Moim marzeniem jest:

Kamera

Tomek, 6 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Kraków

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2014-04-26

Na spotkanie z Tomkiem pojechałyśmy w słoneczne niedzielne popołudnie. Chłopiec czekał na nas z Mamą, po chwili dołączył również jego Tata. Na początku troszkę nieśmiały, z czasem Tomek tak się rozkręcił, że ani się obejrzałyśmy jak minęły ponad 2 godziny wspólnych rozmów, zabaw, oglądania zdjęć i filmów.
Jedną z pierwszych rzeczy jaką dało się zauważyć po wejściu do chłopca, był fakt, że jak większość młodych mężczyzn, Tomek jest wielkim fanem samochodów. Jak sam dodał, ostatnio najbardziej lubi bajkę Auta. Ucieszyło nas to niezmiernie, ponieważ częścią lodołamacza było małe czerwone porsche, na szczęście okazało się, że tego modelu w kolekcji jeszcze nie ma. Dowiedziałyśmy się też dość szybko, że Tomek bardzo lubi budować i ma fantastyczną wyobraźnię – nawet zwykłe lizaki w jego rękach zmieniły się w materiały budowlane. Przyznał również, że lubi klocki Lego, a najbardziej zestaw z komisariatem policyjnym, który dostał od Mikołaja w zeszłym roku. Zresztą w policjantów i złodziei bawi się też chętnie na żywo – ze swoimi kuzynami i kuzynkami. Chłopiec, pomimo ogromnej energii i szerokiego uśmiechu, który towarzyszył mu przez całe spotkanie, jest bardzo skromny. Dopiero ze zdjęć i filmów, które nam pokazał, dowiedziałyśmy się, że jest też świetnym tancerzem, odpowiedzialnym kolegą w przedszkolu, bardzo grzecznym pomocnikiem św. Mikołaja, a także fantastycznym synem. Nie dało się też nie zauważyć, że sprzęt komputerowy obsługuje lepiej niż niejeden dorosły. Wśród zdjęć, które miałyśmy przyjemność oglądać, trafiły się również te z ostatnich wakacji nad morzem. U Tomka na to wspomnienie momentalnie pojawił się błysk w oczach. Jak powiedział – było super, i koniecznie musi tam wrócić. Ostatnim razem latarnia morska była nieczynna, a przecież musi na nią wejść będąc nad Bałtykiem. Chłopiec z wielką niecierpliwością czeka na lato i czas kiedy będzie mógł tam znów pojechać. W międzyczasie wyszła na jaw jeszcze jedna, chyba najbardziej niespotykana w tym wieku pasja chłopca, a mianowicie - gotowanie! Kiedy ma okazję, to chętnie sam przygotowuje coś pysznego dla siebie i rodziców, np. jajecznicę na śniadanie.
Popołudnie w towarzystwie Tomka i jego rodziców było przemiłe. Wszyscy chętnie posłuchali o Fundacji, o tym jakie marzenia możemy spełniać i że nie ma rzeczy niemożliwych. Umówiliśmy się, że damy chłopcu jeszcze trochę czasu do namysłu i spotkamy się niedługo, aby mógł nam wyjawić swoje największe marzenie. Już nie możemy się doczekać!

spotkanie - poznanie marzenia

2014-05-18

To było nasze drugie spotkanie z Tomkiem. Tym razem, szczęśliwie już po zakończeniu terapii w szpitalu, mogłyśmy odwiedzić naszego Marzyciela w domu znajdującym się w niezwykle malowniczej miejscowości pod Krakowem.Tomek już przy wejściu powitał nas z charakterystyczną dla siebie, niezwykłą energią. Wkraczając, wręczyłyśmy obiecane podczas pierwszych odwiedzin balony oraz mały upominek w postaci książeczki z kolorowymi naklejkami - postaciami z bajek (m.in. jego ulubionymi Autami). Tomek najwyraźniej czuł się bardzo swobodnie w naszym towarzystwie, gdyż chętnie zaprowadził nas do swojego „Królestwa”. Usadzając dziewczyny w wygodnych, bujanych fotelach, z dumą prezentował możliwości swoich ulubionych zabawek oraz godnie pełnił funkcję gospodarza.
Rozmowa z naszym Marzycielem początkowo zwróciła się w stronę tematów poruszanych podczas naszej pierwszej wizyty, przypominając „konstruktorskie” talenty Tomka. Dowiedziałyśmy się, jak wiele rzeczy interesuje chłopca, oraz jakie pomysły udaje mu się realizować. Razem z Mamą chętnie opowiadali m.in. o niedawnej wycieczce rowerowej w rodzinnym gronie. Tomek pokazał nam też swoje nowe wyposażenie kolarskie w postaci odblaskowego światełka i opaski. Z zaróżowionymi policzkami, radosny, opowiadał także o swoich ulubionych zabawach prezentując kolekcje kart do gry w Piotrusia, oraz grę planszową, do której szybko nas zaprosił. Okazało się, że nasz Marzyciel w tej konkurencji nie miał sobie równych. Pamiętając, jakie niebezpieczeństwa czekają na nieostrożnych graczy sprawnie przewidywał kolejne nasze potknięcia, co w efekcie doprowadziło do jego bezkonkurencyjnego zwycięstwa. Z energią zwycięzcy przystąpił do uzupełniania swojej, całkiem już pokaźnej, kolekcji naklejek – tymi z nowej książeczki. Zaciekawione dziełem, podążyłyśmy do pokoju Marzyciela, gdzie kolejnym śmiechom i zabawom nie było końca. Trochę wyczerpani przeszliśmy do najważniejszej części naszych odwiedzin – przyszedł czas na poznanie marzenia Tomka. Jak na prawdziwego mężczyznę przystało Tomek pozostał konsekwentny, spełnieniem marzeń ma być jego własna kamera. Z błyskiem w oku chłopiec planował filmy, które będzie kręcił podczas wakacji, nie chciał słyszeć, że spełnieniem mogłoby być coś innego. Układając dłonie tak jakby faktycznie trzymał już w nich kamerę, pokazywał nam funkcje jakie powinna mieć. Słysząc takie zdecydowanie w jego głosie pozostało nam dopytać się o „szczegóły techniczne”. Okazało się, że przede wszystkim kamera ma być odpowiedniej wielkości, aby Marzyciel mógł samodzielnie zając się jej obsługą, dalszy wybór pozostawił w naszych rękach, oczywiście po uzyskaniu zapewnienia, że dokonamy niezbędnych konsultacji z ekspertami w tej dziedzinie.
Po raz kolejny okazało się, że czas spędzony z Tomkiem ucieka niesamowicie szybko. Nim się obejrzałyśmy nadszedł wieczór i pora na pożegnanie się z naszym Marzycielem i jego Mamą. Odprowadzone przez młodego gentelmana do drzwi, życzyłyśmy chłopcu udanej wycieczki, na którą wybierał się kolejnego dnia ze swoją przedszkolną grupą do bocheńskiej kopalni soli. Licząc na jak najszybsze spotkanie, opuszczałyśmy rodzinną miejscowość chłopca z poczuciem dobrze wykonanej misji.
Odkryłyśmy Marzenie Tomka! Nie pozostaje nic innego, jak znaleźć sposób na jego spełnienie.

spełnienie marzenia

2014-07-02

Nasze trzecie spotkanie z Tomkiem miało niestety miejsce w szpitalu, do którego chłopiec trafił ponownie kilka dni wcześniej. Tym bardziej postanowiliśmy umilić mu ten czas i spełnić marzenie jeszcze zanim wróci do domu. Razem z nami pojechała Pani Sponsor oraz jej Tato, którzy również chcieli poznać chłopca, o którym trochę już wcześniej słyszeli.
Pomimo, że na początku Tomek nie przywitał nas z jakimś wielkim entuzjazmem, to jednak z każdym kolejnym otworzonym pudełkiem jego uśmiech się powiększał. Okazało się bowiem, że Sponsor zadbał nie tylko o samą kamerę, ale również stojak do niej, kartę pamięci oraz futerał. Tak więc Tomek ma już wszystko czego mu trzeba, żeby kręcić wymarzone filmy. Po krótkiej chwili chłopiec całkiem się rozpogodził i znów w jego oczach było widać energię i radość, którą miałyśmy okazję poznać podczas wcześniejszych spotkań. Nie pozostaje nam nic innego, jak życzyć Tomkowi jak najszybszego powrotu do zdrowia i do domu.
Mamy nadzieję, że kamera sprawi, że czas spędzony w szpitalu będzie wydawał się krótszy, i że Tomek od tej pory będzie mógł nagrywać wszystkie najważniejsze i najwspanialsze chwile jakie go spotkają. Tomku – dziękujemy Ci za tak wspaniałe marzenie, nigdy nie przestawaj marzyć!