Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2025-04-11
W piątkowe popołudnie ochoczo i bojowo nastawieni wyruszyliśmy do szpitala, aby poznać naszego nowego małego marzyciela - Stasia. Stasiu jest nieśmiałym lecz radosnym chłopczykiem uwielbiającym składać puzzle, rysować, układać lego i grać w piłkę. Jest bardzo dobry we wszystkich manualnych i plastycznych zabawach. Jak się okazało trafiliśmy w dziesiątkę z małym upominkiem w postaci puzzli 3D w kształcie Wieży Eiffla. Marzyciel od razu przeszedł do układania z nami puzzli i szło mu rewelacyjnie i bardzo sprawnie. Co tu dużo mówić, widać, że chłopak ma w tym doświadczenie :D
Stasiu wstydził się powiedzieć nam o czym marzy, więc zabawiliśmy się w kalambury, gdzie on rysuje swoje marzenie na kartce, a my wolontariusze zgadujemy o czym marzy. Ta forma poznania marzenia najbardziej przypadła chłopczykowi do gustu, a my nie naciskaliśmy, aby nam to słownie powiedział.
Nasz Marzyciel pragnie dostać PS5 z dwoma padami, aby mógł grać w gry wraz z rodzicami czy kolegami ze szpitala. Konsola umiliłaby mu czas w szpitalu, który nie zapowiada się być krótkim pobytem.
Po poznaniu marzenia Stasia wraz z wesołym tatą, przeszliśmy do zabawy balonem w grę o nazwie kolory. Patrząc po jego radości i nagłej energii, myślę, że dla chłopca była to najlepsza część naszego spotkania. Dzięki tej zabawie, Stasiu otworzył się na tyle, że pozwolił nam sobie zrobić wspólne pamiątkowe zdjęcie, za co jesteśmy wdzięczni.
Zachęcamy do pomocy w spełnieniu marzenia Stasia. Zależy nam bardzo na czasie, więc każda pomoc to krok ku realizacji marzenia.
spełnienie marzenia
2025-06-24
Piękny, pogodny dzień. W taki dzień idziemy z nadzieją wywołania uśmiechu na twarzy Stasia. Szczuplutki siedmiolatek przybija z nami „piątkę” i żółwika z siłą dorosłego mężczyzny. Przed nim stawiamy wielką paczkę owiniętą w firmowy papier sponsora- Cukierni Jagódka. Szybciutko pozbywa się wstążeczki , drze papier. Dalej pomaga mu Karolina, żeby karton pozostał cały. Wreszcie pokazuje się wymarzony SONY PS5. Instrukcja – do taty. Stasiu nie potrafi jeszcze montować. Dużo czasu spędza w szpitalu. Ale PS może tam zabrać. Nie musi się z nim rozstawać. Mamy nadzieję, że umili mu czas bardzo dłużący się w szpitalu. Już wiemy, że kolega ma taki sam. Stasiu z radości skacze po tapczanie, trzeba go powstrzymywać, żeby nie zrobił sobie krzywdy. Swoją radość wyraża bardzo żywiołowo. Do PS są dwa kontrolery, nasz Marzyciel ma czworo rodzeństwa. Będzie się działo. Żegnamy się „piątką” i żółwikiem życząc dobrej zabawy!
Dziękuję Karolinie Mohoń-Skowrońskiej, która była ze mną i ma cudowny sposób porozumiewania się z dziećmi. Jest współwłaścicielką firmy sponsorskiej Cukierni Jagódka, której dziękuję za pomoc w spełnieniu marzenia Stasia.