Było ciepłe, kwietniowe popołudnie, kiedy wyruszyliśmy na spotkanie z naszym nowym marzycielem Patrykiem. Chłopiec wychowywany jest wraz ze starszym bratem Konradem przez samotną mamę, która w rozmowie telefonicznej sprawiła wrażenie osoby pogodnej i podchodzącej do życia z dużym poczuciem humoru. Kiedy zobaczyliśmy mamę z jej od urodzenia chorym synem, łatwo dało się wyczuć wyjątkową więź, która łączy tych dwoje.. 

O Patryku nie można jednak powiedzieć, że jest nieśmiały czy zamknięty na kontakty z innymi ludźmi, wręcz przeciwnie! To świetny, pełen entuzjazmu dzieciak, który chętnie opowiada o swoich zainteresowaniach artystycznych. Podczas spotkania pokazał nam kolekcję swoich dzieł, żywo przy tym rozprawiając i gestykulując. Patrząc na jego prace malowane farbami na papierze i na szkle dało się dostrzec kiełkujący talent młodego artysty. Z zapałem i z wielką wdzięcznością przyjął od nas prezent, który mu przywieźliśmy - zestaw do malowania na foliowych matrycach. 

Marzeniem Patryka jest rozwijanie swoich umiejętności. Stałoby się to możliwe za sprawą laptopa oraz urządzenia zwanego "tablet", dzięki któremu narysowane na ekranie specjalnym pisakiem dzieło można wprowadzić do komputera. Nie mniejsze znaczenie miałby dla niego dostęp do Internetu, bo ze względu na ograniczenia związane ze zdrowiem, chociaż w ten sposób pragnie wirtualnie podróżować po świecie i kontaktować się z innymi ludźmi.

 

Podczas drugiego spotkania Patryk już nie był tak onieśmielony jak na początku. Zarówno psychicznie, jak i fizycznie zdawał się świetnie trzymać. Kilka dodatkowych, kilogramów, rumiane policzki, a przede wszystkim uśmiech "od ucha do ucha" sprawiły, że aż miło było popatrzeć. Chętnie pozował do zdjęć, świetnie się bawił robiąc głupie miny (tych zdjęć jako poważna Fundacja nie mogliśmy jednak opublikować:) Później nauczyliśmy go gry karcianej, w której już po paru rundach Patryk stał się tak mistrzowskim taktykiem, że ogrywał wszystkich.

Teraz Patryk czeka na realizację marzenia, którym niezmiennie jest laptop/komputer + tablet (urządzenie graficzne), a na razie maluje w różnych ciekawych miejscach. Ostatnio powstały np. wspaniałe kwiaty na szybie w kuchni. Czyżby dzieło Patryka dla kochanej mamy? Ach! Miło mieć uzdolnionego syna, który nawet jeśli trochę niesforny, to tak fajnie potrafi wyrazić uczucia:)
 

21 listopada pojechałam z kolega do Centrum Zdrowia Dziecka, gdzie przebywał Patryk z mama. Dla niego była to całkowita niespodzianka. Nie wiedział, że nagle, tuż po wizycie lekarskiej wróci do pokoju, w którym będzie na niego czekał swieżutki laptop i tablet.

Mama Patryka słusznie przewidziała, że syn tym bardziej ucieszy się z prezentu. Z lekkim niedowierzaniem, już po chwili z zapałem, zaczal rozpakowywać swoj dlugo wyczekiwany prezent. Teraz już z przyjemnoscia korzysta sobie z uroków elektronicznych zabawek.