Moim marzeniem jest:

Zobaczyć kuchnię z programu Hell's Kitchen i poznać swojego idola Wojciecha Amaro

Adrianna, 13 lat

Kategoria: zobaczyć

Oddział: Poznań

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie - poznanie marzenia

2015-01-26

Adriannę odwiedzamy wieczorową porą w Jej domu. Z wcześniejszych rozmów z mamą wiemy, że Jej pasją jest gotowanie i kulinaria.  Co to znaczy, miałyśmy się wkrótce przekonać.

Jako „lodołamacz” przywozimy kolorowe foremki do ciast i książkę z przepisami. Ada w bardzo miły i grzeczny sposób okazuje nam, że prezent Jej się podoba. Rozmowa oczywiście schodzi na temat gotowania. Rozmawiamy sobie jak „stare” gospodynie domowe, co, z czym i dlaczego… Ada podaje nam przepis na „kieszonki porowe” i parę innych. Od razu widać, że mamy do czynienia ze specjalistką. Tworzy swoje autorskie potrawy, przepisy gromadzi w specjalnym zeszycie. Woli gotować niż piec. Tymczasem mama wnosi ciasto upieczone przez Adę. Naprawdę świetne! To jak Ona musi gotować?!

Mama Ady bardzo chwali swoją córkę za to, jaka jest zorganizowana i zdyscyplinowana i to nie tylko podczas gotowania. Już jako trzyletnie dziecko próbowała przygotowywać potrawy. Na poważnie gotowała już jako dziewięciolatka, a teraz to prawdziwa mistrzyni w kuchni.

W końcu pytamy o marzenia. Może kiedyś własna restauracja. A na razie ma tylko jedno marzenie: Znaleźć się w programie Hell’s Kitchen, bardzo chciałaby zobaczyć program od kulis, spotkać swojego idola w gotowaniu, pana Wojciecha Modesta Amaro, porozmawiać z mistrzem, może coś razem ugotować.

 

spełnienie marzenia

2015-05-12

Marzenie Adrianny było całkowicie sprecyzowane, przemyślane i nie przypadkowe. Jak wiecie, Adrianna lubi gotować – w czym jest ogromnym wsparciem w domu dla swojej mamy… hmm a może to właściwie mama jest wsparciem dla niej? W każdym razie z kuchni Jej wypędzić nie można. Dlatego też nikogo nie zdziwiło piękne marzenie – spotkanie z Wojciechem Amaro podczas finału programu Hells Kitchen.

Co ciekawe, do programu dostałyśmy się bez trud – bardzo pomocnym okazał się Pan Tomasz, który zaopiekował się nami na planie jakbyśmy same były gwiazdami. Trafiłyśmy od razu na próbę generalną, widownia prawie pusta, tylko gdzie niegdzie siedzieli goście, scena pełna uczestników programu, a na scenie akurat przemawiało nasze kulinarne guru – Pan Wojciech Amaro. Obeszliśmy studio nagraniowe, zajrzeliśmy do wozu transmisyjnego, zobaczyliśmy, gdzie na program czekają gwiazdy i tu uwaga, czekała na nas pierwsza niespodzianka. Ada została zaproszona ma profesjonalny makijaż oraz czesanie, a to była tylko pierwsza z wielu niespodzianek tego wieczoru.

Gdy próba generalna dobiegła końca, mogłyśmy swobodnie wejść na scenę i poznać Paulinę Sykut, która przygotowywała się do roli prowadzącej, poznaliśmy także finalistów poprzednich edycji, którzy akurat przemierzali scenę. Uczestników tej i poprzednich edycji programu Ada poznała jeszcze wielu  zanim rozpoczął się program na żywo, w którym naprawdę wzięłyśmy udział. Co prawda tylko z widowni, ale za to widok miałyśmy świetny. A na kilka minut przed rozpoczęciem wielkiego finału – spełniło się wszystko to, o czym Ada marzyła – spotkała się z Panem Wojciechem i mogła swobodnie z nim porozmawiać na swój ulubiony temat – kulinaria. Na pamiątkę miłego spotkania mała sesja zdjęciowa, książka z przepisami i już wracamy na widownie, aby moc obserwować to wspaniale wydarzenie i kibicować naszej faworytce.

Marzenie Ady spełniło się nie w 100% ale w 200%, za co serdecznie dziękujemy Panu Wojciechowi, uczestnikom,  ekipie Hells Kitchen, ale przede wszystkim za zaangażowanie i wielkie serce dziękujemy Panu Tomaszowi – dzięki któremu Ada promieniała ze szczęścia, a dzięki temu My również.