Moim marzeniem jest:

lustrzanka NIKON D3200 18-55 VR

Magdalena, 15 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Warszawa

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Sponsor Anonimowy

pierwsze spotkanie

2015-06-05

W słoneczne piątkowe popołudnie wybrałyśmy się do IMiD przy Szpitalu Wolskim, aby poznać naszą nową Marzycielkę – Magdę. Dziewczynka, kiedy nas zobaczyła nieśmiało się uśmiechnęła i ucieszyła – wiedziała, że ją odwiedzimy, ale nie znała daty – Kamila wraz z rodzicami zdecydowali, że nie powiedzą jej, abyśmy zrobiły jej niespodziankę swoją wizytą. Tata dziewczynki powiedział, że Madzia ma dużo zainteresowań: m.in. lubi czytać, dlatego lodołamaczem była książka, która mamy nadzieję, przypadnie jej do gustu. Kiedy zapytałyśmy ją, czy myślała już nad swoim największym marzeniem, powiedziała, że tak i chciałaby dostać lustrzankę. W trakcie rozmowy okazało się jednak, że dziewczynka była przekonana, że może wybrać tylko rzecz materialną i jak dowiedziała się, że są cztery kategorie marzeń, to prosiła, żeby się wstrzymać, bo chciałaby jeszcze się zastanowić. Kiedy Kamila wyszła z Mamą dziewczynki na korytarz, aby wypełnić dokumenty, dowiedziałam się, że Madzia chodzi do szkoły sportowej i lubi grać w siatkówkę i piłkę nożną, lubi spotykać się z koleżankami i oglądać telewizję, ale największą frajdę sprawia jej robienie zdjęć. Chciałaby również podróżować, ale boi się, że obecny stan zdrowia nie pozwoli jej na lot samolotem (kiedy spotkałyśmy się z Marzycielką, była 2 tygodnie po operacji i w trakcie chemioterapii). Czas z przesympatyczną Marzycielką oraz jej wspaniałą mamą szybko nam minął. Teraz czekamy na drugie spotkanie z Magdą i poznanie największego marzenia, które da jej siłę do walki z chorobą.

spełnienie marzenia

2015-10-18

Deszczowe niedzielne przedpołudnie. Wyruszamy z Warszawy do Radomia spełnić kolejne marzenie. Jedziemy we czwórkę – trójka wolontariuszy i osoba wyjątkowa – sponsor – Michał. Po początkowych drobnych problemach logistycznych – gdzie wsiada Michał? Czy już czeka? Ciekawe czy go poznamy? - docieramy do domu Magdy. Wita nas tata dziewczynki i informuje, że jej wyniki badań się poprawiły i nie muszą jechać do szpitala, którego widmo wisiało nad całym spotkaniem. Być może Magda poczuła się lepiej, bo mimo, że planowaliśmy wraz z rodzicami utrzymać naszą wizytę w tajemnicy, to w końcu rodzice zdecydowali się powiedzieć córce o naszym przyjeździe. Weszliśmy do domu i zobaczyliśmy uśmiechniętą dziewczynę, która z lekką i uroczą nieśmiałością (cecha wrodzona) przywitała się z nami. Każde z nas wręczyło Magdzie po baloniku fundacyjnym i jak gdyby nigdy nic nie przechodziliśmy do sedna wizyty. Kiedy zobaczyliśmy, że fortel z odwiedzinami nie przechodzi, a Magda przygląda nam się z niecierpliwością, szybko przeszliśmy do głównego powodu naszych odwiedzin – spełnienia marzenia. Pudełko z aparatem zostało wręczone przez sponsora i od razu rozpakowane przez Magdę. Michał pomógł jej złożyć aparat. Błyskawicznie doszli do tego (bez instrukcji!) jak uruchomić najważniejsze funkcje i po chwili Madzia zrobiła nam już swoje pierwsze zdjęcie wymarzoną lustrzanką. Następnie oczywiście było uroczyste wręczenie dyplomu. Czas spędzony z Magdą i jej rodzicami minął nam bardzo szybko i był niesamowity również dla nas – mają w sobie mnóstwo pozytywnej energii! Żegnając się umówiliśmy się jeszcze z Magdą na przyszłoroczny mecz siatkówki (Madzia jest również zapaloną siatkarką), który oczywiście uwieczni na zdjęciach.
Wracając do Warszawy wymienialiśmy się wrażeniami i mówiliśmy Michałowi jako to fajnie być wolontariuszem w FMM i żeczekamy, aż do nas dołączy!

DZIĘKUJEMY SERDECZNIE MICHAŁOWI ZA POMOC W REALIZACJI MARZENIA MADZI!
A PRZEDE WSZYSTKIM DZIĘKUJEMY MAGDZIE ZA WSPANIAŁE MARZENIE, RADOŚĆ OKAZANĄ ZA JEGO SPEŁNIENIE ORAZ SPĘDZONE WSPÓLNIE CHWILE.