Moim marzeniem jest:

Samochód na akumulator

Paweł, 10 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Warszawa

Status marzenia: spełnione

pierwsze spotkanie - poznanie marzenia

2019-05-15

Gdy dotarliśmy do miejscowości, gdzie mieszka Nasz Marzyciel, padał deszcz, a bujna zieleń rozpościerająca się dookoła nabrała niezwykle intensywnej barwy. Bramę otworzyła nam Babcia chłopca, dwa psy wesoło obszczekały samochód merdając przy tym ogonami. Weszliśmy do środka, a tam przywitał nas jeszcze jeden głośny piesek.

Kiedy zobaczyliśmy Pawła od razu można było wyczuć, że jest w swoim królestwie, był znacznie spokojniejszy i pogodny w porównaniu do pierwszego spotkania w szpitalu. To dawało nam promyk nadziei, że może tym razem uda się poznać Marzenie Chłopca. Taktyką na dziś była książka marzeń. Na zmianę z Asią obrazowo opowiadaliśmy o poszczególnych marzeniach licząc na sygnał od naszego podopiecznego. Udało się Paweł zareagował na przejażdżkę Monster Truck-iem. Słyszeliśmy od jego Babci, że bardzo lubi przejażdżki samochodem i emocjonalnie reaguje na podpowiedzi GPS’u podczas jazdy. Nie poprzestaliśmy jednak na tym i postanowiliśmy upewnić się czy któreś z opowiadanych z książki marzeń jeszcze bardziej nie zafascynuje naszego podopiecznego. Tutaj nie pomyliśmy się Marzyciel żywo zareagował jeszcze na 4 marzenia: spotkanie z Papieżem, podróż do delfinarium, plac zabaw, samochód na akumulator. Teraz przyszła pora na finałową piątkę. Zaczęliśmy jeszcze dokładniej opowiadać o wybranych marzeniach tym razem podając też ewentualne wady lub trudności wynikające z ich spełnienia. Wytężaliśmy się jak mogliśmy uszczegółowiając i emocjonując podczas opowiadania i nagle podczas wizji jak Paweł jedzie własnym samochodem najlepiej dwu miejscowym ze swoją siostrą przez pięknie usytuowaną ścieżkę rowerową niedaleko domu Nasz Marzyciel wydał okrzyk zachwytu Auuuu! Spojrzeliśmy na siebie na Babcię i znowu na Pawła. Tak to jest to na co czekaliśmy. 

Po intensywnym ,,wywoływaniu” marzenia babcia poczęstowała nas herbatą i ciastem. Doładowani w energię fizyczną i mentalną ruszyliśmy w dorgę powrotną aby dołożyć wszelkich starań do spełnienia marzenia.

spełnienie marzenia

2019-07-09

Późnym popołudniem dojechaliśmy do malowniczej miejscowości, w której mieszka nasz Marzyciel Paweł. Przy wejściu powitała nas sympatyczna rodzinka i zaprowadziła do garażu, gdzie czekało wcześniej zamówione wymarzone autko na akumulator.
Poprosiliśmy mamę Pawła, żeby nic mu nie mówiła o czekającej na niego niespodziance. Zabraliśmy się od razu do składania samochodu, mając za wsparcie babcię i dziadka Pawełka, zostaliśmy drużyną wesołych majsterkowiczów. Kiedy już udało nam się złożyć wszystkie części, stwierdziliśmy, że najwyższa pora, aby dołączył do nas główny zainteresowany. Niebawem więc pojawił się Pawełek wraz z mamą, a na jego twarzy zauważyliśmy wielki zachwyt i podekscytowanie tym, co zobaczył. Domyśliliśmy, że idealnie trafiliśmy w gusta naszego Marzyciela, który uwielbia samochody i związanie z nimi gadżety, a ogromną przyjemność sprawiają mu przejażdżki samochodowe z najbliższymi. Jak tylko wsadziliśmy Pawełka do auta, jego radość nie miała końca! Z wielkim zainteresowaniem oglądał wszystkie elementy wyposażenia i domagał się jazdy próbnej. Za kierownicą zasiadła jego dwa lata młodsza siostra i po naładowaniu samochodowych akumulatorów w takim składzie odbyła się pierwsza jazda!!! Widać było, że przejażdżka sprawia im dużo frajdy. A przed nimi jeszcze takich wiele :)   

 Serdecznie dziękujemy wszystkim darczyńcom, dzięki którym mogliśmy wywołać uśmiech na twarzy Pawełka, a przede wszystkim uczestnikom Ogólnopolskiego Dnia Marzeń, który odbył się w maju na terenie Parafii Matki Bożej Fatimskiej w Warszawie.