Moim marzeniem jest:

Plac zabaw

Kacper, 4 lata

Kategoria: dostać

Oddział: Trójmiasto

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Sponsor Anonimowy

pierwsze spotkanie

2009-05-30

      30 maja 2009r. w pogodny i słoneczny dzień wybraliśmy się z pierwszą wizytą do Kacpra, który obecnie przebywa w Akademii Medycznej w Gdańsku, na oddziale onkologii dziecięcej i jest tam od dłuższego czasu. Weszliśmy do pokoju, w którym był Kacper, przywitaliśmy się z nim i jego mamą. Z rozmowy z mamą dowiedzieliśmy się, jakim lodołamaczem możemy obdarować Kacpra i był to zabawkowy samolocik. Chłopiec po prostu uwielbia bawić się samolotami. Kacper bardzo ucieszył się na widok nowej zabawki.

      Bartek i ja zostaliśmy z Kacperkiem w pokoju i bawiliśmy się razem przez dłuższy czas, a nasza koordynator udała się na rozmowę z mamą w celu wypełnienia dokumentów, które uzupełniają nam wszystkie dane o naszych marzycielach.

      Ten 4-letni chłopiec jest bardzo radosny, śmiały i zabawny. Łatwo było nawiązać z nim kontakt. Tego dnia dobrze się czuł, więc jego uśmiech zaraził nas wszystkich. Bez oporów  Kacper  narysował nam to, co widzi w swoich marzeniach. Po paru minutach  wspólnie analizowaliśmy rysunek, który przedstawiał wymarzony, własny plac zabaw a w tym: zjeżdżalnię, piaskownicę i huśtawkę.

       Postaramy się pomóc mu w realizacji tego marzenia jak najszybciej będzie to możliwe. Zaraz zabierzemy się do działania i mamy nadzieję, że to marzenie uszczęśliwi chłopca i gdy będzie już w domu, czego z całego serca mu bardzo życzymy będzie smacznie śnił o swoim przepięknym marzeniu. Nim Kacper uwierzy, że marzenia się spełniają, bo bez nich życie byłoby bardzo smutne, a przez nasze marzenia życie nabiera blasku, które przyczynia się do naszego lepszego samopoczucia i poglądu na otaczający nas świat.

 

spełnienie marzenia

2010-03-31

Nadszedł nareszcie długo wyczekiwany przez nas dzień. Słońce grzało mocno, ale z uśmiechem na twarzy wybraliśmy się na spełnienie marzenia Kacpra. Jechało nas troje wolontariuszy: ja, Krystian i Asia.
W domu chłopca razem z marzycielem zjedliśmy pyszne ciasta. Atmosfera była bardzo ciepła i rodzinna. Chociaż bardzo miło siedziało nam się przy cieplutkiej herbatce szybko opuściliśmy mieszkanie i wyszliśmy na ogródek, gdzie stała główna atrakcja – wspaniały plac zabaw. My widzieliśmy go wtedy po raz pierwszy i byliśmy zachwyceni. Plac zabaw wykonany został według projektu wizji artystycznej Kacpra. Jednak najwspanialszy w tym wszystkim był widok zachwyconego marzyciela, zjeżdżającego po zjeżdżalni z naszym najmłodszym milusińskim Krystianem. Wszystkie dzieciaki biegały jak szalone i nie mogły nacieszyć się atrakcją. Osobiście przetestowałam plac zabaw i stwierdziłam, że jest cudowny.
Moglibyśmy w nieskończoności patrzeć na uśmiechnięte dzieciaki, ale niestety musieliśmy wracać do domu.
Kacperku bardzo cieszymy się, że mogliśmy Cię poznać i pomóc spełnić Twoje marzenie.