Moim marzeniem jest:

Wyjazd do Legolandu

Aleksandra, 11 lat

Kategoria: zobaczyć

Oddział: Poznań

Status marzenia: spełnione

pierwsze spotkanie

2013-11-24

Jedenastoletnia Ola ma wiele pasji. Uwielbia utrwalać chwile na zrobionych przez siebie zdjęciach. Wiele godzin spędza na zabawach klockami LEGO. Jest oczarowana powstającymi w jej rączkach figurkami i domkami. Interesują ją wszystkie zestawy. Lubi też rysować kredkami ciągle doskonaląc swoje umiejętności. Przebywając w szpitalu dowiedziała się o Fundacji, marzeniach przez nią spełnionych i tych oczekujących. Postanowiła wybrać swoje największe marzenie. Papier i kredki ma zawsze pod ręką. Może rysować do woli.

Aparat fotograficzny ma, chociaż marzy jej się już taki bardziej profesjonalny. Zestawy klocków LEGO dostaje często od rodziców. Kusi jeszcze świat klocków. Dlatego marzeniem  numer 1 okazała się Wizyta w duńskim Legolandzie, koniecznie połączona z noclegiem w hotelu Legoland. To dla niej kuszący, fascynujący świat, miejsce, które cudownie byłoby zwiedzić. Na rysunku jest hotel, zaraz przy nim Legoland dokąd wchodzi Ola z mamą, tatą i siostrzyczką. Numerem 2 zostały zakupy ubrań ze stylistką. Podczas długich miesięcy choroby Ola wyrosła i fajnie by było odnowić sobie stroje pod kierunkiem fachowej osoby. Też byłoby to coś innego, nowego. Trzecim marzeniem jest posiadanie zaawansowanego, kompaktowego aparatu fotograficznego marki Nikon z etui i statywem. W czasie, gdy sobie tak rozmawiałyśmy do naszego towarzystwa dołączyła jej sześcioletnia siostrzyczka Basia. W wolnym od szkoły czasie jest ona nieodłączną towarzyszką zabaw Oli.

Gdy żegnałyśmy się i powiało chłodem z otwartych drzwi, Ola dodała, że do Legolandu chciałaby jechać, gdy będzie ciepło, może podczas wakacji szkolnych.

spełnienie marzenia

2014-07-01

„W dniu 1 lipca br. wyjechałam z rodziną i z przemiłą wolontariuszką Fundacji Mam marzenie P. Wiesią do Legolandu do Danii. Wyruszyliśmy rano, czekała nas kilkugodzinna podróż. Pogoda dopisywała, humory też. Wieczorem dotarliśmy do rodziny Państwa Fojeckich, którzy gościli nas u siebie. Poznałam ich córkę Basię i malutkiego Aleksandra.

Na drugi dzień po śniadaniu razem z P. Grzegorzem i Jego córeczką pojechaliśmy do Legolandu. Tam zakwaterowaliśmy się w hotelu i wyruszyliśmy do Legolandowego parku. Cały dzień spędziliśmy na zabawie i podziwianiu przepięknych budowli z klocków. Najbardziej zafascynowały mnie budowle Amsterdamu i port – przystań. Jeździłam klockowymi kolejkami oraz mogłam podziwiać całą panoramę Legolandu z wieży widokowej. Po całym dniu atrakcji zjedliśmy pyszną kolację serwowaną w hotelu i udaliśmy się do pokoju, w którym czekały na nas klockowe niespodzianki (skorpion w łazience, pająk nad łóżkiem, papuga i inne klockowe stwory byli naszymi towarzyszami – ponieważ mieszkaliśmy w pokoju Adventure).

Na drugi dzień czekała nas dalsza zabawa w parku i zakupy w ogromnym sklepie Lego. Najbardziej podobało mi się pływanie na statkach pirackich i armatki wodne, wyprawa łódką do jaskini piratów i jazda klockowymi samochodzikami w piramidzie światełek. Na zakończenie tego dnia spotkała mnie miła niespodzianka – od hotelu, w którym mieszkaliśmy dostałam dwa duże zestawy klocków Lego. Razem z P. Wiesią podziękowałyśmy obsłudze hotelu za przemiłą atmosferę.

Wróciliśmy do p. Fojeckich, którzy czekali na nas z pyszną kolacją i specjałem duńskiej cukierni. Przy deserze dzieliłam się wrażeniami z pobytu w Legolandzie i we wzruszającej atmosferze dostałam dyplom spełnionego marzenia i niespodzianki od P. Wiesi.

To były cudowne i niezapomniane chwile, które mogły się wydarzyć tylko dzięki P. Fojeckim i Fundacji Mam Marzenie. Bardzo dziękuję!!!”

Ola

 

To były niezapomniane cztery dni – czas poznania cudownych, życzliwych ludzi, beztroskiej zabawy (bo w każdym z nas obudziło się dziecko), a także wzruszeń, które zawsze towarzyszą spełnieniu marzeń. W Billund – krainie Lego – nasze zaskoczenie, zdziwienie i zachwyt były ogromne – świat magicznych klocków oczarował każdego!

Za wspólny czas dziękuję z całego serca Oli i Jej rodzinie oraz naszym wspaniałym Sponsorom, gospodarzom Asi i Grzegorzowi z dziećmi, To dzięki Wam marzenie Oli spełniło się w 100%, a nawet więcej niż 100!

Wiesia