardzo, bardzo gorąco dziękować za spełnienie Jego marzenia. W zamian za to otrzymał On od nas dyplom spełnionego marzenia, jako potwierdzenie i ukoronowanie tego i tak wspaniałego dnia.

Z okazji spełnienia marzenia chcielibyśmy życzyć Mateuszowi samych sukcesów w życiu a także realizacji swoim kolejnych marzeń. Pamiętaj Mateuszu, nigdy nie przestawaj marzyć !

W tym miejscu chcielibyśmy również podziękować anonimowemu Sponsorowi, który zechciał nam pomóc w realizacji marzenia Mateusza.