Szpital na Spornej, oddział onkologii. Częste miejsce spotkań wolontariuszy z podopiecznymi Fundacji MAM MARZENIE. Mimo to spotkanie z Moniką w tych niezbyt przyjemnych szpitalnych okolicznościach, na oddziale, gdzie trzeba było zachować szczególną ostrożność i higienę, było dla nas niezwykle radosne. No co za dziewczyna! Po prostu wulkan energii! Nie miałyśmy żadnych kłopotów z nawiązaniem z nią kontaktu, po chwili plotkowałyśmy jak dawne znajome! Upominek w postaci albumu o zwierzętach bardzo się Monice spodobał – pozwoli walczyć ze szpitalną nudą… Mimo choroby i długotrwałego pobytu w szpitalu, Monika kipiała energią. To przesympatyczna, otwarta dziewczynka. Bardzo chciała, żeby wyniki badań, na które czekała okazały się pozytywne, żeby mogła jechać na kolejną operację, która pozwoli jej wrócić do zdrowia. Monika to bardzo energetyczna i żywiołowa osóbka, która w swoim życiu przed chorobą z pewnością długo nie potrafiła usiedzieć na miejscu. Mamy nadzieję, że niebawem wróci do swoich nawyków.
Spotkanie upływało w wesołej atmosferze, na chwilę tylko przerwane zostało przez panią doktor, która przekazała Monice i jej Mamie informacje na temat wyników jej badań i planów na dalsze dni. A kiedy przyszło do najważniejszego – Monika się nieco jednak zafrasowała, bo jest kilka marzeń, które ma w głowie. Długotrwały pobyt w szpitalu sprawia, że nuda wdziera się w życie młodej dziewczyny, więc laptop do gier, ale przed wszystkim do nauki, bo zaległości w szkole trzeba nadrobić, nie ma zmiłuj! …Ale w duszy siedzi jeszcze jedno marzenie – Monika to sportowiec, waleczna wariatka, która marzy o spotkaniu z zawodnikami SKRY BEŁCHATÓW! To jej idole! Chłopaki, zagracie meczyka z naszą marzycielką?!

NO I CO TU WYBRAĆ!? J

Jeśli chcesz pomóc w spełnieniu tego Marzenia skontaktuj się z:  Ola Musiałek, e-mail: ola.musialek@6szpilek.pl, tel.: 602 100 771.

Monika siatkówką interesuje się od kilku lat. Kiedy pozwalał na to stan zdrowia, sama często odbijała piłkę. Pomimo choroby nie straciła jednak pasji do tej pięknej dyscypliny sportu i swojej ulubionej drużyny - PGE Skry, którą od zawsze chciała zobaczyć w akcji. W poniedziałkowe popołudnie mieliśmy okazję spełnić jej marzenie.

Zostaliśmy zaproszeni na trening siatkarzy Skry Bełchatów, odbywający się w łódzkiej Atlas Arenie. Z bliska Monika mogła zobaczyć jak wyglądają przygotowania do meczu z Knack Roeselare. Dzień później z trybun łódzkiej hali po raz pierwszy obserwowała zmagania bełchatowskich siatkarzy w Lidze Mistrzów, w tym swojego ulubionego gracza - Mariusza Wlazłego, który na oczach naszej marzycielki doprowadził PGE Skrę do kolejnego zwycięstwa. Mamy nadzieję, że udział w tym wydarzeniu będzie miłym wspomnieniem, do którego często będzie powracała i który umocni ją w powrocie do zdrowia.

Szczególne podziękowania za zaangażowanie w realizację marzenia należą się osobom odpowiedzialnym za marketing PGE Skry Bełchatów: Panu Tomaszowi Koprowskiemu i Pani Marii Cupiał oraz wszystkim zawodnikom drużyny za poświęcony czas.