Moim marzeniem jest:

Czarny iPhone 6

Mateusz, 17 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Katowice

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie - poznanie marzenia

2015-05-09

W niedzielne popołudnie wybraliśmy się do szpitala w Zabrzu, gdzie z niecierpliwością czekał już na nas Mateusz wraz ze swoimi rodzicami. Z niecierpliwością, ponieważ jak się później okazało dostał on przepustkę na wyjazd do domu i zaraz po naszej wizycie mieli ruszać w drogę.


Po przywitaniu się wręczyliśmy naszemu Marzycielowi książkę na temat grafiki komputerowej ponieważ jak wcześniej dowiedzieliśmy się od jego mamy Mateusz od jakiegoś już czasu myślał nad pogłębieniem jej tajników. Chłopak od dawna interesuje się także informatyką więc nie zdziwiliśmy się, gdy opowiadał nam jak to wszyscy z oddziału gdy tylko mają jakiś problem ze swoim sprzętem zgłaszają się do niego z prośbą o pomoc. Mateusz oprócz swoich zainteresowań informatyką, uwielbia także grać w gry komputerowe.


Wspólnym opowieściom i żartom nie było końca, ale żeby za bardzo nie odwlekać długo oczekiwanego powrotu Mateusza do domu to w końcu zapytaliśmy się go o jego największe marzenie. Chłopak bez zastanowienia odpowiedział nam, że chciałby dostać czarnego iPhone 6, o którym marzy od dłuższego czasu.

 

Wolontariusz: Damian Sumara

tel. 785 608 582; e-mail: dsumara@gmail.com

spełnienie marzenia

2015-12-02

2 grudnia 2015 spełniło się marzenie Mateusza. Po kilku miesiącach od pierwszego spotkania z wolontariuszami Fundacji MM, w końcu nadszedł ten dzień. Mateusz wreszcie doczekał się czarnego iPhone'a 6.


Tego dnia wybraliśmy się do szpitala w Zabrzu, gdzie leżał 17-latek. Nadmuchaliśmy balony, zapakowaliśmy iPhone'a i z uśmiechami na twarzy zapukaliśmy do drzwi, za którymi siedział nasz Marzyciel. Uśmiechnął się szeroko jak nas zobaczył i zaprosił do środka. Przywitaliśmy się z nim i jego mamą, a następnie wręczyliśmy mu wymarzony telefon. Radość, która pojawiła się w jego oczach była nie do opisania. To właśnie dla tego szczęśliwego spojrzenia jesteśmy w Fundacji. Mateusz od razu zabrał się do odpakowywania telefonu. Całe wydarzenie nakręcała przesympatyczna mama Mateusza. "To video-relacja dla taty, bo nie mógł dzisiaj tu z nami być", mówiła.


Później, kiedy emocje już nieco opadły, rozmawialiśmy z Mateuszem o jego zainteresowaniach, kolegach, nauczycielach, z którymi ma prywatne lekcje w domu. Jego mama częstowała nas czekoladkami i opowiadała o życiu w szpitalu oraz o przejściach syna. Rozmawialiśmy długo. To był wieczór pełen emocji i wzruszeń, który na długo zostanie w pamięci każdego z nas.