Maja. Tak ma na imię urocza 4-latka z Sosnowca, z którą spotkaliśmy się w sobotę. Kiedy po małych zawirowaniach ( zmiana trasy autobusu) dotarliśmy do domu naszej Marzycielki mieliśmy przyjemność poznać całą jej Rodzinę. Ale najważniejsza była ona: blond włoski, loczki, uśmiech nieschodzący z buzi a obok większa od Niej Myszka Miki. Maja przywitała nas serdecznie i zaraz przeszła do opowiadania o swoich ostatnich przygodach : kuligu w Wiśle i hipoterapii , którą odbywa w katowickiej stadninie koni. Okazało się, ze konie to ulubione zwierzęta Mai. Nasz lodołamacz - konik z boksem oraz pani weterynarz- był więc strzałem w dziesiątkę.

Maja wraz z siostrą przystąpiły zaraz do montowania boksu , nakarmienia konika i zbadania go. W trakcie zabawy rozpoczęliśmy rozmowę o marzeniach. Nasza Marzycielka marzeń ma mnóstwo. Chciałaby mieć swojego dużego, prawdziwego konika. Chciałaby też mieć małego, białego pieska. Ale największym marzeniem Mai jest wyjazd do Eurodisneylandu, zobaczyć jak i gdzie mieszka Myszka Miki, spotkać się z nią , zrobić wspólne zdjęcie. Poza tym Maja chciałaby też spotkać księżniczki, które zna z bajek i zobaczyć jak wygląda ich życie.

relacja wkrótce