Moim marzeniem jest:

Lot samolotem w kabinie pilota

Kazimierz, 11 lat

Kategoria: być

Oddział: Warszawa

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Pan Michał Jasiorowski

pierwsze spotkanie - poznanie marzenia

2019-05-31

Ciepłego, majowego wieczoru z radością udałyśmy się do naszego nowego Marzyciela – Kazia. Już samo imię nas zaintrygowało więc z niecierpliwością wyczekiwałyśmy spotkania z chłopcem.

Po dotarciu na miejsce, zostałyśmy serdecznie przywitane przez mamę Kazia. Jak się okazało, nasz Marzyciel tak samo nie mógł się doczekać spotkania z nami jak my z nim i gdy weszłyśmy do mieszkania, powitał nas z szerokim uśmiechem. Usiadłyśmy przy stole, poczęstowane herbatą. Nagle zwróciłyśmy uwagę na klatkę stojącą przy oknie, w której znajdowały się dwa szczurki. Mama Kazia, szybko nam wyjaśniła skąd się wzięły oraz to, że chłopiec uwielbia zwierzęta. Na te słowa chłopiec zaprosił nas do swojego pokoju, chcąc pokazać nam, jakimi zwierzątkami się opiekuje, nie wyjawiając wcześniej czego mamy się spodziewać. Nasz Marzyciel posiada… plantację mrówek! Bacznie się przypatrywałyśmy, dopytując o szczegóły hodowli a Kaziu cierpliwie odpowiadał na każde pytanie. Na tym nie koniec. Wiedziałyśmy, że nasz Marzyciel jest intrygujący ale nawet nie domyślałyśmy się jak bardzo. Chłopiec ośmielony naszym zainteresowaniem szybko opowiedział o kolejnym swoim hobby jakim jest hodowanie egzotycznych roślin takich jak awokado, mango itp. Byłyśmy zdumione ile chłopiec wie o tych roślinach i z jakim zamiłowaniem mówi o nich. Coraz bardziej nas zaskakiwał bowiem w trakcie rozmowy dowiedziałyśmy się, że chłopiec interesuje się także piłką nożną. Ponieważ przez swoją chorobę, Kaziu nie może grać w piłkę jak rówieśnicy to swoją pasję spełnia poprzez czytanie o piłkarzach, ich życiorysach. Ulubionym piłkarzem Kazia jest, nie kto inny, jak Leo Messi. Wszechstronność uzdolnień chłopca jednak się nie wyczerpuje. Gdy myślałyśmy, że wiemy już o wszystkim, nasz Marzyciel znowu nas zaskoczył! Przyznał nam, że sam pisze książkę. Pozwolił nam też przeczytać fragmenty. Zapowiada się obiecująco! Obiecał, że gdy skończy, będziemy mogły przeczytać całą. Już nie możemy się doczekać!

Gdy dyskutowaliśmy z naszym Marzycielem o jego zainteresowaniach, zaczęłyśmy wspominać o marzeniach. Chłopiec doskonale wiedział co chce. Największym marzeniem Kazia jest… lot samolotem w kabinie pilota. Dokąd dokładnie jeszcze nie wie ale jest pewny tego, że to jest jego największe marzenie.

Chwilę jeszcze porozmawialiśmy o szerokim wachlarzu zainteresowań chłopca. Niestety zaczęło już ściemniać więc pożegnałyśmy się z Kaziem i jego rodziną a także obiecałyśmy, że zrobimy wszystko by jego marzenie mogło się spełnić.

spełnienie marzenia

2019-08-14

„Już dawno czułem jak we śnie nurkuję w chmury (…). Chciałbym latać i z góry patrzeć, latać” – tak śpiewał jeden ze znakomitych polskich wykonawców. Takie też marzenie miał nasz Marzyciel – 11-letni Kazio, który chciał polecieć samolotem w kabinie pilota. Każdy wolontariusz Fundacji Mam Marzenie wie, że naszą pierwszą zasadą jest „The sky is the limit”.

W tym przypadku nawet niebo nas nie ograniczało i wznieśliśmy się wysoko by zrealizować podniebne marzenie chłopca. Z Kaziem, jego rodzicami i siostrą spotkaliśmy się przy wejściu na Lotnisko Warszawa-Babice gdzie miał zrealizować swoje marzenie. Gdy Marzyciel wysiadł z samochodu domyślał się, że to właśnie dzisiaj jego marzenia się urzeczywistnią. Jego oczy błyszczały a policzki zaróżowiły się z emocji gdy dowiedział się, że poleci samolotem. Po przejściu do odpowiedniego hangaru powitał nas z uśmiechem pan pilot-instruktor, który zechciał pomóc spełnić marzenie Kazia. Po czym zaprosił chłopca, by ten mógł odbyć lot samolotem jako pilot na symulatorze lotów! Cóż za wspaniała niespodzianka! Następnie razem z Kaziem, jego tatą i pilotem przygotowywaliśmy się do pierwszego lotu Kazia w kabinie pilota. Samolot, który został wybrany do realizacji tego wspaniałego lotu to Cessna 172N. Samolot jest tylko czteroosobowy więc niestety mimo licznej grupy, która chciała zobaczyć jak marzenia się spełniały, tylko dwie osoby mogły towarzyszyć Kaziowi. Śmiałkami byłam ja oraz tata chłopca. Lekko zestresowani wsiedliśmy do samolotu i zajęliśmy swoje miejsca. Po chłopcu nie widać było ani stresu ani zdenerwowania. Pewny siebie i z uśmiechem na ustach, zajął miejsce obok pilota, po czym zapiął pasy, założył słuchawki i był gotowy do lotu. Zaczęliśmy kołować…. Po wystartowaniu Marzyciel dopytywał o szczegóły podróży, po czym, pan instruktor przekazał stery… Kaziowi! Chłopiec odważnie przejął prowadzenie samolotu. Z pewnością siebie i zaintrygowaniem na twarzy leciał nad Warszawą, w stronę Modlina. Ach cóż to był za lot! Marzyciel był w tamtej chwili prawdziwym pilotem! Sterował z wielką wprawą. W drodze powrotnej chłopiec stwierdził, że jest to bardzo męczące i poprosił by resztę drogi pan pilot już sterował. Po wylądowaniu, wolontariusze i rodzina chłopca podbiegli do nas, by przywitać nas po podniebnych podbojach. Dumny Kaziu opowiadał swojej siostrze co się wydarzyło i jak było cudownie!

Po gratulacjach, zdjęciach oraz rozmowie z panem pilotem ruszyliśmy w drogę powrotną. Wtedy to siostra Kazia powiedziała, że wie co chciałaby robić w przyszłości. Chciałaby pomagać dzieciom tak jak Wolontariusze Fundacji Mam Marzenie i jak tylko będzie starsza wkroczy w nasze szeregi. Kaziu podzielił jej zdanie i zapewnił, że on także chciałby być jednym z Nas, a na razie chcieliby pomagać na tyle na ile będą mogli. Cudownie móc słyszeć takie słowa! Przy pożegnaniu z Marzycielem i jego rodziną usłyszeliśmy piękne słowa „Z Państwem niemożliwe staje się możliwe”.

Drogi Kaziu, cudownie było móc spełnić Twoje marzenie. Jesteś pełnym pasji chłopcem, przed którym świat stoi otworem. Wiem, że ta realizacja pomogła Ci poznać plany na przyszłość. Mam nadzieję, że wszystkie się zrealizują. Bardzo trzymam kciuki za to. Pamiętaj, „Kto miałby być lepszy
niż ty? Masz w sobie wiarę, (…) ona daje siłę, by się wzbić, bronić marzeń”. Do zobaczenia! 

Bardzo dziękujemy Panu Michałowi Jasiorowskiemu, za pomoc przy realizacji marzenia, pasję i wiedzę przekazaną Kaziowi oraz ogrom cierpliwości i serdeczności. 

Dziękujemy również szkole lotniczej Ventum Air, która wypożyczyła samolot, by Kaziu odbył swój pierwszy lot w kabinie pilota i mógł poczuć się jak prawdziwy pilot.