Moim marzeniem jest:

Plac zabaw

Dawid, 4 lata

Kategoria: dostać

Oddział: Lublin

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie - poznanie marzenia

2015-08-18

Słoneczny, sierpniowy dzień to bardzo dobra pora na poznawanie naszych Marzycieli i ich pięknych, dziecięcych marzeń! W związku z tym w środę wybraliśmy się do jednego z nich – trzyletniego Dawidka. Chłopiec jest uśmiechniętym, ciekawym świata dzieckiem. Uwielbia bawić się traktorami – to z pewnością najciekawsze dla niego pojazdy. Ponadto lubi słuchać, gdy mama czyta mu książeczki o zwierzętach.

Od razu po wejściu do szpitalnej sali Dawid przywitał się z pięknym uśmiechem, pokazał swoje zabawki, obejrzał co kryje się w paczce, którą od nas otrzymał jako lodołamacz – był to pluszowy miś i książeczka z opowiastkami na dobranoc. Chwilę później zaczęliśmy najważniejszy podczas tego spotkania temat – marzenia. Rozmawialiśmy o tym, czym one są i jakie nasz mały Marzyciel ma. Dawid obejrzał album ze zdjęciami ze spełnień marzeń innych dzieci, żeby zobaczyć o czym One marzyły. Wtedy też wszystko okazało się jasne – gdy Chłopiec zobaczył zdjęcie placu zabaw natychmiast pokazał je paluszkiem i powiedział, że chciałby taki mieć na swoim podwórku. Wśród wyposażenia tego placu chciałby między innymi małą karuzelę – nasz Marzyciel bardzo lubi się kręcić w kółko :)

Porozmawialiśmy jeszcze chwilę i niestety spotkanie musiało dobiec końca – Dawidek był już trochę zmęczony. Mamy nadzieję, że już wkrótce spotkamy się znów na spełnieniu tego pięknego marzenia.

To możliwość spełnienia marzeń sprawia, że życie jest tak fascynujące.”

Paulo Coelho

Relacja: Kasia D.

spełnienie marzenia

2016-06-14

Co za historia! Na długo w pamięci pozostanie mi dzień w którym spełniło się marzenie naszego Dawidka. Ale od początku…
Była zima, gdy otrzymałam telefon od Pana Karola ze szkoły w Milejowie:

- Pani Natalio, wraz z moimi uczniami chcielibyśmy spełnić marzenie Dawidka. Możemy?
- Oczywiście! Tylko muszę uprzedzić, że to dość kosztowne marzenie.
- Proszę się nie martwić, zrobimy co w naszej mocy!

I tak po kilku tygodniach ciężkiej pracy, p. Karol wraz ze swoimi uczniami zaprosili nas do Milejowa na zwieńczenie szeregu akcji, które towarzyszyły zbiórce pieniędzy na rzecz naszego Marzyciela. Uwieńczeniem była wielka licytacja przedmiotów, które uczniowie otrzymali od znanych i lubianych sportowców, aktorów, piosenkarzy, celebrytów, etc… Licytacja była połączona z kiermaszem ciast oraz przedstawieniem przygotowanym specjalnie na tą okazję.  Dzięki tak ogromnemu zaangażowaniu Pana Karola i jego wychowanków mogliśmy spotkać się ponownie… W dniu 14 czerwca wspólnie odwiedziliśmy naszego małego Marzyciela – Dawidka. Chłopiec od rana nie mógł się nas wszystkich doczekać, a trzeba przyznać, że byliśmy dość dużą grupą – bo liczyliśmy ponad 20 osób. Dawidek stresował się tylko faktem, czy jego wszystkie nowe koleżanki i koledzy będą mieli gdzie usiąść w domu i czy dla każdego wystarczy szklanek ze słomkami, żeby się napić. Bardzo byłam zaskoczona, że Dawidek nie zestresował się nawet obecnością mediów. A nawet, pod chwilową nieobecność mamy zabawiał całe towarzystwo i udzielał wywiadu. Chętnie poznawał nowych dużo starszych kolegów i z każdym rozmawiał, nie omieszkał zaprezentować nam swoich koparek.
Niestety jedna rzecz, jaka okazała się niedopatrzeniem, to była… pogoda. Zapomnieliśmy zamówić słoneczną pogodę! Jednak okazało się to, niezbyt dużym problemem, ponieważ zadbaliśmy o to, by plac zabaw został zmontowany dwa dni wcześniej, by w momencie realizacji marzenia Dawidka wszystko było dopięte już na ostatni guzik.
Gdy deszcz nieco przestał padać, korzystając z okazji wyszliśmy do ogrodu, by oficjalnie zrealizować marzenie i oddać plac zabaw w posiadanie naszemu Marzycielowi. Młodzież ze szkoły w Milejowie nie zapomniała o najmniejszych szczegółach – nawet o ogromnej kokardzie ze wstęgą przyczepioną do placu zabaw.
Kiedy wszyscy zgromadziliśmy się wokół placu zabaw, Dawid z wielką gracją i przejęciem symbolicznie przeciął wstęgę, tym samym „otwierając” swój plac zabaw. Ze względów na warunki pogodowe chłopiec nie mógł skorzystać nawet ze zjeżdżalni, ale z relacji od mamy wiemy, że Dawid już podczas montażu bardzo się angażował i chwilę po postawieniu placu, śmigał na nim do późnych godzin wieczornych.
Po uroczystym przecięciu wstęgi, uczniowie wręczyli Dawidowi  jeszcze jeden prezent niespodziankę. My natomiast uroczyście wręczyliśmy Marzycielowi pamiątkowy dyplom zaświadczający o spełnieniu marzenia :) Podziękowaliśmy również Panu Karolowi i jego wychowankom za okazane serducho i ogromne zaangażowanie przez tak wiele tygodni. Zanim się pożegnaliśmy zrobiliśmy pamiątkową sesję zdjęciową. I tutaj po raz kolejny, uczniowie z kl. II a wykazali się swoją kreatywnością i wyjątkowością :) W jednej chwili uczniowie wyciągnęli kolorowe kartki i ustawili się w odpowiedni sposób, by zaprezentować piękny napis „WRACAJ DO ZDROWIA!”.  Nie dało się ukryć kręcącej się w oku łezki. A patrząc na przeszczęśliwego Dawidka, mamy pewność że warto było tak się starać i trudzić, bo właśnie spełniło się największe marzenie naszego małego Bohatera.
Gdy emocje opadły, Dawidek w najlepsze dokazywał, już w domu, bo nie miał ochoty dłużej moknąć na dworze. Marzyciel pożegnał swoich nowych znajomych ze szkoły w Milejowie, bo ci musieli już wracać do szkoły :) My z Agatą zostałyśmy jeszcze chwilkę, by spełnić małą obietnicę, którą złożyłyśmy wcześniej Dawidowi. A mianowicie… obejrzenie kolekcji traktorów w jego pokoju, który przygotował i pięknie posprzątał specjalnie na nasz przyjazd.

Kochany Dawidku, dziękujemy Ci za tak wspaniałe marzenie! Nigdy nie przestawaj marzyć. Życzymy Ci szybkiego powrotu do zdrowia!

Serdeczne podziękowania składamy Panu Karolowi oraz jego wychowankom z klasy II a ze szkoły w Milejowie.

Z całego serca dziękujemy również Panu Łukaszowi i Panu Radosławowi z firmy Happy Place Zabaw za niebywałą postawę w obliczu kryzysowej dla nas sytuacji :) Dziękujemy za okazane serce, poświęcony czas, gotowość do działania i wsparcie idei spełniania dziecięcych marzeń.

Relacja:

Natalia K.