Moim marzeniem jest:

Gokart z pedałami

Patryk, 4 lata

Kategoria: dostać

Oddział: Trójmiasto

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2014-02-20

Na spotkanie do Patryka wybrałyśmy się z Martą. Umówiłyśmy się z jego rodzicami na godz. 18tą ale niestety troszkę się spóźniłyśmy( problemy z zakupem fajnego lodołamacza). Z trafieniem pod właściwy adres raczej nie było problemów ponieważ pomógł nam życzliwy przechodzień. Patryk przywitał nas z ukrycia ze swoim braciszkiem-Wojtkiem , ponieważ jak się dowiedziałyśmy od mamy chłopców "chowany" to ostatnio ich ulubiona zabawa. Jako lodołamacz wręczyłyśmy maszynkę do robienia baniek. Aby ją uruchomić trzeba było włożyć baterię , a do tego potrzebny był śrubokręt. Chłopcy wraz z tatą znaleźli śrubokręty (bo każdy musi mieć swój) i pomagali ochoczo rozkręcać i wkładać baterię. Na szczęście maszynka zadziałała choć troszkę słabo. Chłopcom jednak to nie przeszkodziło w dobrej zabawie. Widać , że się kochają. Z tak wesołymi chłopakami i zgranymi można by "konie kraść". Po zabawie w berka Patryk przyniósł z Wojtusiem gry: Małpki i Uno. Marta z Patrykiem grała w Uno a ja obserwowałam grę w Małpki -Wojtusia z mamą. W trakcie zabawy zapytałyśmy Patryka o marzenie.Nie miał najmniejszego problemu z powiedzeniem o czym marzy. Chciałby dostać pojazd na pedały- gokarta lub quada. Później poprosiłyśmy Patryka o namalowanie marzenia i wraz z Wojtkiem zasiadł do stolika i zaczęło się malowanie farbami, które tego dnia chłopcy dostali od swojej cioci. Obrazki były piękne. Czas nam bardzo szybko minął w towarzystwie chłopców i przyszła pora się pożegnać. Patryku, zrobimy co w naszej mocy, aby jak najszybciej spełnić twoje marzenie i następnym razem spotkać się z Tobą przy okazji jego spełniania!

spełnienie marzenia

2014-06-01

Kiedy na tydzień przed spełnieniem marzenia Patryka -szczęśliwa, że udało się zebrać pieniądze na wymarzony gokart dla niego - zadzwoniłam do jego mamy okazało się , że Patryk najbliższy miesiąc spędzi na oddziale hematologii, ponieważ spadły mu granulocyty i pogorszył się jego stan zdrowia. Ta informacja tak mnie zaskoczyła , że z tego wszystkiego nie potrafiłam wydobyć z siebie słowa. Szybko zakończyłam rozmowę z jego mamą i umówiłyśmy się, że będziemy w kontakcie. Na drugi dzień kiedy już oswoiłam się z tą wiadomością ustaliłam z koordynatorką, że przecież nawet będąc w szpitalu Patryk może mieć spełnione marzenie. Cały ten tydzień odchorowałam.
 Dzień 1 czerwca , bo taką datę spełnienia marzenia ustaliliśmy , był dla mnie jednym z najtrudniejszych i jednocześnie najpiękniejszych jako wolontariusza Fundacji Mam Marzenie.
Podjechaliśmy pod budynek onkologii i wzięliśmy się za skręcanie gokarta. Jak się okazało to nie było wcale takie łatwe. Gdy już prawie skończyliśmy przed budynkiem zaczął spacerować Patryk z rodzicami i Wojtusiem- młodszym bratem. Jak zawsze wszyscy uśmiechnięci. Kiedy podeszli do nas widać było radość na twarzy Patryka. Jak tylko gokart był gotowy wsiadł na niego i przy niewielkiej pomocy brata jeździł tam i z powrotem po chodniku. Oczywiście jak to z kochającymi się braćmi jest, jeździli na zmianę.Do gokartu było dołączone zdalnie sterowane auto, więc tym bardziej nie było problemu z dzieleniem się. Nie raz jak na nich patrzyłam w oku zakręciła mi się łza, ponieważ ostatnie miesiące leczenia bardzo wpłynęły na wygląd Patryka. Ale pomimo choroby był szczęśliwy, uśmiechnięty i to wszystko dzięki Wam- drodzy studenci GWSH. W imieniu Patryka i fundacji Mam Marzenie DZIĘKUJEMY. 
 
 
Drogi Patryku życzymy Ci szybkiego powrotu do zdrowia i aby moc spełnionego marzenia dodała Ci sił do walki z chorobą. Pamiętaj, marzenia się spełniają!!!