Był wtorek, gdy wybraliśmy się na spotkanie z naszą marzycielką o imieniu Oliwia. Gdy dotarliśmy na miejsce na podwórku przywitała nas babcia dziewczynki wraz z jej młodszą siostrą, a w domu ze zniecierpliwieniem, ale zarówno z uśmiechem na twarzy oczekiwała na nas nasza marzycielka Oliwia. Podczas wcześniejszej rozmowy telefonicznej z mamą dziewczynki, zdradziła nam ona, że Oliwia lubi oglądać bajki takie jak „Masza i Niedźwiedź”, „Strażak Sam” czy „Świnka Peppa”. Ze względu na zamiłowanie do bajek jako lodołamacz sprezentowaliśmy jej książkę z baśniami o Martynce.
Oliwia jest bardo uśmiechniętą, rezolutną, rozmowną i otwartą na świat osobą. Od progu bez najmniejszego zawstydzenia zaczęła opowiadać nam o swoich zainteresowaniach. Dowiedzieliśmy się m. in., że chodzi do przedszkola, gdzie wraz z koleżankami lubi bawić się lalkami oraz uwielbia zajęcia z muzyki i plastyki. Muzyka nie tylko pasjonuje ją w przedszkolu, także w domu, gdzie nie tylko słucha ulubionych piosenek, ale śpiewa je do nagrań wraz z wykonawcami w języku polskim.
Podczas naszej rozmowy przedstawiliśmy Oliwi wszystkie kategorie marzeń i zadaliśmy główne pytanie, z którym się do niej wybraliśmy- Jakie największe marzenie jest bliskie jej sercu? Oliwia od razu bez chwili zastanowienia oznajmiła nam, że jej marzeniem jest posiadanie na podwórku swojego własnego placu zabaw, który zawierałby takie zabawki jak: trampolinka, domek ze zjeżdżalnią, huśtawki (w tym, aby jedna była w formie pajęczyny), konik na sprężynie czy piaskownica. Plac ten nie tylko byłby miejscem samotnych zabaw Oliwii, ale również możliwością spotkania z innymi dziećmi.
Podczas gdy mama Oliwii podpisywała dokumenty związane z poznaniem marzenia, marzycielka dała nam niesamowity koncert podczas, którego wykonywała piosenki swoich ulubionych wokalistów takich jak: Zenon Martyniuk czy zespół Piękni i Młodzi. Sprawiło to nam przyjemność i wprawiło w ogromny zachwyt.
Po wszystkim zrobiliśmy jeszcze kilka pamiątkowych zdjęć, aby dopełnić nasze spotkanie. Na koniec spotkania zrobiło nam się smutno, że musimy się pożegnać, bo z taką rezolutną, wesołą i otwartą do rozmowy dziewczynką już dawno nie mieliśmy styczności. Odprowadzając nas do drzwi Oliwia żegnała nas uśmiechem i przesyłaniem całusów na drogę, abyśmy bezpiecznie dotarli do domu. Wierzymy, że Twoja otwartość na ludzi i radość pomoże nam w jak najszybszym zrealizowaniu Twojego marzenia.

 Jeśli chcesz pomóc w spełnieniu tego Marzenia skontaktuj się z: Katarzyna Chojnowska, lodz@mammarzenie.org , 507464567

Uśmiech dziecka czyli recepta na (nie tylko) pochmurny dzień!
Był bardzo pochmurny i deszczowy dzień, gdy w południe wraz z Kasią wybraliśmy się na realizację marzenia Oliwii. Naszą marzycielkę poznaliśmy w lipcu. Podczas pierwszej wizyty zdradziła nam swoje największe marzenie - plac zabaw na podwórku. Marzyła by wraz ze swoimi przyjaciółmi spędzać tam czas i bawić całymi dniami! Jej marzenie miało się spełnić lada moment, a w naszą mała konspirację było zaangażowanych wiele osób! Jak Wyglądał ten dzień?
Po podjechaniu pod dom Oliwii firma już prężnie montowała upragniony plac zabaw, a chwilę po nas nadjechali przedstawiciele sponsora. Firma Infosys zaangażowała kilkaset osób w spełnianie dziecięcych marzeń, a wszystko dzięki projektowi Dreamcatcher. Pracownicy podzieleni na grupy i koordynatorów poprzez organizację różnych licytacji i działań na terenie firmy zebrali fundusze na realizację między innymi marzenia Oliwki.
Kiedy zbliżaliśmy się do końca z przygotowaniami – nadmuchanie balonów i dekoracja placu zabaw, skręcenie trampoliny, naszykowanie torta, mogliśmy już dać znać mamie Oliwii, aby wracała z naszą marzycielką do domu. Aby niespodzianka była jak największym zaskoczeniem trzeba było wprowadzić środki nadzwyczajne i trochę wydłużyć drogę powrotną z przedszkola o kilka dodatkowych kilometrów i sklepów. Realizacja marzenia musi być idealna!
Gdy mama wraz Oliwią podjechała pod dom była bardzo zaskoczona przybyciem tylu gości, którzy ją witają. Z tego wrażenie przez parę chwil nie wiedziała, co powiedzieć. Wręcz ją zamurowało. Po kilku chwilach uśmiech na jej twarzy robił się co raz większy, a oczy świeciły się co raz bardziej. Można było już dumnie sprawdzić plac zabaw! Co jest ważne, przez cały poranek aura dnia była mało zachwycająca, było wilgotno, mokro i deszczowo. W momencie przybycia Oliwki na miejsce na niebie pojawiło się słońce. Przypadek? Na pewno nie!
Ale to nie był koniec niespodzianek. W domu na Oliwkę czekał tort i dyplom spełnionego marzenia. Przekazaliśmy jej aby nigdy nie przestawała marzyć i aby uśmiech gościł na jej twarzy cały czas, tym bardziej ten magiczny, który sprawia że na niebie pojawia się słońce. Kiedy emocje opadły, a tort został zjedzony mogliśmy na spokojnie porozmawiać z Oliwią, czy aby na pewno marzenie, które nam zdradziła kilka miesięcy wcześniej zostało zrealizowane. Bez chwili wahania odpowiedziała - TAAAAAAK !!! Taka odpowiedź w 100 % nas usatysfakcjonowała i spokojnie mogliśmy wrócić do domu.

Z całego serca chcielibyśmy podziękować pracownikom firmy Infosys i przede wszystkim tym Dreamcatcher’om, którzy pomogli w spełnieniu marzenia Oliwii.

Oliwko, Tobie przede wszystkim życzymy dużo zdrowia i jeszcze więcej uśmiechu! Twój uśmiech to najlepsza recepta na pochmurny dzień!