Moim marzeniem jest:

spotkanie z Robertem Lewandowskim podczas zgrupowania kadry

Jakub, 8 lat

Kategoria: spotkać

Oddział: Łódź

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie - poznanie marzenia

2016-12-09

W piątkowe popołudnie wesoły samochód, za którego sterami siedzi Zbyszek, a towarzyszą mu Kasia i Tomek, wyrusza z Łodzi by odkryć marzenie kolejnego z podopiecznych naszej Fundacji.
Jedziemy do Kuby.
Mając wiadomości od mamy o pasjach chłopca przygotowaliśmy lodołamacz w postaci kart kolekcjonerskich i klocków lego. Od wejścia zostaliśmy bardzo ciepło przywitani przez rodziców, Kubę i o rok młodszego brata. Już pierwsza reakcja chłopca przy otwieraniu, jak się później okazało, trafionego prezentu dała nam pewne wskazówki co do możliwości związanych z marzeniem. Wśród kart była jedna na widok której chłopak wstrzymał oddech i z wielką radością począł chwalić się wszystkim. W zbiorze liczącym kilka dobrych pudełek kart brakowało widocznie tej najważniejszej i nie trafionej dotąd, karty Roberta Lewandowskiego. Szczęśliwy traf przy pierwszym otwarciu zwiastował przełamanie lodów i zaskarbienie sobie sympatii malca na kontynuowanie rozmów o największym marzeniu. Niektórzy, zanim do nich dotrzemy, wiedzą już co nie co o kategoriach marzeń jakie spełniamy. Tym razem było podobnie.
Po wstępnych rozmowach i przymiarkach do zdefiniowania skrywanych tęsknot usłyszeliśmy, że Kuba myśli o telewizorze tylko dla siebie. Jak się miało niebawem okazać nasze doinformowanie domowników w temacie kategorii, a zwłaszcza Jakuba wprowadziło pewne rozterki w wyborze najważniejszego marzenia. Rozumiejąc, że marzenie nie musi być tylko materialne wybór, okraszony lekko mokrymi oczami, nie mógł być inny. Rozgadując się o ulubionych piłkarzach m.in. Błaszczykowskim, Krychowiaku i Pazdanie, padło nazwisko tego z którym Kuba marzy się spotkać. Jest nim... Robert Lewandowski.
Odkrycie marzenia to jedno, a realizacja to drugie. Widząc zaangażowanie chłopaka w temacie futbolu i mając wzgląd na jego marzenie z tym związane, będziemy zabiegać o spełnienie go.


Jeśli chcesz pomóc w realizacji tego marzenia skontaktuj się z:
Tomasz Czerwiński, e-mail: tomasz.czerwinski@mammarzenie.org;
kom. 697 727 856

spełnienie marzenia

2017-06-09

Nadszedł dzień, w którym mogliśmy spełnić marzanie kolejnym podopiecznym Fundacji Mam Marzenie – Oliwi, Kubie i Marcelowi!

W piątek ( 9 czerwca) po południu pojechałem do naszej marzycielki Oliwi, aby wraz z jej mamą wyruszyć dalej do Warszawy. Na parkingu pod stadionem PGE NARODOWY byłem umówiony na spotkanie z naszą dwójką marzycieli– Kubą i Marcelem, którzy czekali tam ze swoimi rodzicami.

Pod bramą numer 7 spotkaliśmy się z pozostałymi marzycielami z oddziałów z całej Polski. Tworzyliśmy niezłą ekipę bo, aż 15 marzycieli! Głównym marzeniem tego dnia było zobaczyć trening Reprezentacji Polski w Piłce Nożnej i spotkać z naszą drużyną.

Przed godziną 17:00 wpuszczono nas na obiekt stadionu, który był bacznie chroniony. Marzyciele z naszego oddziału dostali małe upominki od sponsorów. Bardzo ucieszyli się z piłek, kompletu strojów piłkarskich. Do pakietu dołączyliśmy również po markerze, aby mogli uzyskać autografy od swoich idoli. Gdy znaleźliśmy się jak najbliżej boiska marzyciele zobaczyli rozgrzewających się piłkarzy i wtedy na ich twarzach pojawił się uśmiech. Pewność, że nadszedł dzień, w którym spełnia się ich marzenie. Mogą zobaczyć swoich ulubionych piłkarzy! Po rozgrzewce rozpoczął się trening, na którym nie mogli być obecni fotoreporterzy i sprawozdawcy telewizyjni. Wtedy też marzyciele zrozumieli, że są obecni na treningu jako jedni z nielicznych. Po treningu ochrona dopuściła nas do samej murawy boiska i zaczęła się sesja fotograficzna z piłkarzami. Zaraz po tym do nas podeszli. To można uznać za najlepszy moment całego spełnienia. Dzieciaki bliżej swoich idoli już nie mogli być, rozmawiali z nimi, prosili sami o autografy. Czy można było sobie ten dzień wyobrazić lepiej?

Po zrobieniu pamiątkowych zdjęć musieliśmy pożegnać się z drużyną i opuściliśmy stadion. Rumuńska drużyna szykowała się na swój trening.

Gdy wyszliśmy przed stadion Marzycielom wręczono dyplomy spełnionego marzenia. Znów przyszła pora na pamiątkowe zdjęcia. Następnym przystankiem był obowiązkowy McDonald. Udaliśmy się na wspólną kolację, gdzie podczas posiłku nie było końca rozmowie o wrażeniach z tego dnia. Wszystko co dobre, szybko się kończy. My też się musieliśmy pożegnać. Teraz każdy już w swoim domu może rozmyślać o kolejnych marzeniach do spełnienia!

Bardzo Wam dziękujemy za tak wspaniałe marzenie, waszą energię i radość w tym dniu. Mamy nadzieję, że nadal będziecie marzyć, a ta magia spełnionego marzenia w chwilach zwątpienia będzie podnosić Was na duchu!

Dziękujemy również sponsorom, bez których to marzenie by się nie spełniło!

Obszerna relacja zdjęciowa https://fotosobieski.pixieset.com/mammarzenie/