Moim marzeniem jest:

Laptop

Bartek, 11 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Poznań

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • I LO im.K.Marcinkowskiego w Poznaniu

pierwsze spotkanie

2006-03-25

11-letni Bartek cierpi na mukowiscydozę. Mieszka razem z rodzicami i młodszym bratem, 9letnim Kamilem. Razem graja na komputerze i ogladają ciekawe (jak to określił Bartek). filmy. O naszej fundacji dowiedział się podczas wizyt w szpitalu. "Zgłosił mnie pan doktor"- tłumaczy. Pierwsza wizyta odbyła się w sobote, 25 marca. Bartek przywitał nas koncertem pianistycznym-na swoim keyboardzie zagrał sliczne kolędy ocieplając spotkanie swiateczną atmosferą.

Po kilku słowach rozmowy, która jak zwykle żywo prowadziła Hania przeszliśmy do konkretów: "Już wiesz, o czym marzysz?" - pytamy Bartka przygotowane, że w tym bedziemy musiały pomóc. Tymczasem chłopiec z uśmiechem oznajmia, że marznia ma gotowe nie tylko w głowie, ale i na papierze. Ukryłyśmy zdziwienie ripostując, że malowanie musi koniecznie odbywać się przy nas. Razem z Kasią wziełyśmy Bartka do osobnego pokoju i ogłosiłyśmy zabawę w kalambury - on rysuje, a my musimy zgadywać, co obrazek przedstawia. Dla podtrzymania napięcia zaczęliśmy od trzeciego marzenia. Na papierze pojawiła się czarna głowa z wielkimi owalnymi pólokrągłymi uszami. Później czerwona koszulka...Myszka Mickey. Zaczynamy podpuszczać Bartka: "Chcesz przebrać się za Mickiego? A może my to mamy zrobić?". Wkońcu Bartek nie wytrzymuje i ogłasza, że chce pojechać do Disneylandu! Czas na drugi rysunek."Tylko, że ja nie umiem rysować samochodów"- już nie musimy zgadywać. Bartek zażyczył sobie samochód na paliwo sterowany pilotem. Z niecierpliwością czekamy na najważniejsze... "To tylko sześć kresek". Okazało się, że kresek było troszkę więcej, ale technika rzeczywiście musiała opierać się wyłącznie na liniach prostych. Ekran, szereg przycisków na bardzo małej powierzchni - czyżby to był laptop? Nie pomyliłyśmy się.

Kiedy oficjalne obowiązki zostały spełnione mama zaprosiła nas na pyszny tort bezowy i kruszona. Chłopcy opowiedzieli troszkę o szkole. Bartek to urodzony matematyk, a Kamil uwielbia niemiecki. Rodzice okazali się przemiłymi ludźmi, tate ogromnie ucieszyły lodołamacze - małe zestawy Lego. Z niecierpliwością patrzył na czekające na złożenie klocki. Na pożegnanie uwieczniliśmy wizytę kilkoma zdjęciami i ruszyłyśmy w drogę z nową misją, a raczej marzeniem do spełnienia.

inne

2006-04-08

Sobotni poranek 8 kwietnia 2006 powitał nas blaskiem słońca i ciepłym, delikatnym podmuchem wiatru. Razem z uczennicami I LO w Poznaniu Kasią i... Kasią - które reprezentowały uczniów, fundatorów marzenia - ruszyłyśmy do Borku Wlkp. Wspaniała aura i świadomość, że za chwilę dane nam będzie podarować 12 letniemu Bartkowi wymarzony laptop spowodowały, że podróż minęła jak błyskawica.

Nasz marzyciel nie wiedział, że to właśnie ten wielki dzień i gdy weszłyśmy do domu akurat spokojnie brał inhalacje. Krótkie powitanie i zielona paczka wylądowała w rękach Bartosza. Z wrażenia nie mógł rozerwać opakowania - więc: chwila na złapanie oddechu, zebranie sił i... JEST !!!

Od tego momentu miałyśmy wrażenie, że Bartek jest sam na sam ze swoim spełnieniem. Był uśmiechnięty, bardzo przejęty - po prostu szczęśliwy. Nas zauważał jedynie, jeśli mówiłyśmy coś o laptopie i jego wykorzystaniu.

I jeszcze jedno - łzy radości w oczach mamy.