Moim marzeniem jest:

Zostać żołnierzem

Miłosz, 7 lat

Kategoria: być

Oddział: Trójmiasto

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Stowarzyszenie Weteranów Armii Polskiej Placówka nr 99 Harrison, NJ USA Komendant: Anthony Domino

pierwsze spotkanie

2009-06-26

       Około 11.00 razem z Asią wybrałam się z wizytą do Miłosza. Na początku obdarowaliśmy go lodołamaczem, którym był wojskowy czołg ponieważ jak słyszałam od mamy chłopiec bardzo lubi wojsko i wszystko co się z tym kojarzy.

       Miłoszowi bardzo spodobał się czołg. Zaraz zaczęliśmy się nim bawić i śmiać nawzajem. Ten 7-letni chłopak jest bardzo śmiały i zabawny. Jego całym życiem i pasją jest żołnierstwo, wojsko, czołgi, bombowce i wszystko co jest z tym związane. Nie trudno było zgadnąć jakie jest jego największe marzenie - a było to zostać żołnierzem, mieć prawdziwie pasowanie na żołnierza! Spytałam się Miłosza dlaczego akurat takie marzenie? Po namyśle odpowiedział, iż tak bardzo pasjonuje się wojskiem, że tak jak żołnierze chce doznać zaszczytu pasowania.

     Kiedy zaczęłyśmy się już niestety zbierać do domu, pożegnałyśmy się z Miłoszem i jego mamą mówiąc, że  postaramy się jak najszybciej pomóc spełnić jego marzenie.

      „Kiedy się czegoś pragnie, wtedy cały wszechświat sprzysięga się, byśmy mogli spełnić nasze marzenie"

Paulo Coelho (ur. 1947)

 

spełnienie marzenia

2011-04-20

Nie wiem kto nam zamawiał pogodę na ten dzień, ale spisał się na medal. Wiosna w pełni! Ale to pewnie dla Miłosza, aby spełnienie jego marzenia było jeszcze bardziej wyjątkowe :) Mimo,że wszyscy musieliśmy wstać wcześniej, nie zabrakło nam energii, a już na pewno nie Naszemu Marzycielowi, któremu nie schodził uśmiech z twarzy. Ale od początku...
Gdy dojechaliśmy już do Braniewa (wolontariusze), przywitał nas kpt. Gwóźdź (dowódca Miłosza :) i zaprowadził do pokoju w jednostce 9KBPanc,gdzie poznaliśmy resztę towarzyszących nam przez cały dzień osób i mogliśmy poczekać na przybycie głównego bohatera.
Kiedy Miłosz z rodziną dotarli na miejsce i chłopiec przebrał się już w swój mundur i nałożył wojskowy beret, rozpoczęła się parada atrakcji przygotowanych przez jednostkę. Na początku oficjalne powitanie „Szeregowego” w Sali Tradycji gdzie mógł podziwiać różne wspaniałe eksponaty i zdjęcia.
Następnie przejechaliśmy na plac ćwiczeń ogniowych (nasz mały żołnierz w wojskowym jeepie). Tam chłopiec oglądał m.in jak wyglądają zajęcia z rzutu granatem, jak rozkłada się broń czy ładuje amunicję. Miłosz również odbył strzelanie na laserowym imitatorze strzelań, co bardzo mu się podobało, a i rezultat miał świetny.
Muszę podkreślić, że przez cały czas słuchał się swojego dowódcy i wykazywał wspaniałą żołnierską postawę i widać było, jaki jest dumny z tego, że tego dnia jest żołnierzem.
Kolejnym punktem programu był przybycie do sali szkolenia ogniowego, gdzie Nasz Marzyciel miał okazję „poprowadzić” czołg oraz wóz bojowy piechoty (BWP) na symulatorze oraz pokazano mu różne rodzaje min i sprzętu saperskiego. Miłosz był zafascynowany, zadawał pytania a także dzielił się swoimi spostrzeżeniami, które były jak najbardziej trafne.
Ale najlepsze i najbardziej wyczekiwane było jeszcze przed Nim. Pojechaliśmy do parku sprzętu technicznego. Tam chłopiec zobaczył pokaz pojazdów będących na wyposażeniu jednostki, mógł wejść do środka niektórych, a co najważniejsze i najlepsze, czyli gwóźdź programu: jechał BWP!!! Ileż było z tego radości, ileż uśmiechu oraz niesamowite przeżycia :)
Ostatnim punktem „technicznym” był pokaz uzbrojenia z pod oddziałowego magazynu broni, gdzie Miłosz mógł potrzymać różnego rodzaju broń i udawać, że z niej strzela.
Następnie wróciliśmy do Sali Tradycji. Tam Nasz Marzyciel został pasowany przez ppłk. Muzyczuka na żołnierza 9 Brygady Kawalerii Pancernej, a od dowódcy 16 Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej otrzymał certyfikat ukończenia specjalnego szkolenia wojskowego. Jednostka podarowała Miłoszowi mnóstwo gadżetów m.in proporczyki, emblemat oraz kubki czy breloczek. Z każdym pokazywanym gadżetem chłopcu coraz bardziej świeciły się oczy!
Ze strony Fundacji, Marzyciel otrzymał w prezencie zdalnie sterowany czołg oraz pamiątkowy Dyplom Spełnionego Marzenia uroczyście odczytany przez jednego z wolontariuszy.
Na koniec wszyscy zjedliśmy w stołówce prawdziwą, pyszną żołnierską grochówkę, a potem choć nikt tak naprawdę nie chciał – pożegnaliśmy się (Miłosz na koniec „żołniersko” salutował wszystkim) i rozjechaliśmy do domów.

Chcemy serdecznie podziękować 16 Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej oraz jej jednostce - 9 Brygadzie Kawalerii Pancernej za umożliwienie spełnienia marzenia Miłosza, za ciepłe przyjęcie i za uczynienie tego dnia wspaniałym i wymarzonym.

Dziękujemy rodzicom i dziadkom Miłosza za bardzo miłe słowa – one naprawdę dają dużo siły do dalszych działań. A przede wszystkim – BARDZO dziękujemy Miłoszowi za to, że mogliśmy pomóc mu spełnić jego wyjątkowe marzenie.
Jak widzisz marzenia się spełniają, więc marz dalej!

 

www.tvp.pl/olsztyn

www.braniewiak.wm.pl

www.16dz.pow.mil.pl

www.onel.pl