Moim marzeniem jest:

Wyjazd do Disneylandu

Magda, 14 lat

Kategoria: zobaczyć

Oddział: Warszawa

Status marzenia: spełnione

pierwsze spotkanie - poznanie marzenia

2017-09-15

W piątkowe popołudnie zawitaliśmy do domu Magdy. Zaraz zostaliśmy serdecznie powitani przez jej mamę, która zaprowadziła nas w głąb salonu, gdzie czekała Dziewczynka. Naszej Marzycielce od samego początku szeroki uśmiech nie schodził z twarzy. Zdecydowanie była bardzo szczęśliwa, że ją odwiedziliśmy.  Jednakże momentami sprawiała wrażenie, jakby była jeszcze trochę nieśmiała. Dlatego na przełamanie pierwszych lodów wręczyliśmy Magdzie książki, kolorowanki oraz pluszowego misia. Prezent okazał się być trafionym w dziesiątkę. Dziewczynka od razu pokochała pluszaka. Przytulała go przez całe nasze spotkanie i na koniec wspólnie nazwaliśmy go Pan Puszek. Zdradziła nam, że uwielbia wszystkie pluszaki, ponieważ są miękkie i można się do nich ciągle przytulać! W trakcie naszej rozmowy o zainteresowaniach dziewczynki czy obozie, na którym była na wakacjach, dowiedzieliśmy się, że największym marzeniem Magdy jest... wyjazd do Disneylandu. Najbardziej chciałaby spotkać się z Myszką Miki — jej ulubionym bohaterem. Madzia jest już nawet gotowa do podróży! Ma opaskę do włosów z uszkami Mikiego i aparat, by zrobić dużo zdjęć! Przeczytała wiele komiksów o Kaczorze Donaldzie i obejrzała wszystkie bajki. Dziewczynka marzy również, by zobaczyć paradę uliczną, w której idą wszystkie postacie Disney’a. Nasza Podopieczna opowiadała o wszystkim z taką pasją i zaangażowaniem, że z entuzjazmem wracamy do pracy, by jak najszybciej spełnić Jej marzenie!

spełnienie marzenia

2018-09-06

O Disneylandzie słyszał każdy. Wielu marzy, żeby odwiedzić go chociaż raz. Naszym Marzycielom się to udało, a my miałyśmy tę przyjemność uczestniczyć razem w nimi w tej fantastycznej przygodzie.

Ale zacznijmy od początku … Dla większości naszych Marzycieli, czyli dwóch Len, Madzi i Szymona był to pierwszy lot samolotem także emocje towarzyszyły nam już od pierwszych chwil naszej podróży. Lot minął szybko i bez turbulencji udaliśmy się w podróż do hotelu - położonego na terenie
Disneylandu, w którym nawet tapeta na ścianach była w Disney’owskie motywy (w naszym przypadku był to Bambi). Po zameldowaniu się w hotelu, bez chwili zwłoki udaliśmy się na teren parku, żeby jak najszybciej oddać się atrakcjom, które oferuje. Pierwsze wrażenie po przekroczeniu bram

Disneylandu – niezwykłe, magiczne, bajkowe miejsce. Myślę, że, nawet na odpornych na urok bajek Disneya, zrobiłoby wrażenie. Pierwszego dnia naszego pobytu mieliśmy okazję obejrzeć paradę, gdzie jadący na olbrzymich platformach Myszka Mickey i przyjaciele, księżniczki i książęta oraz inne postacie z najpiękniejszych filmów Disneya pozdrawiają wpatrzonych w nie tłum. Cudowne widowisko muzyczne i taneczne, przepiękne kostiumy - wszystko to zrobiło ogromne wrażenie, nie tylko na naszych podopiecznych. Innym kluczowym momentem naszej podróży w ten bajkowy świat było spotkanie ze Śpiącą Królewną i Małą Syrenką, a uwieńczeniem była wizyta i uściski od samej Myszki Mickey. Obie Leny były zachwycone księżniczkami, które wyglądały niczym wprost wyjęte z animacji, Madzia natomiast najbardziej przeżyła spotkanie z Myszką Mickey, która żadnemu z nas nie szczędziła serdeczności. Szymek najbardziej chciał przybić piątkę z Goofy’m - i również się udało! Przez te niecałe trzy dni działo się tyle, że nie sposób opisać to w kilku słowach, odbyliśmy wizytę u Pinokia u wyszyliśmy w podróż do Nibylandii z Piotrusiem Panem. Płyneliśmy po nieznanych wodach z Piratami z Karaibów i ścigaliśmy się szybką kolejką wraz z Indiana Johnes’em. Kręciliśmy się w kultowych filiżankach, a obiad jedliśmy we włoskiej restauracji z filmu Zakochany Kundel.

Wisienką na torcie był wieczorny pokaz fajerwerków i wyświetlane na tle zamku fragmenty Disney’owskich produkcji, przy dźwiękach muzyki i niezwykłych świetlnych efektach. Wpatrzyliśmy w ten cudowny show jak zaczarowani, a dreszcz emocji, który towarzyszył tym chwilom długo pozostanie w naszej pamięci. Podroż do Disneylandu to magiczne przeżycie, dzięki naszym Marzycielom: Lenom, Madzi i Szymkowi, był tym bardziej wyjątkowy. Bardzo zżyliśmy się ze sobą w czasie tego wyjazdu, cudownie było te wszystkie emocje przeżywać w tak fantastycznym gronie.

Lenko, Lenko, Madziu, Szymku – bardzo dziękujemy za Wasze piękne marzenie, za to że mogliśmy uczestniczyć w jego wspólnym przeżywaniu, że podzieliliście się z nami Waszą radością. To był magiczny wyjazd, który będziemy długo i zawsze z uśmiechem na twarzy wspominać.

Serdecznie dziękujemy wolontariuszce Dorocie za zorganizowanie zbiórki urodzinowej oraz wolontariuszce Kasi za zbiorke.