Moim marzeniem jest:

Laptop z Internetem

Patryk, 12 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Lublin

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2007-10-24

Patryka odwiedziłyśmy w jego domu w Poniatowej. Wcześniej dowiedziałyśmy się, że uwielbia psy, więc nie było problemów z wyborem lodołamacza - była to książka Rasy psów. Tak jak przypuszczałyśmy, bardzo przypadła do gustu naszemu Marzycielowi - od razu przejrzał całą i zatrzymał się dłużej na stronie z opisem bernardyna, bo właśnie ta rasa najbardziej mu się podoba. Patryk marzy o tym, by mieć własnego psa, ale niestety na razie nie może..., a ponieważ jest bardzo mądrym chłopcem, to potrafi to zaakceptować i nie stawia za wszelką cenę na swoim. Ostatecznie za największe marzenie chłopiec uznał laptopa z dostępem do Internetu, a za marzenie awaryjne aparat cyfrowy.

Z Patrykiem rozmawiało nam się przemiło - jest bardzo sympatycznym chłopcem i trzeba tu wspomnieć o jego niesamowitej pamięci - pamięta chyba każdy szczegół ze swojego życia, byłyśmy naprawdę pod dużym wrażeniem jego pełnych szczegółów wspomnień. I pewnie słuchałybyśmy ich dalej, gdyby nie to, że był już wieczór i trzeba było wracać do Lublina...

 

 

Autor: Ewelina P.

spełnienie marzenia

2007-11-03

Trzeci listopada to święto w pewnym mieszkaniu w Poniatowej. Tego dnia Partyk obchodził swoje urodziny. Ta wyjątkowa sobota stała się jeszcze bardziej niezwykła, ponieważ spełniło się marzenie jubilata.

Okazało się, że przygotowania i przyjęcie trwały już od rana. Wszyscy jednak niecierpliwie oczekiwali wolontariuszy z Fundacji. Kiedy wreszcie udało nam się znaleźć blok Patryka - nie bez pomocy jego rodziców - nie mieliśmy problemu z rozpoznaniem Marzyciela w tłumie gości.Oprócz niego, jego taty i jednego kolegi, pokój pełen był dziewczynek. Wiekszość stanowiły kuzynki Patryka. Jubilat odebrał z naszych rąk dwie duże zielone paczki i barwną torebkę, zawierające laptopa, specjalny plecak i gry. Partyk rozpakował wszystkie, najmniejsze nawet dodatki, komputer zostawiając sobie na koniec. Potem Bartek wgrał mu najnowszą wersję FIFY, ulubioną grę Patryka. Marzyciel wyglądał na zadowolonego, a jego kuzynki obmyślały już listy do świętego Mikołaja, by im też przyniósł taki niezwykły prezent.

 

Autor: Kasia