Moim marzeniem jest:

Kolejka PIKO

Mikołaj, 5 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Poznań

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2013-11-21

 

21 listopada miało miejsce pierwsze spotkanie z Mikołajem. Pięcioletni chłopiec już od początku nie przejawiał żadnego skrępowania naszą trzyosobową delegacją. Wręcz przeciwnie, od razu starał się złapać z nami kontakt. Przywitał się z każdym po kolei, uśmiechając się. Natychmiast zaprosił nas do swojego pokoju. Zafascynowany wszystkim, co go otacza, mały Marzyciel zaczął pokazywać swoje zabawki. Na pierwszy ogień poszedł sterowany czołg. Pokazał nam, jak potrafi nim zręcznie manewrować, a nawet strzelać z malutkich kulek! Następne było lamborgini, któremu niestety wyładowała się bateria. Jako ostatnią pokazał nam swoją  ukochaną kolejkę. Wykazywał prawdziwe zafascynowanie jej działaniem, poszczególnymi elementami. Na moje pytanie, jak to wszystko działa, perfekcyjnie tłumaczył nam, skąd biegnie prąd lub dlaczego mogą jeździć dwie lokomotywy naraz. Dodatkowo, składa różne układy torów na czas, by urozmaicić zabawę.

 

Fundacyjny „lodołamacz” tylko zwiększył radość Mikołajka z naszej wizyty. Okazało się, że uwielbia składać wszelakie klocki i zabawki. Jest też prawdziwym  dobrym duchem i pociechą rodziny. Wszędzie go pełno, wszystko go interesuje i bawi. Pragnie „rozpracować” działanie otaczających go przedmiotów, uwielbia nad tym myśleć. Nad odpowiedzią na pytanie o marzenie, mały majsterkowicz nie zastanawiał się długo. Marzy mu się rozbudować jego tor kolejowy o nowe elementy, wzbogacić go o stację i puścić po torach wymarzony pociąg „intercity”.

Na pożegnanie ... maluch już składał na czas swój prezencik, mały samochodzik Lego. 


Relacja: Tomek

spełnienie marzenia

2013-12-14

Który chłopiec w wieku pięciu lat nie chce mieć kolejki jeżdżącej po torach i wyglądającej jak zminiaturyzowana prawdziwa? Jeżeli ma się taka zabawkę, można przecież przez chwilę poczuć się jak prawdziwy kolejarz, decydować, dokąd jechać, kiedy ruszyć, kiedy przyspieszyć, kiedy dać sygnał ostrzegawczy. Znając zamiłowanie Mikołaja do kolei, dróg żelaznych i techniki, próbujemy załatwić zorganizować „oprawę” jego marzenia. Transport kolejowy to nie zabawa dla pięciolatków, tylko poważna męska sprawa.

Przyjęcie naszego Marzyciela przez Przewozy Regionalne przerosło nasze najśmielsze oczekiwania, oczekiwania Mikołaja chyba też. Został wyposażony przez życzliwych panów kolejarzy w prawdziwy lizak kolejarski i czapkę dyżurnego ruchu. Kto wie, może przydadzą się chłopcu w przyszłości. Następnie bardzo rozemocjonowanemu młodemu „kolejarzowi” wręczyliśmy na peronie "4" duże pudło, w którym znajdowały się wymarzone elementy kolejki PIKO. Mikołaj nie spodziewał się, że czeka na niego prezent. Był przekonany, że zaprosiliśmy go na wycieczkę kolejową. Ucieszył się bardzo, uśmiech, który mu towarzyszył sprawił, iż nie tylko my wolontariusze byliśmy wzruszeni, lecz także przypadkowe osoby znajdujące się na peronie. Mikołaj poczuł się chyba trochę jak mała gwiazda, widząć tłum ludzi przyglądających się i zastanawiających: „Cóż to za wyjątkowy chłopiec, z tym pięknym uśmiechem?”. Mikołaj nie mógł się już doczekać, aż otworzy swoją wymarzoną kolejkę, poukłada w niej ludziki i inne elementy, które sprawią, że będzie miał w swoim pokoju prawdziwą kolej.
 
Wiemy, że kiedy rozłoży ją w domu, to pomyśli sobie o prawdziej wyprawie pociągiem. Znając naszego marzyciela mogę zagwarantować, iż na długo utkwi w jego pamięci ta chwila, ten magiczny dzień spełnienia marzenia. Pewnie wiele lat będzie się bawił swoją kolejką. Czasami od małej kolejki zaczyna się wielka przygoda z koleją. Na razie życzymy Mikołajowi wspaniałej zabawy. Wszystkim, którzy przyczynili się do spełnienia marzenia Mikołaja, sponsorom, Krzysztofowi Pietrzyńskiemu z Przewozów Regionalnych i wszystkim wspaniałym ludziom, których zaprosił do współpracy, składamy serdeczne podziękowania.

Relacja: Leonarda