Moim marzeniem jest:

Biały domek ogrodowy w dodatkami

Wiktoria, 6 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Bydgoszcz

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2016-12-15

Są takie dni, z których zapamiętujemy dużo więcej. Taki dzień wpisał się w nasze wspomnienia, kiedy wspólnie z wolontariuszami naszego oddziału odwiedziliśmy naszą kolejną Marzycielkę – Wiktorię .

Spotkanie odbyło się w szpitalu w Bydgoszczy. Od razu rozpoznaliśmy roześmianą, oczekującą na naszą wizytę  Wiktorię i jej przesympatyczną mamę.

Na samym wstępie dowiedzieliśmy się, że dziewczynka to prawdziwa modna gospodyni! Uwielbia nie tylko projektować piękne ubrania, niczym z wybiegów, ale również wcielać się w inne role: paną domu i mamy. Na nasze szczęście nasze lodołamacze przypadły do gustu naszej małej marzycielki :). Pierwszym z nich była lalka, którą wspólnie nazwaliśmy Mia, natomiast drugim była gra w projektowanie. Cóż to była za zabawa?! Wiktoria połączyła swe siły wraz z jedną z naszych wolontariuszek oraz innymi małymi pacjentami, by stworzyć piękne ubrania. Oglądając efekty ich pracy możemy szczerze stwierdzić, że paryscy projektanci mogliby zazdrościć talentu!

Po godzinnej zabawie należało jednak przejść do meritum sprawy, czyli poznać MARZENIE! Nasi wolontariusze domyślali się, o czym może marzyć urocza Wiktoria. Oczywiście nie zdradzili swoich podejrzeń ;) Dziewczynka namalowała piękny biały domek w ogródku z kwiatkami (a dokładnie z miejscem na kwiaty, pranie, wyposażony mebelki w środku). Opowiedziała, że bardzo chciałaby posiadać taki domek u siebie, ponieważ uwielbia pracę w ogródku, sadzić kwiatki i wykonywać obowiązki, które wykonuje jej mamusia.

Wspominając zachwyt Wiktorii  podczas wspólnej zabawy i rozmowy mamy tę pewność, że marzenie to faktycznie kryło się na dnie jej małego serduszka. Uśmiech Wiktorii, oczy pełne radości - to całe piękno, które otrzymaliśmy tamtego dnia, dały nam motywację i energię do działań ku zrealizowaniu tego marzenia. Bo cóż może być cenniejszego nade uśmiech tak cudownego dziecka?

spełnienie marzenia

2017-09-13

Pewnego wrześniowego ranka wybraliśmy się w prawie 200 kilometrową podróż, bo właśnie tam miało tego dnia wydarzyć coś wyjątkowego. Coś, co nie zdarza się na co dzień.

Po niedługiej podróży dojechaliśmy na miejsce. Odpowiednio przygotowani. Koszulki, baloniki uśmiechy i bagażnik… Bagażnik pełen niespodzianek.

Na miejscu czekała reszta naszej marzeniowej załogi: EKO-INVEST z domkiem przygotowanym do montażu, Pan Tomek – przedstawiciel naszego fundatora ISOVER,  oraz mama Wiktorii, która dzielnie z resztą rodziny zadbała o to, aby wszystko było odpowiednio przygotowane. Jednak nie możemy zapominać tutaj o ważnej osobie, jaką była Babcia, dzięki której Wiktoria zupełnie nieświadoma chodziła po centrum handlowym, podczas kiedy my działaliśmy na miejscu.

Czasu było niewiele, jednak  doświadczona ekipa z EKO-INVEST wiedziała co robi. Wystarczyły Im zaledwie 2 godziny na wybudowanie pięknego białego domku. W tym samym czasie wolontariusze zajmowali się wyposażeniem domku, a kuchnia wraz z jadalnią dotarła na czas do nowego miejsca zabaw dla Wiktorii. Było to dla nas bardzo ważne, gdyż jak sama Wiktoria, podczas poznawania Jej marzenia wspominała, że bardzo interesuje się gotowaniem, także nie mogło w Jej nowym mieszkanku zabraknąć tego wyposażenia.

Kiedy już wszystko było na swoim miejscu, przyszedł czas na najważniejszą część dnia. Wcześniej poinformowana babcia wraz z Wiktorią przyjechały.

Kiedy Wiktoria wyjrzała zza rogu swojego dużego domu Jej oczom ukazał się nieco mniejszy odpowiednik. Dziewczynka oniemiała. Zaczęła się niespokojnie rozglądać, to na mamę, to na babcię, to na przyjaciół rodziny, a na końcu na nas. Pewnie zastanawiała się co się dzieje, czemu jest tu tyle ludzi i GDZIE PODZIAŁ SIĘ MÓJ STARY DOMEK? Po chwili konsternacji wraz z mamą trzymającą za rękę podeszliśmy bliżej.

Wiktoria wciąż będąc w szoku spojrzała na mamę, a ta Jej wszystko wyjaśniła. Kiedy usłyszała pytanie, czy pamięta tych państwa, którzy odwiedzili Ją w szpitalu, odpowiedziała tak. I wtedy właśnie wszystko stało się dla Niej jasne.

MOJE MARZENIE SIĘ SPEŁNIŁO! W Jej oczach dało się wyczytać właśnie te słowa. Kiedy już na miejsce zadziwienia przyszło zrozumienie puściła mamę i pobiegła do swojego domku zachwycając się po drodze każdym jego elementem. Najpierw różowymi barierkami, następnie drzwiami. Po przekroczeniu progu, patrząc na jej własną kuchenkę, westchnęła i zaczęła się najzwyczajniej w świecie bawić.

Po podziękowaniach uściskach i nawet łzach radości nadeszła pora, abyśmy wrócili do domu.

Piękna marzycielka, piękna rodzina i piękne marzenie. Z tymi myślami pojechaliśmy w swoją stronę całą drogę z uśmiechami na ustach i świadomością, że jeszcze kiedyś tu wrócimy pobawić się z Wiktorią w JEJ WŁASNYM WYMARZONYM BIAŁYM DOMKU!

Warto marzyć!

Marzenie Wiktorii spełniło się dzięki Mistrzom Izolacji ISOVER.