Moim marzeniem jest:

Wycieczka do Legolandu

Natasza, 7 lat

Kategoria: zobaczyć

Oddział: Bydgoszcz

Status marzenia: spełnione

pierwsze spotkanie - poznanie marzenia

2016-03-04

Na koniec tygodnia wraz z Lidką odwiedziłyśmy w bydgoskim szpitalu Nataszkę - prześliczną i bystrą, uśmiechniętą od ucha do ucha małą dziewczynkę.

Nasza Marzycielka była po całym dniu badań, ale i tak tryskała z niej niesamowita dawka energii, pokazała nam nawet tatuaż „dzielnego pacjenta”, który dostała od pielęgniarek.

Wręczyłyśmy dziewczynce lodołamacz, kucka Pony, kolorowanki oraz kredki. Praktycznie od razu zaczęłyśmy z Nataszką rysować drzewka, chmurki, ptaszki i słoneczko… W między czasie rozmawiałyśmy o marzeniach. Opowiedziałam jakie mamy kategorie marzeń, dziewczynka powiedziała, co dla niej znaczy jakże piękne słowo „marzenie”. Po chwili namysłu dowiedziałyśmy się, o czym właściwie marzy nasza bohaterka.

Marzy o tym aby zostać lekarzem i leczyć w przyszłości dzieci. Bardzo chciałaby się spotkać ze swoimi przyjaciółkami z przedszkola. Wraz z siostrą ma całą kolekcje lalek Monster High, także chciałaby jedną lalkę Astarnovę do swojej kolekcji. Jednak największym marzeniem, które sprawi jej teraz jako małej dziewczynce ogrom radości jest wyjazd do Legolandu i niezapomniane wspomnienia które się z tym wiążą. Wszystkie karuzele, tysiące klocków i budowli i szereg innych atrakcji nasza Marzycielka chciałaby zobaczyć właśnie tam.

Kochana Nataszko, mamy nadzieję, że uda nam się to piękne marzenie jak najszybciej spełnić! 

spełnienie marzenia

2017-11-16

Naszą wycieczkę rozpoczęliśmy na terminalu w Gdyni, czekając ze niecierpliwieniem na wielki statek, którym mieliśmy dostać się do Szwecji, stamtąd do Danii i magicznego Legolandu.

Wraz z Nataszką jechali rodzice, Pani Iza i Pan Wojtek, oraz starsza siostra Martyna, natomiast z Mateuszem mama Agnieszka i tata Paweł. Po wejściu na pokład okazało się, że załoga miała przygotowane dla nas mnóstwo atrakcji. Nataszka bawiła się na dyskotece dla najmłodszych, a Mateusz poszedł w tym czasie do pokoju zabaw.

Z samego rana (po jakże intensywnej i roztańczonej nocy :)) przywitała nas piękna Szwecja. Wsiedliśmy do autokaru i w drogę do Kopenhagi! W stolicy Danii odwiedziliśmy syrenkę, pływaliśmy statkiem i zrobiliśmy zakupy w sklepie z klockami Lego. To był bardzo intensywny dzień dla nas wszystkich, a przecież najważniejsza atrakcja dopiero przed naszymi Marzycielami! To już na drugi dzień! 

Po pysznym śniadaniu wyruszyliśmy w drogę do magicznego świata klocków Lego. Przy wielkim napisie "Legoland" potoczyła się cała seria zdjęć, a najlepsze przed nami.  Wszystkie budowle, pomniki, karuzele i kolejki górskie zrobiły na naszych Marzycielach ogromne wrażenie. Zaczęliśmy od domu strachów, karuzel wodnych, odwiedziliśmy pingwiny i jeździliśmy wozami stażackimi. Natasza jest jedną z najodważniejszych dziewczynek, jakie poznałam. Nie bała się żadnej atrakcji w Legolandzie, wręcz była rozczarowana, kiedy nie mogła wejść na szybką kolejkę, bo była za malutka. Im szybciej, im wyżej i niebezpieczniej tym dla naszej małej bohaterki, tym lepiej. Z zaciekawieniem przyglądała się wszystkim pomnikom i budowom zrobionym z klocków. Dużą atrakcją dla Nataszki były pingwiny oraz wielkie akwarium z groźnymi rekinami, kolorowymi rybkami i innymi stworzonkami podwodnego świata. Jako pamiątkę wybrała sobie jeden z zestawów swojej ulubionej serii Lego Friends.


Mateusza najbardziej w Legolandzie zainteresowały samochody. Dzielnie prowadził wóz strażacki i gasił pożar wraz z mamą i tatą. Obowiązkowym punktem było zrobienie prawa jazdy, na które zabrał naszego Marzyciela tata. Każda budowla z klocków Lego była dobrym momentem na zrobienie sobie zdjęcia. Nasz marzyciel nie bał się domu strachów oraz szybkich karuzel. Jako pamiątkę wybrał sobie zestaw klocków Lego z ulubionej gry Minecraf. Mateusz jest przemiły, odważny i bardzo kontaktowy. Był najweselszym i najbardziej ruchliwym chłopcem wśród całej wycieczki. Wraz z nowymi kolegami oraz pieskiem, którego dostał od rodziców w Legolandzie, bawił się na każdym możliwym placu zabaw.


Było mi niezmiernie miło, że mogłam uczestniczyć w spełnieniu aż dwóch marzeń tak odważnych dzieci. Natasza i Mateusz są niezwykli, pełni energii i radości, którą potrafią zarazić każdego. Nasi Marzyciele to dzieci o niesamowitej i pięknej wyobraźni. Bardzo dziękuję, że podczas tych kilku dni, dzieliliście się swoją radością :). Cieszę się, że mogłam poznać rodziców Nataszki i jej super siostrę Martynkę oraz rodziców Mateusza.

Bardzo dziękujemy wszystkim osobom zaangażowanym w spełnienie marzeń, a szczególnie Panu Pawłowi z Steana Line, za wszelkie rady i wskazówki oraz Pani Alinie za wiedzę przekazaną podczas wycieczki.

Kochani Marzyciele, życzymy Wam dużo zdrowia i wielu wspaniałych przygód. Nigdy nie przestawajcie marzyć!