Mimo, że piątkowa pogoda nie zapowiadała się zbyt dobrze, nasz dzień jak najbardziej tak. Dlaczego? Ponieważ był to dzień spotkania z naszym nowym Marzycielem – Adasiem, czyli przesłodkim sześciolatkiem.

Ze szpitalnego korytarza, wprost do chłopca, zaprowadziła nas jego mama. Po przejściu przez wielkie, zabezpieczone kodem drzwi, dotarliśmy do naszego Marzyciela. Adaś przywitał nas ślicznym nieśmiałym uśmiechem, który wraz z lepszym poznaniem, stawał się pewniejszy. Zobaczyliśmy, że chłopiec jest w trakcie układania niesamowitych konstrukcji z klocków Lego i już wtedy byliśmy pewni, że lodołamacz, który dla niego mamy, bardzo mu się spodoba, ponieważ składał się on m.in. z Lego. Upominek pomógł nam lepiej poznać Adasia, który opowiedział nam o swoich ulubionych postaciach Lego, bajkach oraz seriach. Po zapoznawczej rozmowie zapytaliśmy Adasia co wie o naszej fundacji. Okazało się, że chłopiec wie bardzo dużo, a co najważniejsze, wie, że przyszliśmy poznać jego marzenie. 

Nadszedł więc moment na zadanie naszego ulubionego pytania: Adasiu, jakie jest Twoje marzenie? Chłopiec bez namysłu odpowiedział, że wymarzoną rzeczą jest PlayStation 4 z dwoma padami oraz gry Lego Ningago i Minecraft. Chciałby bowiem spędzać czas przy konsoli ze swoją starszą siostrą i kolegą, który mieszka obok.

            Każda sekunda, w której Adaś myślał o konsoli sprawiała, że pojawiał się na jego twarzy olbrzymi uśmiech i prawdziwie marzycielskie zamyślenie. Bardzo chcielibyśmy, aby ten rozpromieniony Adaś został już na zawsze dlatego zrobimy wszystko, aby spełnić to marzenie jak najszybciej.

Od samego rana w sobotę odliczaliśmy godziny do spotkania z naszym radosnym Marzycielem Adasiem. Przejechaliśmy długą drogę, aby tuż przed Mikołajkami, w tajemnicy, spełnić jego marzenie. Chłopiec był pewien, że przyjedziemy tylko po to, aby go odwiedzić, a my mieliśmy przygotowany cały scenariusz, aby niczego więcej się nie domyślił.

Drzwi do domu Marzyciela otworzyła nam jego mama, równie nieświadoma celu naszego przyjazdu, co Adaś. W końcu postanowiliśmy powiedzieć jej, że za chwilę spełnimy marzenie Adasia. Mama zabrała nas na górę do Marzyciela, który wyglądał ukradkiem zza drzwi. Co najfajniejsze nie sam, a z dwiema siostrami, które dzielnie towarzyszyły mu przez całe nasze spotkanie.

Po przywitaniu daliśmy dziewczynkom małe upominki, a Adasiowi przedstawiliśmy zasady gry, której celem było znalezienie prezentu. Rodzeństwo schowało się w pokoju, a my szybko ukryliśmy pięknie zapakowaną niespodziankę. Marzyciel przeszukiwał szafki w asyście sióstr, jednak nie trwało to długo, bo dzieci raz dwa znalazły schowany prezent. Jak ogromne było zdziwienie Adasia, jak zobaczył, że to nie drobny mikołajkowy upominek, a jego wymarzone Play Station 4!

Jego oczka znów rozbłysły, a rączki jak najszybciej starały się rozedrzeć opakowanie i dostać się do konsoli. Adaś przeglądał każdy przedmiot wyciągany z pudełka i opowiadał nam o planach związanych z Play Station, czyli gdzie będzie stało czy kto pomoże mu je zamontować. Po wypakowaniu wszystkiego postanowiliśmy zagrać w grę planszową z Marzycielem i jego siostrami. Śmiechu było co niemiara! Po kilku rundach gry musieliśmy już wracać więc nadszedł czas, aby nasz Marzyciel dostał dyplom.

Upewniliśmy się czy spełniliśmy jego prawdziwe marzenie, jednak widząc jego szeroki uśmiech i błyszczące oczy odpowiedź nasuwała się sama. Zrobiliśmy całą sesję zdjęć i pożegnaliśmy się z całą rodziną. Poznanie Adasia było świetnym przeżyciem.

Jesteśmy ogromnie wdzięczni firmie POLBRAM, która w całości zasponsorowała marzenie i tym samym umożliwiła w ekspresowym tempie spełnić marzenia Adasia!