Moim marzeniem jest:

laptop

Krzysztof, 7 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Warszawa

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Zbiórka podczas koncertu 'Spełniaj Marzenia na święta'

pierwsze spotkanie

2007-12-01



Na spotkanie naszego nowego marzyciela wybrałyśmy się w sobotnie popołudnie do Centrum Zdrowia Dziecka. Gdy weszłyśmy do sali, Krzysio leżał w łóżku i widać było że był bardzo zmartwiony tym, że musiał znowu przyjechać do szpitala. Na początku Krzysio trochę się nas wstydził i nawet lodołamacz nie był wystarczającym argumentem, żeby się do nas uśmiechnął. Jednak po kilku minutach nasz Marzyciel zaczął się rozkręcać i jak się później okazało, jest ogromnym gadułą. Opowiadał nam o wszystkim: o szkole, o kolegach, o swoim psie. Oczywiście najważniejszym tematem naszej rozmowy było marzenie Krzysia. Marzyciel był od razu zdecydowany, nie potrzebował nawet chwili na zastanowienie. Jego największym marzeniem jest LAPTOP i jeszcze dodał, że ma być z myszką bezprzewodową. Krzysio będzie na laptopie przede wszystkim grał w różne gry kiedy będzie znowu leżał w szpitalu. Powiedział nam, że on już umie obsługiwać laptopa, bo ma w domu pożyczonego od kolegi taty, ale niedługo będzie musiał go oddać. Tak więc my zabieramy się za szukanie sponsora, żeby Krzysio mógł mieć własnego laptopa i mógł brać go ze sobą do szpitala, żeby umilał mu długie dni, które musi tam spędzać przez chorobę.

Jeżeli chcą Państwo pomóc nam w spełnieniu tego marzenia, prosimy o kontakt z wolontariuszką:
Marta Puchalska, Tel: 0507-808-552, e-mail: marta.mammarzenie@gmail.com

 

inne

2008-02-05



Dzięki akcji "Spełniaj marzenia na Święta" jaką przeprowadziliśmy w grudniu w kilku szkołach i podczas koncertu w domu kultury w Płocku, udało nam się zebrać pieniążki na realizację dwóch marzeń. Pierwsze z nich opisane w innej relacji to ipod dla Kuby, a drugie to właśnie laptop do gier dla Krzysia. Kiedy we wtorek przyjechałyśmy do Centrum Zdrowia Dziecka, Krzyś był bardzo zmęczony i kiepsko się czuł. Kiedy zobaczył laptopa na początku chyba nie dotarło do niego, że właśnie spełnia się jego marzenie. Dopiero kiedy namówiliśmy go, żeby zajrzał do pudełka, nasz Marzyciel zaczął najpierw powoli, a potem coraz bardziej niecierpliwie rozpakowywać laptopa. Gdy już go wyjął i zaczął włączać, spojrzał na tatę tak wymownym spojrzeniem, że już wszyscy byliśmy pewni że bardzo się cieszy. Zaczął się uśmiechać. Oglądał laptopa i bezprzewodową myszkę, która była również częścią marzenia. Nasz Marzyciel jak przystało na porządnego użytkownika sprzętu elektronicznego, zaczął pracę z laptopem od czytania instrukcji obsługi z bardzo skupioną miną. Był tak pochłonięty laptopem, że w ogóle na nic nie zwracał uwagi i z nikim nie miał czasu rozmawiać. Tak więc niedługo zostawiłyśmy go z rodzicami, żeby mógł się nacieszyć swoim spełnionym marzeniem.

Jesteśmy bardzo szczęśliwe, że udało nam się spełnić marzenie kolejnego dziecka.

Dziękujemy wszystkim, którzy się do tego przyczynili.