Moim marzeniem jest:

symulator lotu wraz ze zdalnie sterowanym samolotem

Filip, 3 lata

Kategoria: dostać

Oddział: Warszawa

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2014-06-17

Tym razem, w pewne czerwcowe popołudnie, postanowiłyśmy z Kasią wybrać się na wycieczkę za Warszawę. Celem naszej wyprawy było poznanie naszego nowego Marzyciela, Filipa. Po drobnych transportowych perypetiach udało nam się dotrzeć na miejsce (Kasi z niewielkim opóźnieniem, ale Marzyciel postanowił jej to wybaczyć). Okazało się, że Filip jest wielkim fanem klocków LEGO, więc przyniesiony lodołamacz (kolejny zestaw LEGO) bardzo go ucieszył. Filip jest bardzo wesołym i radosnym chłopcem, pełnym energii, którą wykorzystuje przede wszystkim na zabawę (nie tylko klockami). Ponadto jest to chłopiec o niezwykłej wyobraźni – każda jego zabawa obudowana jest skomplikowaną historią, z wieloma wątkami. Dlatego też wcale nie zdziwiło nas, że taki chłopiec jak Filip ma głowę pełną marzeń. Niewinne pytanie o marzenie tak pobudziło wyobraźnię małego chłopca, że z każdą chwilą tych marzeń przybywało. Na początku powstał pomysł rakiety, którą Filip mógłby polecieć w kosmos, ale tylko taki narysowany kredkami. Następnie pojawiały się opcje samolotów – a to samolot z klocków, albo samolot na pilota, w końcu prawdziwy ogromny samolot, którym, uwaga – również można by było polecieć w kosmos. Dalej, na pytanie, czy może Filip chciałby kimś zostać, również pojawiło się kilka odpowiedzi, jednak tutaj przodował strażak gaszący pożary. Z uwagi na zainteresowania Filipa klockami LEGO pojawił się także pomysł wyjazdu do Legolandu. Niestety ciężko przy takim natłoku marzeń dokonać wyboru tego jedynego, najważniejszego. Dlatego też postanowiłyśmy dać Filipowi jeszcze trochę czasu na zastanowienie. Mamy nadzieję, że następnym razem, kiedy się zobaczymy, nasz Marzyciel podejmie tę trudną decyzję i wyjawi, które spośród tych wszystkich wspaniałych marzeń jest najważniejsze. Trzymamy kciuki Filipku!

pierwsze spotkanie - poznanie marzenia

2014-10-17

W piątkowe, jesienne popołudnie razem z  Magdą spotkałyśmy się z naszym wesołym Marzycielem. Było to nasze drugie spotkanie z Filipem, który przez tegoroczne lato zastanawiał się co jest jego największym marzeniem. Byłyśmy bardzo ciekawe, czy Filip ma już pomysł. I udało się nam poznać to wspaniałe marzenie. Okazało się, że fascynacja Filipa samolotami nadal jest aktualna, nic się nie zmieniło. Na pytanie co takiego niezwykłego, magicznego jest w samolotach, Filip z iskierkami w oczach odpowiedział, że najlepsze jest to, że się unoszą wysoko nad ziemią i szybują w powietrzu.
Chłopiec od wielu miesięcy jest wielkim fanem bajki "Samoloty" i to właśnie ona stała się dla niego inspiracją do marzenia. Filip marzy o symulatorze lotu wraz ze zdalnie sterowanym samolotem.
Po naszym przesympatycznym spotkaniu z chłopcem obie z Magdą stwierdziłyśmy, iż rośnie nam przyszły pilot. A umiejętności trzeba ćwiczyć przecież od małego. Dlatego teraz do dzieła! Wspaniałe marzenie Filipa czeka na spełnienie.

spełnienie marzenia

2014-11-24

Listopadowe popołudnie. Na dworze już zimno, ale my pełne pozytywnych emocji jedziemy do Filipa, naszego wspaniałego Marzyciela. Celem tych odwiedzin jest wyczekiwana chwila, czyli spełnienie marzenia. Zaopatrzone w jedną ogromną i kilka mniejszych paczek oraz z kolorowymi balonami w rękach dotarłyśmy do domu Filipa. Chłopiec kiedy nas zobaczył i mama przypomniała mu, że to „ciocie” z Fundacji Mam Marzenie przyjechały z niespodzianką dla niego, bardzo się ucieszył. Podobno od kilku dni wyczekiwał na nasz przyjazd, dopytując mamy czy to już dziś.
Oczywiście od razu po przekroczeniu progu mieszkania przystąpiliśmy wspólnie do odpakowywania paczek kryjących w swoim wnętrzu zabawki, o których marzył Filip. A był to symulator lotu wraz ze zdalnie sterowanym samolotem Dusty, prosto z ukochanej przez Filipa bajki „Samoloty”. Następnie zabraliśmy się za składanie obydwu lotniczych obiektów. Już na samym początku zostałyśmy poddane testowi zręczności konstruktorskich. Na nasze szczęście do Filipa przyjechał tego dnia dziadek, który widząc nasze nietęgie miny przystąpił do pomocy. I tak wspólnymi siłami, przy pomocy mamy, dziadka, brata oraz dopingowi samego Marzyciela powstał symulator lotu oraz model zdalnie sterowanego samolotu. Filip wraz z bratem niezwłocznie przystąpili do testowania zabawek. Nas najbardziej ucieszyła ogromna radość i energia Filipa, kiedy już mógł bawić się swoimi wymarzonymi zabawkami. Chłopcy na zmianę testowali możliwości symulatora lotu. Ze względu na wieczór nie mogliśmy wypróbować jak unosi się w powietrzu samolot Dusty, ale okazało się, że zabawka również jeździ po podłodze, co zostało przetestowane przez Filipa. Można też przecież wziąć go do ręki i biegać po mieszkaniu udając odgłosy silnika. Wyobraźnia chłopca niewątpliwie działa.
Na koniec naszych odwiedzin odbyły się zawody w mini siatkówkę przy użyciu balonów, a inicjatorem zabawy był nasz Marzyciel. Śmiechu było co nie miara, okazuje się, że do dobrej zabawy wystarczy naprawdę niewiele, a najważniejsi są jak zawsze ludzie.
Przesympatyczny wizyta u Filipa i jego wspaniałej rodziny dobiegła końca. Pożegnałyśmy się z naszym Marzycielem ze 100%  przekonaniem, że po raz kolejny udało się spełnić piękne marzenie.