Moim marzeniem jest:

Wyjazd nad morze

Karolina, 18 lat

Kategoria: zobaczyć

Oddział: Wrocław

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie - poznanie marzenia

2014-07-01

Dom Pomocy Społecznej dla Dzieci w Lenicy. To tutaj mieszka nasza nowa marzycielka – Karolina. Dziewczyna niesamowicie pogodna z przepięknym szczerym uśmiechem. Bardzo kontaktowa i radosna.

Moja wizyta była dla niej całkowitym zaskoczeniem, ponieważ nie wiedziała, że ktoś zgłosił ją do naszej fundacji.

Spotkanie rozpoczęłam od krótkiej prezentacji skąd jestem i dlaczego znalazłam się u niej. Kiedy skończyłam zapadła cisza. Nie trwała długo- ale wypełniła ją niesamowita radość w oczach Karoliny.

Ciągle powtarzała, że nie może uwierzyć, że przyjechał ktoś kto reprezentuje grupę ludzki którzy chcą spełnić jej marzenie. A marzenie ma jedno- zobaczyć morze. Jak do tej pory nie miała możliwości wyjechania poza Legnicę mimo, że ma lat naście. Dlatego wyjazd nad morze jawił się jej jako największe szczęście jakie może ją spotkać. Kiedy opowiadała o tym widać było po całej jej mimice i gestach że naprawdę jest to coś o czym marzyła od dawna. Ten ogrom wody, statki, piasek – to wszystko było już w jej wyobraźni.

Karolina porusza się na wózku inwalidzkim, ale mimo to walczy by być jak najbardziej samodzielną.

Ciężko było się z nią rozstać. Jej słowa wdzięczności i radość z okazanego nią zainteresowania dały mi poczucie spotkania kogoś wyjątkowego. Komu naprawdę warto pomóc- bo jej radość jest zaraźliwa.

 

 

 

 

spełnienie marzenia

2014-09-23

Dobro powraca- na przykładzie spełnienia marzenia naszej cudownej Marzycielki Karoliny wiem, że nie jest to pusty slogan.

Na tydzień przed wyjazdem dowiedzieliśmy się że karetka, którą Karolina miała być przewieziona do Kołobrzegu, uległa wypadkowi. Dzień poszukiwań zastępczego transportu, nie napajał optymizmem. Gdy już zniechęcenie wzięło górę, pojawiła się Firma PIOTRANS, której właściciel stwierdził: „przecież nie wystawie jej do wiatru „chyba, że do tego nad morzem”. I rzeczywiście wystawił nas do tego wiatru, który przywiał dobrą energię.

Kiedy dotarliśmy do celu- Hotelu PROVITA, już od bramy zostaliśmy miło zaskoczeni. Karolinę przywitał Pan Adam- Dyrektor Hotelu. Jego miła postawa i życzliwości dała Karolinie poczucie wyjątkowości.

Zanim w pełni się rozpakowaliśmy, poszliśmy przywitać się z morzem. To była cudowna chwila, Karolina chłonęła wszystko. Ogrom wody, zapach, wiatr i słońce. Stojąc z boku nie mogłam ukryć wzruszenia. Być świadkiem takiej chwili, jest czymś bezcennym.

Karolina wiele rzeczy widziała po raz pierwszy- egzotyczne ryby, które obserwowaliśmy w oceanarium, latarnię morską podczas nocnego spaceru i mewy, które towarzyszyły nam cały czas, latając nad naszymi głowami.

W drugi dzień pobytu postanowiliśmy popłynąć w rejs statkiem o dźwięcznej nazwie Santa Maria. Ponieważ Karolina porusza się na elektrycznym wózku inwalidzkim, to obawialiśmy się że może być problem z wjazdem dziewczyny na pokład. I znowu pojawili się ludzie, którzy wyszli z inicjatywą pomocy. Bosman i Kapitan statku zadbali by Karolinka miała duży komfort na pokładzie. Pogoda też się o to postarała i zaprezentowała jej wyjątkowy pokaz morza. Wiatr smagający policzki, słońce, fale… i znów Karolina w ciszy delektowała się widokami.

Prócz pięknych chwil na spacerach, zwiedzaniu rynku, pysznej czekolady na gorąco i oczywiście tradycyjnej rybki smażonej, wyjazd był cudowny. Miałam okazję poznać dziewczynę, która w swojej chorobie i walce z nią zachowuje radość i ciekawość świata, a jej skromność i poczucie wdzięczności uczy pokory.

Nie mogę nie wspomnieć, o cudownej atmosferze w Hotelu Provita. Pani Berenika, która zadbała by Karolina czuła się komfortowo w Hotelu, cały personel, który z uśmiechem na każdym kroku okazywał nam, że jesteśmy wyjątkowymi gośćmi.

Pan Piotr z Firmy PIOTRANS- który z ogromną życzliwością zadbał o nasz bezpieczny transport.

I jeszcze ukryty darczyńca, który pomógł sfinansować wyjazd Karoliny nad morze.

Wszystkim Wam bardzo dziękujemy i wierzymy, że dobro powróci. A Tobie Karolinko życzę wiary w cuda… bo cuda w naszym życiu się zdarzają.