Moim marzeniem jest:

Zestawy klocków Lego City- Leśny posterunek policji, Włamanie do muzeum, Remiza Strażacka

Mateusz, 6 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Lublin

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie - poznanie marzenia

2016-04-21

W czwartek, 21 kwietnia, w samo południe  z Natalią odwiedziłyśmy Mateusza i jego rodziców w DSK. Powitała nas mama, która zdradziła nam, że Mateusz się nie mógł doczekać spotkania i poprosił mamę, by zadzwoniła do nas z pytaniem, kiedy będziemy :)
Mateusz na początku był nieśmiały, ale szybko przełamaliśmy lody małym upominkiem – klockami Lego. Zostałyśmy uprzedzone, że chłopiec uwielbia się nimi bawić, więc prezent był trafiony. Mateusz lubi celebrować miłe chwile i postanowił zbudować z klocków samochód wyścigowy dopiero w domu, gdzie będzie mógł w spokoju cieszyć się zabawką. Rodzice pokazali nam zdjęcia dzieł Mateusza i okazało się, ze ma smykałkę do rysowania i lepienia z plasteliny, jest bardzo kreatywny. Największe wrażenie zrobiły na mnie zdjęcia budowli z klocków, nie ma wątpliwości, że to mały pasjonat Lego. Wznosi skomplikowane konstrukcje nawet w grze Minecraft.  
Gdy zadałyśmy to ważna pytanie: „Jakie jest Twoje największe marzenie?”, Mateuszowi zaświeciły się oczka i od razu pokazał nam na ekranie laptopa komplet klocków Lego z których można zbudować zamek. Mama zapytała, czy podoła sam zbudować takie zamczysko, ale chłopczyk z przekonaniem odpowiedział, że da radę.  Po chwili przypomniało mu się, że gdyby nie udało się spełnić tego marzenia, to chciałby dostać kuchnię z akcesoriami (Biała Upton KidKraft), wspomniał też, że oprócz zabawy w kuchnię, lubi też bawić się w sklepik. Tak miło rozmawiało się z całą rodziną, ze trochę się zasiedziałyśmy. Po małej sesji, na której Mateusz tak pięknie się uśmiechał i mrugał oczkami, pożegnałyśmy się.

Relacja:

Magdalena D.

spełnienie marzenia

2016-05-30

30 maja, dzień przed Dniem Dziecka wybrałyśmy się z Natalią spełnić marzenie Mateusza na oddział DSK w Lublinie. Został uprzedzony i nie mógł się doczekać naszej wizyty :) Mama chłopca zdradziła, że przez cały dzień Mateusz zerkał na zegarek i pytał o nas. Gdy podarowałyśmy mu 3 pudełka z prezentami, Mateusz zaczął je ostrożnie otwierać, delikatnie zdejmując taśmę, by nie uszkodzić papieru. Po chwili jednak zdał sobie sprawę, że trochę mu to zajmie, a nie chciał czekać i z uśmiechem rozdarł papier :) Później rozpakowywanie poszło znacznie szybciej. Na każdym pudełku  była informacja o ilości torebek z klockami i gdy Mateusz zauważył, ze w dwóch z nich jest aż 10 torebek zerknął na mamę spojrzeniem, które mówiło: chyba będziesz musiała mi pomóc. Chłopiec bardzo się ucieszył z prezentu. Nie miałyśmy wątpliwości, że to jego marzenie kiedy patrzyłyśmy na uśmiech chłopca i jeszcze bardziej śmiejące się oczka :) Życzymy dużo zdrowia Mateuszu, pamiętaj: Nigdy nie przestawaj marzyć!


Relacja:

Magdalena D.