Moim marzeniem jest:

Zaopiekować się koniem

Paulina, 9 lat

Kategoria: inne

Oddział: Katowice

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie - poznanie marzenia

2015-03-06

W zimowy piątkowy wieczór udaliśmy się do Bytomia poznać naszą Marzycielkę. Przywitała nas wesoła gromadka: Paulinka, Jej mama, babcia, siostra i najmłodszy z rodziny- brat. Natychmiast ulotnił się cały stres. Zostaliśmy zaproszeni do salonu i wręczyliśmy Paulince skromny upominek- książkę o koniach. Okazało się, że trafiliśmy w dziesiątkę, na twarzy dziewczynki od razu pojawił się szeroki uśmiech i szczere zainteresowanie książką. Wszystko już było jasne, Paulinka uwielbia konie i mimo młodego wieku ma na ich temat ogromną wiedzę. Jej marzeniem jest zaopiekować się koniem, chciałaby oczywiście też na nim pojeździć. Z doświadczenia wiem, że takie wrażenia całkowicie odwracają naszą uwagę od codziennych problemów i na bardzo długo zapadają w pamięci. Zapewniliśmy, że zrobimy wszystko co w naszej mocy żeby spełnić to marzenie, po czym pożegnaliśmy tą wspaniałą rodzinkę i wróciliśmy do domu będąc jeszcze długo pod wrażeniem tego spotkania.

 

Mamy nadzieję, że wkrótce uda nam się zrealizować marzenie tej fantastycznej młodej dziewczynki. 

spełnienie marzenia

2015-06-27

Sobota ,to był pochmurny dzień. Myślałam, że nic fajnego się nie zdarzy, bo co można robić gdy za oknem ponuro...oglądać telewizję. Ale mama postanowiła by gdzieś nas zabrać samochodem, zgodziłam się choć wcale mi się nie chciało.
Drogi nie znałam, nie wiedziałam gdzie i po co przyjechaliśmy, aż tu nagle..pojawiła
się Pani z Mam Marzenie, uśmiechnęła się i już wszystko było jasne. To miał być mój dzień, Dzień Spełnienia Marzeń! Weszłyśmy do stadniny koni, gdzie czekała na mnie klacz o imieniu Tequilla. Nie mogłam uwierzyć była taka piękna, spokojna, ale i radosna. Nareszcie mogłam się zaopiekować moim konikiem! Pani Basia, właścicielka stadniny, pokazała mi i pozwoliła czyścić Tequillę, mogłam ją pogłaskać, to była niesamowita zabawa. Nawet nie zauważyłam kiedy zaczęło świecić słońce. Potem osiodłałyśmy i mogłam na niej pojeździć. Ubrałam specjalne buty do jazdy konnej i toczek, które dostałam w prezencie od wolontariuszki i mogłam zacząć jazdę. To było niesamowite, nie umiem opisać, jakie to wspaniałe uczucie jeździć na koniu, ale wiem jak tego bardzo pragnęłam. Tequilla okazała się posłuszna i cierpliwa ,wykonywała spokojnie moje polecenia i bardzo byłyśmy zgrane. To był mój najszczęśliwszy dzień! Czas minął szybko i nie mogę się doczekać, kiedy się zobaczę z nią i znów pojeździmy.
Ktoś mógłby zapytać dlaczego akurat konie, jest wiele innych zwierząt .Racja, też lubię psy i koty, ale tylko konie są tak piękne, delikatne a jednak silne, odważne ale płochliwe, tajemnicze, dumne, zależne od nas a zarazem wolne, jak nasze marzenia. Raz jesteśmy blisko ich spełnienia, innym razem jak spłoszone oddalają się od nas by znów powrócić i być na wyciągnięcie dłoni. Oswoić konia to jak oswoić marzenie, ja już swoje oswoiłam i Wam tego życzę,  spełnienia marzeń!:)
Dziękujemy za pomoc w spełnieniu marzenia!
Paulina