Moim marzeniem jest:

Pokoj z motywami Klocków Lego

Iwo, 5 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Warszawa

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie - poznanie marzenia

2014-06-15

Nasze pierwsze spotkanie z Iwem odbyło się w niedzielne południe w jego domu, w towarzystwie rodziców i młodszego brata Marcela oraz psa Gotiego. Iwo z łatwością nawiązał z nami kontakt i szybko opowiedział nam o sobie. Opowieści zaczęły się od historii o kolegach poznanych w szpitalu, wybieraniu imienia dla braciszka, aż w końcu skupiły się na zainteresowaniach. Okazało się, że Iwo lubi sport – potrafi jeździć na rowerze i na nartach, a przed chorobą trenował judo i bywał z dziadkiem na meczach, na których „ostro” dopingował Legię. Marzyciel z uśmiechem mówił również o śwince Peppie, Spider-Manie i Scoobym Doo. Poza tym przyznał, że uwielbia układać puzzle i tworzyć budowle z klocków LEGO, co okazało się bardzo ważnym wątkiem, ponieważ po pierwsze Iwo dosłownie w kilka minut ułożył klocki, które od nas otrzymał dla przełamania lodów, a po drugie to właśnie z klockami LEGO jest związane jego marzenie.
Iwo najpierw powiedział nam o swoim marzeniu, a później szczegółowo je narysował. Pragnie mieć umeblowany pokój w stylu LEGO. Koniecznie musi się w nim znaleźć głowa ludzika LEGO, niezbędne są też biurko i krzesełko, szafa, lampa. Wszystko powinno być w kolorach: pomarańczowy, biały, niebieski, żółty i czerwony. Abyśmy jak najlepiej mogły się przygotować do spełnienia marzenia, chłopiec zaprowadził nas do swojego pokoju i pokazał, ile jest przestrzeni do zagospodarowania.
Na koniec Iwo pozwolił na zrobienie sobie jeszcze kilku zdjęć z małym Marcelem i pożegnał nas żółwikiem, mając nadzieje na szybkie spełnienie marzenia.

spełnienie marzenia

2014-07-25

Iwo w wielkim dla siebie dniu, a mianowicie w dniu spełnienia swojego marzenia, od samego rana czuł podniosłość chwil, które mają niebawem nastąpić, i chcąc się do nich, jak najlepiej przygotować, poprosił tatę o radę, pytając: „Tato, czy ja mam dzisiaj założyć koszulę?”. Rzeczywiście: przy tak niecodziennej okazji bez koszuli nie mogło się obejść.
Chłopiec nie czekał na nasz przyjazd – wcześniej ustaliliśmy, że to my będziemy czekać na niego z gotowym, odmienionym pokojem, dlatego na czas składania mebli Iwo wraz z mamą udał się do mieszkającej w pobliżu babci. Wówczas oddział remontowo-budowlany Warszawa FMM razem z tatą Marzyciela przystąpił do składania mebli. Pracowaliśmy „dwójkami”. Pierwszym złożonym elementem było krzesło, co więcej – złożyły je panie. Panom absolutnie nie odmawiamy zasług, wszak złożyli oni najbardziej skomplikowany mebel z całego zestawu, czyli podwójne łóżko. Następnie znowu doszło do podziału damsko-męskiego na „łatwiejsze i trudniejsze” – panie zajęły się skręcaniem szuflad i półek ściennych, a panowie składali biurko oraz szafy. Pracowaliśmy w pocie czoła – wszak Iwo miał się zjawić już przed czternastą.
Gdy Marzyciel przyjechał, dom już był przystrojony balonami, a w pokoju trwały ostatnie prace. Mama Iwa, nie chcąc uchylić przed synkiem nawet rąbka tajemnicy, zabrała go „na kałuże”, po których Iwo brodził w cudnych, limonkowych kaloszach. W tym czasie dołączyli do nas Sponsorzy – Panie z Energetycznego Centrum oraz fotograf. Pana fotografa ukryliśmy w pokoju, następnie zamknęliśmy drzwi, a na klamce przywiązaliśmy zielony balonik. Wszystko było już gotowe.
Iwo nasze zaproszenie do podążania za balonami skwitował krótkim: „Nareszcie!” i z uśmiechem ruszył po schodach na górę. Po śmiałym naciśnięciu klamki w błysku fleszy od razu skierował się w stronę łóżka, na którym czekała na niego góra prezentów. Tym razem wzdychał już tylko naprzemiennie: „Ja w to nie wierzę!” i „Nie wierzę, że to wszystko jest dla mnie!”. Marzyciel wykazał się dużą wprawą w rozpakowywaniu prezentów. Mówił: „Nożyczki, proszę”, po czym wykonywał cięcia wstążek w trzech miejscach, rozrywał papier i wydobywał prezenty. Wśród nich odnalazł wymarzoną głowę LEGO, ogromne klocki-pojemniki, ramkę na zdjęcia, budzik, bidon, lampki – wszystko oczywiście w stylu LEGO. Po rozpakowaniu prezentów Iwo od razu rozmieszczał je w pokoju – zupełnie tak, jakby już wcześniej zaplanował miejsce dla każdej z rzeczy. Ze wszystkich podarunków najbardziej do gustu przypadł mu budzik-ludzik.
Widząc zachwyt Iwa, mogliśmy uznać jego marzenie za spełnione i wręczyliśmy mu dyplom Marzyciela, a Paniom z Energetycznego Centrum podziękowania. Okazało się, że również Iwo coś dla nas przygotował – obdarował nas swoimi rysunkami. Na koniec zrobiliśmy wspólne zdjęcia pamiątkowe i uznaliśmy, że pozostawimy Iwa w królestwie jego marzeń, tym bardziej, że stwierdził, że przez cały weekend nie będzie się nudził. Przygodę z nowymi zabawkami rozpoczął od budowania ciężarówki z lawetą…

Za pomoc przy spełnieniu marzenia Iwa dziękujemy Sponsorom – ENERGETYCZNEMU CENTRUM SA. Dziękujemy za zasponsorowanie marzenia Iwa, udział w realizacji marzenia oraz bardzo miłą współpracę. Bez Państwa pomocy nie udałoby się tak szybko spełnić LEGO marzenia.