Moim marzeniem jest:

Laptop

Sebastian, 6 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Warszawa

Status marzenia: spełnione

pierwsze spotkanie

2008-09-05

Sebastian - nasz nowy marzyciel jest bardzo miłym i spokojnym, a zarazem nieśmiałym chłopcem. Nie od razu udało nam się zyskać Jego sympatię. Na pierwszym spotkaniu musieliśmy się lepiej poznać. Zaczliśmy od wspólnej zabawy. Zagraliśmy w kółko i krzyżyk. Na początku prowadził nasz Marzyciel, jednak po kilku rewanżach był remis. Na tym wyniku zakończyliśmy grę. Porozmawialiśmy chwilę o komputerach. Jednak największe zainteresowanie wzbudziły u chłopca zdjęcia z mojego aparatu. Oglądał różne dzieci i ich marzenia. Mimo to o swoich nie chciał nam powiedzieć. Dlatego dałyśmy mu pracę domową. Na następne nasze spotkanie Sebastian miał nam narysować po jednym marzeniu z każdej z czterech naszych kategorii. Kim chciałby zostać? Co chciałby zobaczyć?, Co chciałby dostać? Kogo chciałby spotkać?

Z zadania wywiązał się rewelacyjnie!!! Z pomocą brata powstały 4 piękne rysunki. I tak na pierwszym pojawił się policjant, na drugim motorówka pływająca po morzu, na trzecim laptop, a na ostatnim Michael Keaton w roli Batmana.
Na podstawie tych rysunków mogliśmy już porozmawiać, o tym, co jest największym marzeniem Sebastiana. Otóż chłopiec chciałby dostać laptopa. Dzięki niemu mógłby grać w swoje ulubione gry zarówno podczas pobytów w szpitalu jak i w domu.

inne

2008-10-17

Do naszego marzyciela przyjechałyśmy w słoneczny, lecz chłodny, jesienny poranek. Czekałyśmy na niego w jego sali w Centrum Zdrowia Dziecka. Sebastian wyszedł właśnie z zabiegu, gdy w sali czekała na niego miła niespodzianka. Nasze dwie wolontariuszki razem z jego wymarzonym laptopem!

Sprawiał jednak wrażenie, jakby czegoś się domyślał... Po chwilach rozradowania i przyjemnego zaskoczenia, nastąpił czas na rozpakowywanie prezentu. Pomogły mu w tym nasze wolontariuszki i oczywiście rodzice marzyciela, którzy cały czas z nim byli.

Po zrobieniu pamiątkowych zdjęć i wręczeniu dyplomu, mieliśmy chwilkę aby podyskutować. Rozmawialiśmy o programach komputerowych i sposobach zabawy z nowym laptopem. Przyszedł jednak nieuchronny czas na pożegnanie się i po wymienieniu kilku uścisków i pożegnaniach, zostawiłyśmy Sebastiana sam na sam z rodzicami i wymarzonym laptopem.

Serdeczne podziękowania dla pana Pawła Kowalewskiego za spełnienie marzenia chłopca.