Moim marzeniem jest:

Laptop

Krzyś, 7 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Białystok

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie - poznanie marzenia

2016-04-16

Dzisiaj daleka podróż. Ale dla Nas to sama przyjemność poznać nowego Marzyciela oraz Jego największe marzenie. Wchodzimy do mieszkania na ostatnim piętrze. Zastajemy Krzysia z Babcią. Za chwile przychodzi Mama. Chłopak jest troszkę bez humoru, jednak szybko to się zmienia. A to za sprawą naszego niezawodnego lodołamacza.

Lego robot oraz puzzle znajdują się w naszej zielonej torbie. Okazuje się, że Krzyś uwielbia lego i bardzo szybko siada na ziemi, by złożyć robota. Mała pomoc większego Krzysia i monstrum gotowy. Puzzle zostaną ułożone później, wspólnie z Mamą, bo to ulubiona rozrywka całej rodziny. A teraz za bardzo nie ma czasu, bo Krzyś tak strasznie chce Nam przekazać, o czym marzy. Ale póki jeszcze ten moment nastąpi, dowiadujemy się, że Marzyciel ma starsza siostrę, z którą lubi się bawić na podwórku, słuchać Golców, za którymi wręcz przepada.

Przychodzi upragniony czas na rysowanie marzeń. Przecież blok i kredki czekają. Bez wahania siada do stołu i energicznie zabiera się do pracy. Najpierw narysował Kim chciałby być. Bez trudu rozpoznajemy samochód policyjny. Podobno Krzyś marzy o zastaniu Policjantem od zawsze. Następnie, bez wątpienia, chciałby bardzo spotkać się z braćmi Golcami. Na trzecim rysunku pojawia się Laptop. Dni szpitalne są długie i nudne a i pasja komputerowca też się ujawnia.

Przychodzi moment wyboru marzenia tego najważniejszego. Bez wahania na pierwszym miejscu Krzyś umieszcza Laptopa. Koniecznie czarny. Jest zupełnie odprężony, uśmiecha się. Napięcie przekazania pragnienia „schodzi”.

Jeszcze tylko formalności i nasza wizyta zakończona. Krzyś najwyraźniej zadowolony, bo chce już wyjść na podwórko. Przybija Nam piątkę i wychodzimy z nadzieją, że niebawem będziemy mogli spełnić kolejne dziecięce marzenie.

spełnienie marzenia

2016-07-14

Wyruszamy na kolejne spełnienie marzenia. Tym razem na północ od naszego miejsca zamieszkania. Pada deszcz, sznur ciężarówek. Powoli dojeżdżamy do celu. Na blokach wielkie numery, ale nasz jakoś gdzieś się schował. Telefon do Mamy Krzysia pomaga Nam znaleźć budynek. Nie ten, gdzie spotkaliśmy się poprzednim razem i ze zdziwieniem wchodzimy do mieszkania na parterze, bo pamiętam, że ostatnio widzieliśmy się na ostatnim piętrze.

Wita Nas Mama Krzysia. Nasz Marzyciel stoi naburmuszony w koncie swojego pokoju i nie za bardzo ma ochotę się przywitać. Pomaga przypomnienie ostatniego spotkania, kiedy składaliśmy zabawki na podłodze i że mamy to samo imię. Wita się z nami i kiedy widzi zielone paczki uśmiech pojawia się na twarzy. Z ochotą zabiera się do rozpakowywania. W pierwszej czarna torba. Hmmm, ale to nie wszystko. Trochę zawiedziony zabiera się za druga paczkę. Szybko otwiera pudełko, w którym znajduje wymarzonego laptopa. Bez problemu uruchamia prezent i dokładnie wie, czego potrzebuje. Najpierw trzeba podłączyć myszkę. Przynosi nożyczki i prosi o pomoc w rozpakowaniu. Jeszcze tylko Mama łączy z internetem i Krzyś bez problemu znajduje swoja ulubiona grę.

W międzyczasie rozmawiamy z Mamą naszego Marzyciela.  Już wiem, dlaczego nie mogliśmy trafić. Miesiąc temu cala rodzina przeniosła się do nowego mieszkania. Budynek obok, ale co najważniejsze na parterze. Dowiadujemy się, ze Krzyś coraz lepiej znosi kuracje, chociaż najgorsze są dalekie podróże do Warszawy. Najważniejsze ze rokowania są dobre, co widać po uśmiechu.

W tym czasie Krzyś sprawdził kilka gier i na prośbę mamy zamknął laptopa. Dowiadujemy się, ze laptop nie będzie służył tylko do grania. Krzyś lubi kabarety a najbardziej Kabaret Młodych Panów. Będzie też słuchał muzyki w tym ulubionych braci Golec. Prosi Mamę o telefon i dzwoni do babci, żeby pochwalić się prezentem.

Na stół wjeżdżają ptysie. Nasz Marzyciel z duma opowiada jak robił do nich krem podając dokładną recepturę. Powoli nasza wizyta się kończy. Jeszcze tylko żółwik z uśmiechniętym Marzycielem i zadowoleni wracamy do domu.

Z całego serca dziękujemy Gościom Weselnym Małgorzaty i Krzysztofa oraz dla samej Pary Młodej za akcję „Zamień Kwiaty na marzenia”. Spełnienie marzenia daje nie tylko chwilowy uśmiech u Marzyciela, kiedy realizowane jest Jego marzenie. To przede wszystkim ogromna dawka nadziei i siły do walki z chorobą. Jeszcze raz dziękujemy za otwarte serce i życzymy Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia!