Moim marzeniem jest:

Laptop do gier z dobrymi parametrami

Szymon, 11 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Poznań

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie - poznanie marzenia

2018-06-02

To niesamowite z jaką pasją Szymon opowiada o komputerach i programach komputerowych. Zapytaliśmy go skąd to zna? Odpowiedział: bo mnie to interesuje! A mama dodała: od zawsze kupuję mu różne gazety komputerowe, a on je czyta „od deski do deski” i próbuje nowe wiadomości wykorzystać  na  komputerze. Szymon zagina wszystkich w szkole na informatyce.  Tacie, co rusz to przesyła, na komórkę, nowe programy komputerowe do rozwiązywania rożnych problemów. Rzeczywiście Szymon, to samorodek, niebywały mózg i talent informatyczny. Do szpitala trafił wprost ze szkoły. Wcześniej nic nie zwiastowało choroby. Teraz pomaga wszystkim w szpitalu ustawiać  i konfigurować ich urządzenia elektroniczne. – Gdybym tak jeszcze miał laptop… – mówi śmiejąc się, gdy odwiedzamy go na przepustce w domu. Szymon jest na początku choroby . Czeka go pobyt w szpitalu. Jak długo ? Tu powtarzają się ciągle słowa- przeszczep, dawca. Tak. To od dopasowania dawcy będzie zależało jego leczenie. Wszyscy są dobrej myśli. A na razie trzeba zapełnić czas spędzany w szpitalu i gdy pytamy go o marzenie – odpowiada jednym tchem: laptop!  Mógłbym programować, grać i nie nudziłbym się tak w tym szpitalu!  Ostatecznie. Innych marzeń , na ten czas, brak.

Szymonie, zrobimy wszystko, żeby szybko spełnić Twoje marzenie , które pozwoli Ci realizować  pasję i przenieść Cię w ulubiony świat informatyki.

spełnienie marzenia

2018-06-23

Zdarzył nam się cudowny zbieg okoliczności. Naszego marzyciela Szymona czeka długi pobyt w szpitalu , a od niedzieli w ścisłym odizolowaniu. Co tam robić w chwilach lepszego samopoczucia ? Najwygodniej poserwować po internecie lub pograć w ulubioną grę. Szymon nie ma laptopa, już wie co go czeka w izolatce, dlatego jego marzeniem jest właśnie laptop. A my mamy sponsora ! To LIDL sprawił, że tak szybko znaleźliśmy się u Szymona ponownie. Już nie w domu, ale w szpitalu. Weszłam do pokoiku sama z dużą paczkę. Miałam szczęście, bo Szymon po otrzymaniu nowego leku czuł się nieźle. Samodzielnie rozpakował sprzęt, podłączył. Bardzo, bardzo się cieszył ! Ja, po zrobieniu paru zdjęć, wycofałam się z pokoiku. Szymonie, życzymy Ci dobrej zabawy ! Niech laptop pozwoli Ci umilić czas spędzony w jednoosobowym pokoju. Będziecie teraz w trójkę: Ty, mama i obraz na laptopie !