Moim marzeniem jest:

Różowy telefon Iphone 7s

Katarzyna, 17 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Warszawa

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie - poznanie marzenia

2018-08-08

Z Kasią spotkaliśmy się bardzo wcześnie rano – koło godziny siódmej, pod Instytutem Matki i Dziecka. Kasia przyjechała z mamą na wizytę do lekarza do Warszawy, więc postanowiłyśmy wykorzystać tę okazję, aby dowiedzieć się, jakie marzenie skrywa nasza nowa Marzycielka.

Mimo wczesnej godziny, Kasia była uśmiechnięta i bardzo podekscytowana naszym spotkaniem.Gdy zaczęłyśmy rozmawiać, okazało się, że nastolatka i jej mama wstały koło 4.00 rano, żeby dojechać do instytutu i spotkać się z nami jeszcze przed wizytą u lekarza. To krótkie wprowadzenie zadziałało na nas jak poranna kawa – nasza wczesna pobudka (jak wcześniej sądziłyśmy) okazała się całkiem komfortową godziną.

Po szybkiej wymianie informacji kto o której musiał wstać z łóżka, żeby dojechać na czas na spotkanie, przeszłyśmy do pytań o zainteresowania i pasje Kasi. Okazało się, że szalenie piękna, rudowłosa Kasia jest niezwykle ciepłą i uśmiechniętą dziewczyną o wielu pasjach. Nasza Marzycielka uwielbia sport – wygrała niejedne zawody biegowe czy w skoku w dal. Jej pasją jest także muzyka. Jeszcze do niedawna grała na saksofonie! Niestety, ze względu na swoją chorobę i jej późniejsze komplikacje musiała zrezygnować z treningów zarówno sportowych, jak i z gry na saksofonie. Nie było jej łatwo zrezygnować z jej największych pasji, jednakże z pokorą i wielką nadzieją, że wkrótce będzie mogła wrócić do sportu i gry na instrumencie, przyjęła zalecenia lekarza. Kasia jest także bardzo „dziewczyńskim” Marzycielem – uwielbia kolor różowy, perfumy, kosmetyki i wszystko, co się błyszczy.

Podczas naszego spotkania zauważyłyśmy także, że Kasia jest niezwykle skromną dziewczynką. Od lat jest chora i wiedziała o naszej fundacji – jednakże nie chciała, abyśmy spełnili jej marzenie. Mówiła: „Jest tyle chorych i to często poważniej chorych ode mnie dzieci. Wolałam, żeby fundacja spełniła marzenie innych dzieci zamiast mojego”. W końcu po kilku latach najbliżsi przekonali ją do dołączenia do naszej fundacji, dzięki czemu mamy możliwość spełnić marzenie tej wyjątkowej dziewczynki.

Największym marzeniem Kasi jest powrócić do zdrowia i mieć możliwość dalszego realizowania swoich pasje, jakimi jest sport i gra na instrumentach. Jednakże jest to coś, czego nasza fundacja nie jest w stanie jej zagwarantować. Także jej innym, bardziej możliwym dla nas do zrealizowania marzeniem jest dziewczęcy, bo różowy, telefon komórkowy Iphone 7s.

Pomóżmy spełnić marzenie tej wyjątkowej dziewczynki.

spełnienie marzenia

2019-02-10

W lutowy weekend zaopatrzone w prezenty i – co najważniejsze – w różowy telefon (marzenie Kasi) ruszyłyśmy w drogę ku spotkaniu z naszą Marzycielką! Ostatnie weekendy, mimo zimy, są wyjątkowo słoneczne, także długa droga samochodem nie była dla nas uciążliwa. Tym bardziej, że jechałyśmy w końcu spełnić największe marzenie Kasi! Byłyśmy radosne i podekscytowane tym spotkaniem.

Gdy dojechałyśmy na miejsce, czekała na nas już cała rodzina – rodzice Kasi, jej siostra no i oczywiście nasza Marzycielka. Nie wiem, czy to przez nasz przyjazd, czy przez ferie, ale nastolatka promieniała. A może przez te oba fakty?

Umawiając się na to spotkanie, prosiłam mamę Kasi, aby pozostało tajemnicą, że przyjeżdżamy w celu spełnienia marzenia dziewczyny. Miałyśmy wpaść tylko na herbatę. Jednakże, wydaję mi się, że Kasia podejrzewała, jaki jest prawdziwy powód naszego przyjazdu.

Gdy tylko dotarłyśmy na miejsce, zostałyśmy poczęstowane domowym obiadem i ulubionym ciastem Kasi. Po godzinie rozmów o wszystkim wręczyłyśmy jej torebkę z kosmetykami i telefonem. Marzycielka najpierw wyjęła i oglądała każdy z kosmetyków z wielkiej torebki. Trwało to chwilę. Później otworzyła torebkę z telefonem i wtedy na jej twarzy pojawiło się wielkie szczęście. Kasia jest bardzo spokojną osobą, więc nie było okrzyków radości czy wielkich łez szczęścia. Za to gdy podeszła do nas, bardzo mocno nas przytuliła. A ten uścisk mówił 1000 razy więcej niż łzy, krzyk czy okazywane w inny sposób emocje.

Kasiu, cieszymy się, że mogliśmy spełnić twoje marzenie. Oby telefon cieszył cię każdego dnia.