Moim marzeniem jest:

Pies rasy bolończyk

Oliwia, 15 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Bydgoszcz

Status marzenia: spełnione

pierwsze spotkanie - poznanie marzenia

2015-10-09

Oliwia to dziewczyna piękna, mądra,

nie jeden mężczyzna na jej widok już omdlał.

Mimo lat szestnastu pełna ducha hartu,

mówię szczerze, tu nie ma żartu.

Fotografia, moda, dziennikarstwo to jej pasja,

To dopiero jest rewelacja.

Marzenie ma dosyć wyjątkowe,

wprawiło ono w zachwyt nawet Naszą załogę.

Ma to być pies, rasy bolończyk,

który chciałby do rodziny marzycielki dołączyć.

Koniecznie suczka, biała jak śnieżka,

która w domku jednorodzinnym będzie mieszkać.

Zapewniam pupil trafi w dobre ręce,

z krórych już nigdy nie będzie chciał wyjść więcej.

Jeśli chcesz pomóc lub hodowcą jesteś,

odezwij się do nas by i to marzenie szybko spełnić!

 

A może wiadomości masz za mało?

Nic nie szkodzi, wszystko gra,

gdyż Oliwia swego bloga ma.

Link na dole się znajduje,

wejdź i zobacz - to nic nie kosztuje!

http://yolooliwkaa.blogspot.com

spełnienie marzenia

2015-11-13

Przesądy towarzyszą ludziom od wieków. Piątek trzynastego to dzień, który napawa niepokojem nawet osoby, które nie wierzą w zabobony. Jedno wiemy na pewno - Naszej uroczej marzycielce paraskewidekatriafobia nie grozi, co przyczynia się do szczęśliwego 13. listopada 1 z 7 174 611 584 osób, a konkretnie Oliwii. Do naszej statysyki należy dodać jeszcze dwóch szczęśliwców - mamę oraz brata, nadmienimy jeszcze przyjaciółkę, która towrzyszyła rodzinie w czasie Naszego pobytu. Nie zapominając o pięciu śmiałkach, którzy zdecydowali obalić mit zsumujmy wynik. Udowodniliśmy naukowo, iż 9 osób na ponad 7 miliardów ludzi w tym dniu na pewno objęła ekstaza.

Czytając to zastanawiasz się jak wyjść z opresji przed piątkiem 13-stego? Nic prostrzego, spotkaj się z wolontariuszem FMM.

Żarty, żartami, ale przejdźmy do tematu mojej relacji. Otóż pięknego, ciemnego popołudnia wybraliśmy się w skrytej tajemnicy do małego miasteczka, w którym mieliśmy spełnić marzenie w kategorii ''dostać'' - nowy laptop, iphone 6... nic prostszego, prawda?

Ale tu Was zaskoczę, iż Oliwia uraczyła Nas swoim pragnieniem od początku - istota żywa, mała owca. Na szczęście marzycielka nie pragnęła założyć farmy, lecz dostać psa rasy bolończyk, który przypomina śnieżynkę. A więc stało się - Amaro wszedł do pokoju jako pierwszy, następnie wolontariusze, którzy ujrzeli ogrom zachwytu i przyrostu energii. Pies od razu został wyściskany przez rodzinę, na domiar akceptacji nowego środowiska, oznaczył swój teren zostawiając niespodziankę pod stołem - to wyrażało więcej niż 1000 słów. Jesteśmy pewni, że jeśli byłaby to Wigilia przemówiłby, a raczej zaśpiewał piosenkę ludzkim głosem ,,Chcę tu zostać''.

W taki sposób dostarczyliśmy nowego przyjaciela blogerce oraz dawkę szczęścia jej brygadzie. Spełnienie marzenia w tak ekspresowym tempie nie udałoby się bez życzliwej Pani Małgorzaty, która sama prowadzi hodowlę Bolończyków - Śnieżny Maluszek FCI, lecz z braku szczeniąt poruszyła niebo i ziemię szukając pomocy u swych znajomych i znalazła małego Amaro, którego odebraliśmy 11 listopada pod Katowicami z hodowli Alexamel FCI od Pani Joannny. Obu Paniom serdecznie dziękujemy za pracę, która przyczyniła się do szerokiego uśmiechu kolejnego dziecka.

''Daj z siebie dobro, a ono wróci do Ciebie..''

Jeśli chcecie wiedzieć, co u naszego malucha słychać, koniecznie zajrzyjcie na bloga: http://yolooliwkaa.blogspot.com