Moim marzeniem jest:

Komputer stacjonarny

Hubert, 13 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Lublin

Status marzenia: spełnione

pierwsze spotkanie

2017-06-28

Pierwsze spotkanie z naszym Marzycielem Hubertem odbyło się w środę 28 czerwca. Byliśmy umówieni w centrum Lublina. Jeszcze przed spotkaniem, podczas telefonicznej rozmowy z mamą Marzyciela, dowiedziałyśmy się, że Hubert to chłopiec o licznych zainteresowaniach. Już wtedy domyślałyśmy się, że nasze spotkanie będzie wyjątkowe, a poznanie Huberta będzie tylko i wyłącznie przyjemnością.Tak też się stało w rzeczywistości, gdy dotarłyśmy na umówione miejsce już na początku spotkałyśmy się z gorącym powitaniem ze strony chłopca oraz jego mamy i babci.

 

Podczas spotkania dowiedziałyśmy się, że Hubert uwielbia majsterkować, pomimo że ma dopiero 12 lat, to na swoim koncie ma niejeden naprawiony sprzęt elektroniczny, potrafi też sam konstruować różne rzeczy, uwielbia też składać klocki Lego z serii Technic, które przerastają nawet niektórych dorosłych. Hubert lubi również spędzać czas aktywnie, np. jeżdżąc na wycieczki rowerowe. Poza tym bardzo lubi uczyć się języków obcych. Nasz Marzyciel jest bardzo pogodnym, elokwentnym i sympatycznym chłopcem, a rozmowa z nim oraz jego mamą i babcią była czystą przyjemnością.

 

Po tym jak poznałyśmy już trochę naszego Marzyciela, przeszliśmy do meritum, opowiedziałyśmy czym zajmuje się Fundacja i o czterech kategoriach marzeń jakie spełniamy. Prawie do każdej kategorii Hubert przypasował jedno ze swoich marzeń.

Chciałbym dostać – dobry komputer, który posłużyłby do gier, ale również do nauki.

Chciałbym zobaczyć – może Disneyland albo Legoland, a może jeszcze jakieś inne miejsce.

Chciałbym zostać – aktorem na jeden dzień, może zagrać w jakimś filmie lub serialu.

 

Hubert wspomniał też o bardzo pięknym marzeniu, którego nie możemy spełnić, mianowicie o locie w Kosmos. Pomimo, że nie możemy go spełnić, to uważamy, że przed Hubertem wszystko stoi otworem, kto wie, może w przyszłości wyląduje na orbicie, albo przynajmniej, ze swoim talentem     do konstruowania, będzie pomagał inżynierom w projektowaniu statków kosmicznych.

 

W głowie Huberta jest wiele pomysłów, ale wcale nas to nie dziwi, bo nasz Marzyciel jest chłopcem ciekawym świata. Hubert, myślę, że jak większość z nas, ma bardzo dużo marzeń i tak naprawdę ciężko wybrać to jedno największe, dlatego jak sam stwierdził, musi się jeszcze zastanowić. 

 

Przed Hubertem nie lada wyzwanie, wybrać to czego naprawdę pragnie z wielu tak pięknych marzeń. Jesteśmy bardzo ciekawe Jego wyboru i już nie możemy się doczekać kolejnego spotkania.

Relacja:

Małgorzata S.

 

spotkanie - poznanie marzenia

2017-12-21

Pierwsze spotkanie z naszym Marzycielem Hubertem odbyło się jeszcze w czerwcu. Wtedy poznałyśmy, że jest to chłopiec o licznych zainteresowaniach. Poznanie Huberta było ogromną przyjemnością, a spotkanie z nim i jego rodziną było wyjątkowe. Na pierwszym spotkaniu jednak nie udało nam się poznać marzenia, a to dlatego, że w głowie Huberta było wiele pomysłów i chłopiec chciał jeszcze zastanowić się nad wyborem. W grudniowy wieczór postanowiłyśmy ponownie odwiedzić naszego Marzyciela, wiedziałyśmy już, że Hubert dobrze się zastanowił i wybrał to marzenie, które jest dla niego najważniejsze. Gdy dotarłyśmy do domu Marzyciela, Hubert przywitał nas wraz ze swoją mamą i zwierzakami. Po pierwszym spotkaniu wiedziałyśmy, że nastolatek bardzo lubi zwierzęta. Hubert oprócz tego, że jest bardzo pogodnym, elokwentnym i sympatycznym nastolatkiem, jest również bardzo wrażliwy i opiekuńczy. O swoich zwierzęcych przyjaciołach mógłby opowiadać godzinami. Podczas spotkania mogłyśmy też zaobserwować jak bardzo troszczy się o swoich podopiecznych. Czas mijał na bardzo przyjemnej rozmowie i zabawie z cudownymi zwierzakami, ale nie zapomniałyśmy po co przyjechałyśmy do Huberta. Kiedy już padło pytanie o największe marzenie, chłopiec nie odpowiedział od razu, trzymał nas w niepewności. Zaczął tłumaczyć: myślałem o wyjeździe, ale tak naprawdę co jakiś czas wyjeżdżam z rodziną w różne zakątki, gra w filmie czy serialu byłaby na pewno niezłą przygodą, ale to nie dla mnie, jeśli chodzi o spotkanie z jakąś znaną osobą, to nie mam takiej, z którą szczególnie chciałbym się spotkać, ale jest jedna rzecz, która bardzo by mi się przydała – nowy komputer. Hubert świetnie się przygotował, opisał jakie parametry powinien mieć jego wymarzony komputer, który mógłby wykorzystywać nie tylko do gier, ale także do nauki. Jesteśmy pewne, że wymarzony komputer sprawi naszemu podopiecznemu mnóstwo radości. Gdy już poznałyśmy wszystkie szczegóły, przyszedł czas na pożegnanie. Ciężko było rozstać się z naszym Marzycielem, bo rozmowa z nim oraz jego mamą jest zawsze czystą przyjemnością, a spotkania z nimi należą do tych wyjątkowych i takich, które zapamiętuje się na długo. Mamy nadzieję, że uda nam się szybko ponownie spotkać, z naszej strony możemy obiecać, że zrobimy wszystko co w naszej mocy, by Hubert nie musiał zbyt długo czekać na wymarzony komputer.

Relacja:

Małgorzata S.

spełnienie marzenia

2018-08-28

W ostatnim tygodniu wakacji, w sierpniowy wieczór, z dużymi, zielonymi paczkami wybrałyśmy się do naszego Marzyciela. Hubert, o tym, że właśnie dzisiaj spełni się jego największe marzenie nie miał pojęcia, dlatego, gdy przyjechałyśmy do niego był bardzo zaskoczony. Udało nam się zrobić mu dużą niespodziankę, a wszystko dzięki mamie Huberta, która nasz przyjazd trzymała w tajemnicy. Chłopiec przyznał, że niczego się nie spodziewał. 

 

Od razu gdy weszliśmy do domu, Hubert zaprowadził nas do swojego pokoju. Tam razem z chłopcem i jego mamą zaczęliśmy rozpakowywać paczki, w których kryło się jego marzenie. W największej z nich był komputer stacjonarny, na widok którego na twarzy Huberta od razu pojawił się szeroki uśmiech. Po rozpakowaniu wszystkich paczek nasz Marzyciel podłączył komputer i zaczął na nim pracować. Radość chłopca była widoczna z daleka. Nie miałyśmy wątpliwości, że właśnie spełniło się największe marzenie Huberta. 

 

W międzyczasie, gdy Hubert testował komputer, dużo rozmawialiśmy. Miałyśmy też okazję spróbować przepysznej szarlotki upieczonej przez naszego Marzyciela. To było bardzo przyjemne spotkanie. Bardzo się cieszymy, że mogłyśmy poznać Huberta i jego rodzinę oraz, że mogłyśmy spełnić jego marzenie. Jesteśmy pewne, że wymarzony komputer sprawi naszemu podopiecznemu mnóstwo radości. 

 

Relacja:

 

Małgorzata S.