Moim marzeniem jest:

Zobaczyć pokaz delfinów w Loro Parku na Teneryfie

Łukasz, 9 lat

Kategoria: zobaczyć

Oddział: Warszawa

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2015-09-04

Na spotkanie z Łukaszem wybrałyśmy się do Radzymina. Już w bramce powitał nas Rocky - pełen energii, cudny szczeniak, który od kilku miesięcy dotrzymuje Łukaszowi towarzystwa. Jak na ośmiolatka przystało, nasz Marzyciel wolałby bawić się z rówieśnikami, ale na razie do wspólnych zabaw musi wystarczyć mu Rocky, ze swoją niespożytą energią oraz tata, który niestrudzenie objaśnia Łukaszowi nowe planszówki oraz tajniki karcianek. Miałyśmy okazję się o tym przekonać już na początku spotkania, bo okazało się, że nic tak nie przełamuje lodów jak kilka partyjek kuku, oczko czy pokera na własnych zasadach.

Łukasz zachowywał pokerową twarz kiedy trzeba, ale na pytanie o marzenia dał upust emocjom i opowiedział, co w ostatnie wakacje zawładnęło jego wyobraźnią...W pierwszej chwili myślałyśmy, że ciekawość świata i chęć wyjazdu na ciepłe Wysypy Kanaryjskie to właśnie to wielkie marzenie, które będziemy chciały spełnić. Jak się jednak okazało minione tygodnie Łukasz spędził na poznawaniu świata Harrego Pottera, więc być może jego wielkie marzenie wciąż dojrzewa. Zgodnie stwierdziliśmy, że Łukasz potrzebuje jeszcze czasu do namysłu. Ze światem magii mogłyśmy się spotkać także i my, ponieważ okazało się, że Łukasz potrafi sprawić by znikały np. monety. Choć żaden mistrz nie zdradza swoich trików, nam, za jego zgodą, udało się poznać tajemnicę małego czarodzieja. Przy następnym spotkaniu liczymy na więcej! Z niecierpliwością czekamy na poznanie tego jednego, największego marzenia!

 

spotkanie - poznanie marzenia

2015-10-18

Na drugie spotkanie z naszym pomysłowym Marzycielem wybrałyśmy leniwą, deszczową niedzielę. Jesienna aura sprzyja małym i dużym refleksjom, więc z nadzieją na potwierdzenie największego marzenia Łukasza udałyśmy się do Radzymina. Byłyśmy ciekawe, czym tym razem zaskoczy nas wyobraźnia i pomysłowość Łukasza.

Podobnie jak poprzednim razem, oprócz Łukasza i jego mamy, serdecznie przywitał nas Rocky – wulkan energii w psim ciele. Choć bardzo starał się skupić na sobie całą uwagę, nie poddałyśmy się jego urokowi i przeprowadziłyśmy prawdziwie męską rozmowę z Łukaszem. Żeby nie było zbyt poważnie, na rozgrzewkę rozegraliśmy 3 partyjki w „Zgadnij kto to”, podczas których wyszło, że nasz Marzyciel mógłby w przyszłości z powodzeniem zrobić karierę detektywa.

Łukasz zapytany o marzenie trochę się wahał i analizował pomysły które chodziły mu po głowie. A tego mało nie jest - spotkanie ze światem Harrego Pottera, wyjazd na Wyspy Kanaryjskie, spotkanie z delfinami – jest tyle ciekawych rzeczy do zobaczenia, tyle miejsc do odkrycia. Biorąc pod uwagę wszystkie za i przeciw oraz konieczność wybrania tylko jednego, największego marzenia, wybór padł na wyjazd na Teneryfę oraz wizytę w Loro Parku – pierwotny pomysł naszego Marzyciela. Łukasz marzy o zobaczeniu na żywo delfinów, a jeśli będzie taka możliwość o nakarmieniu ich. Marzy mu się ciepła woda, przyjazna plaża, dużo słońca i czysty relaks.

Teraz przed nami najważniejsze zadanie – spełnić marzenie Łukasza. Mając w pamięci radość naszego Łukasza na myśl o ciepłych wyspach, zabieramy się więc do pracy.

spełnienie marzenia

2016-03-24

Na Teneryfę udaliśmy się samolotem, podróżując nocnym rejsem. Na miejsce przybyliśmy z rana i prawie od razu ruszyliśmy na zwiedzanie Costa Adeje, miasta w którym mieszkaliśmy. Mieliśmy bardzo udaną „miejscówkę”, hotel znajdował się niedaleko plaży i oceanu. Przez cały pobyt korzystaliśmy z atrakcji, które zapewniał nasz hotel tzn. graliśmy w piłkę nożną, koszykówkę, bilarda, tenisa, ping-ponga, rzutki oraz kąpaliśmy się w basenie. Oprócz atrakcji, które  mieliśmy na miejscu, w hotelu i  mieście, korzystaliśmy także z uroków pozostałej części wyspy. Pojechaliśmy na najwyższy wulkan Teneryfy – Teide, gdzie wjechaliśmy na sam szczyt kolejką linową i podziwialiśmy widoki z około 3500m n.p.m. Dodatkowo, wypłynęliśmy statkiem kilka kilometrów w morze i podziwialiśmy pływające delfiny i wieloryby. Innego dnia wybraliśmy się do parku rozrywki, gdzie zjeżdżaliśmy w przeróżnych zjeżdżalniach i mieliśmy świetną zabawę. Pogoda nam stale dopisywała, przez cały pobyt cieszyliśmy się słońcem i całkiem wysoką temperaturą. Najważniejszym momentem naszej podróży był jednak Loro Park. Zobaczyliśmy w nim mnóstwo egzotycznych zwierząt oraz piękne rośliny. Punktem kulminacyjnym były jednak pokazy wytresowanych delfinów, orek i fok. Były to wspaniale pokazy artystyczne przedstawiające różne umiejętności (także te wyuczone) tych zwierząt. Zapewniły nam ogromną radość, a Łukasz był pod wielkim wrażeniem tych pokazów. Bardzo ważne, że spełniło się jego marzenie i widać było, że jest szczęśliwy. Wróciliśmy do Polski z ogromną energią, zadowoleni, z mnóstwem wspomnień, a co najważniejsze, ze spełnionym marzeniem Łukasza.