Moim marzeniem jest:

Wyjazd na Teneryfę

Jakub, 8 lat

Kategoria: zobaczyć

Oddział: Białystok

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2017-11-13

13 listopada. W ten niby pechowy dzień, bo 13, spadł pierwszy śnieg z deszczem, pogoda okropna, jednak wolontariusze Fundacji Mam Marzenie pełni radości udali się na spotkanie z naszym nowym Marzycielem Kubą Dawidem. Lubimy poznawać nowych ludzi, toteż ucieszyliśmy się, że możemy poznać nowego Marzyciela, choć zarazem pojawił się smutek, iż kolejna osoba choruje. W mieszkaniu zastaliśmy pełnego radości chłopca, który oczekiwał na nasze przybycie. W małym mieszkanku znalazło się również miejsce dla małego przyjaciela Kuby żółwika Dina, który wciąż „baraszkował” w wodzie.

Kuba, jako sześciolatek mógł jeszcze ten rok pozostać w domu. Pozostał więc, aby zajęcia w szkole nie kolidowały z pobytem na szpitalnym oddziale. Marzyciel nie uczęszcza jeszcze do podstawówki, lecz i tak uczy się z zapałem literek. Nasi zakręceni wolontariusze zapomnieli tym razem bloku i kredek, aby Marzyciel zilustrował swoje marzenie, jednak w mieszkanku chłopca znalazły się potrzebne rekwizyty i Kuba z zapałem zabrał się za malowanie. Malował i malował, bo Jakub bardzo lubi malować. Jednak nie było tam jeszcze marzenia. Dlaczego? Otóż Marzyciel musi się troszkę zastanowić nad marzeniem, największym pragnieniem. Jak będzie już wiedział, oczywiście się o tym dowiemy.

Marzenie nie jest znane, jednak nie pozostaje nam nic innego, jak tylko dołożyć wszelkich starań, aby jak najszybciej je poznać. Wierzymy, że niedługo znowu się spotkamy, tym razem na poznaniu pragnienia. Kubusiu, widzimy się niebawem!

spotkanie - poznanie marzenia

2018-01-31

Koniec stycznia, a My w zimowe przed południe ponownie odwiedziliśmy naszego dzielnego Marzyciela, aby poznać Jego marzenie. W wejściu przywitał Nas radosny i pełny energii Kubuś  z przygotowanym już rysunkiem w ręku.

Marzyciel najbardziej chciałby Wyjechać w podróż w ciepłe kraje, gdzie mógłby aktywnie spędzić czas pływając, zjeżdżając ze zjeżdżalni, bawiąc się na basenie, w ciepłym morzu oraz pływając statkiem. Wspomniał także ze chciałby zobaczyć orki i delfiny, bo bardzo interesuje wodnym światem i chętnie ogląda filmy związane z tym tematem. Oglądając zdjęcia różnych miejsc najbardziej zachwyciła go Teneryfa.

Podczas spotkania Marzyciel otrzymał od Nas grę Eurobiznes, w którą od razu, w naszym towarzystwie zaczął już grać. Widać, że Kuba jest energicznym chłopcem i taki wyjazd - wycieczka na Teneryfę - była by najlepszym spełnieniem Jego marzenia.

Ze względu na postępujący charakter choroby Kubusia oraz pobyty w szpitalu, chcielibyśmy spełnić Jego marzenie jak najszybciej i sprawić, by mimo choroby, chłopiec choć na chwilę o niej zapomniał i mógł szczęśliwie bawić się podczas wymarzonej podróży. Nigdy nie przestawiaj marzyć ……

 

spełnienie marzenia

2019-03-14

Była chłodna marcowa noc, jednak 9- letni chłopiec miał policzki czerwone z emocji. Kubuś, Podopieczny naszej Fundacji, miał za chwilę wyruszyć w podróż swoich marzeń. Kierunek – Teneryfa!

Fascynacja podróżą rozpoczęła się już w drodze na lotnisko, kiedy to Kubuś pierwszy raz miał okazję oglądać filmy w nietypowy dla siebie sposób – na monitorze umiejscowionym w oparciu siedzenia autokaru. Później zafascynowały Jego samoloty. Po krótkiej przerwie spędzonej w McDonaldzie, rozpoczęła się odprawa. Wszystko poszło sprawnie i już po chwili Kuba był na pokładzie samolotu, który wzbił się w powietrze.

I stało się! Teneryfa powitała Kubę pięknym słońcem i niesamowitymi widokami. Z lotniska chłopca zabrał autokar, który zawiózł Jego do wielkiego hotelu pełnego atrakcji. Kuba najbardziej nie mógł doczekać się wizyty na plaży. Po zameldowani się i zostawieniu bagaży, przyszedł czas na zwiedzanie okolicy.

Pierwszego dnia skóra Kuby, nieprzyzwyczajona do tak intensywnego słońca, szybko przybrała kolor czerwony. Bynajmniej w niczym nie ostudziło to entuzjazmu chłopca do odrywania i doświadczania nowych rzeczy. Kąpiel w morzu była warta każdego poświęcenia. Na przyhotelowym basenie, swoim nieodpartym urokiem, zwrócił uwagę koleżanki. Z Jej powodu o mało nie został tam na dłużej…  Po dwóch dniach oswajania się z najbliższym otoczeniem, czas było wyruszyć dalej. Plan wyglądał następująco: Lora Park (orki, delfiny i inne morskie zwierzęta). Widok przerósł najśmielsze oczekiwania Kuby. Orki i delfiny okazały się naprawdę niezwykłymi stworzeniami, a pokaz ich umiejętności zachwycił chłopca całkowicie. To jednak nie koniec egzotyki: pingwiny, małpy, białe tygrysy… Późnym południem, pełni wrażeń, Kuba powrócił do hotelu.  Kolejna podróż – jeden z największych aqua parków w Europie. Atrakcjom nie było końca: zjeżdżalnie, o jakich się Kubie w najśmielszych snach nie śniło, rajskie plaże, rzeki wodne. Największą frajdę sprawiły Kubie tunele wodne, z których mógł opryskiwać innych ludzi. Mimo swoich ograniczeń, Kuba nie rezygnował z dyskotek dla dzieci i bawił  się na nich nie gorzej niż Jego zdrowi rówieśnicy.

Tydzień minął bardzo szybko. Żal było wracać do domu, ale wszystko ma swój początek i koniec. Ten cudowny czas nie mógłby zaistnieć, gdyby nie Sponsorzy. Kuba zarażał swoim szczęściem, pasją życia, której wszyscy moglibyśmy się od niego uczyć. Jakubie - Nigdy nie przestawaj marzyć!!!

A Sponsorowi, z głębi serca dziękujemy za cudowny czas spełnianego marzenia, za chwile radości i szczęścia i pokazania, że marzenia naprawdę się spełniają! Dziękujemy!!!