Moim marzeniem jest:

Zółto-fioletowo-czarne biurko

Bartek, 8 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Bydgoszcz

Status marzenia: spełnione

spotkanie

2011-07-04

W słoneczne popołudnie wybraliśmy się do Marzyciela na pierwsze spotkanie. Cuda techniki są przydatne-nawigacja doprowadziła nas szybko do celu, którym było nim Ściborze. Bartek stał już przed domem, ponieważ nie mógł już doczekać się naszej wizyty. Z daleka widzieliśmy jego ogromny uśmiech. Tuż zanim stała Mama, która po przywitaniu zaprosiła nas do środka. Przemek zajął się wszystkimi formalnościami, a ja mogłam cieszyć się rozmową Marzycielem. Chłopiec od razu wyrzucił wszystkie kredki na stół, żeby mógł wybrać odpowiednie kolory i z zapałem zabrał się do rysowania. Na początku była tęczą barw…Z kilku kolorów potem powstało biurko. Bartek cierpiący na tętniaka marzy o nowym biurku. Ale koniecznie kolorowym :) Zółto-fioletowo-czarnym. Po wykonaniu rysunku mogliśmy zająć się lodołamaczem-czyli układaniem puzzli. Bartek, który jest miłośnikiem puzzli bardzo szybko sobie z nimi poradził :) Po wspólnej zabawie przyszła pora na powrót do Bydgoszczy.
Jeżeli masz otwarte Serce na pomoc innym-skontaktuj się:
Dominika Bratz
Tel: 509-430-481
E-mail: bratz.dominika1@gmail.com

spełnienie marzenia

2012-02-28

Drepcząc odebrać biurko i zapakować je do samochodu delikatnie zaczynał prószyć śnieg, co jak się później okazało zwiastował iście wiosenna pogodę. niestety nie podczas naszego wyjazdu. Żeby zawieźć biurko dla Bartka musieliśmy pojechać busem w który zmieściło się ono bez większych problemów , a i my mieliśmy sporo miejsca dla siebie żeby wygodnie udać się w trasę. Padający śnieg troszkę utrudnił nam jazdę ale przecież nic nie może nas zatrzymać.

Zadzwoniliśmy do domu Bartka żeby zrobić mu jak największą niespodziankę, i umówiliśmy się że Tata weźmie go na mały spacer a my w tym czasie wniesiemy biurko do jego pokoju. Na biurku ustawiliśmy jeszcze zabawki edukacyjne które, również dla niego przywieźliśmy oraz puzzle w kształcie kuli. Kiedy Bartek wszedł troszkę się onieśmielił
widokiem trójki obcych ludzi wiec wyszliśmy na chwile żeby ochłonął i zaaklimatyzował z nowym meblem. Po małej chwili usiadł już przy biurku i z uśmiechem od ucha do ucha zaczął rysować co dobitnie pokazywało ze podoba mu się jego spełnione marzenie . Chłopiec miał niesamowitą niespodziankę. Był tak zszokowany, że przez pierwsze 15 min w ogóle nie chciał podejść do biurka. Potem jednak nie chciał od niego odejść. Było idealne. Od razu otworzył szafeczki i poukładał swoje rzeczy. W oczach miał łzy. Bartek kilka dni temu wrócił ze szpitala w górach. We wrześniu będzie miał operację w trybie przyśpieszonym, gdyż deformacja kręgosłupa zagraża rdzeniowi. No i do tego te tętniaki. Batuś nie mówi, wydobywa z siebie dźwięki i znikome słowa, jednak jego zachowanie odzwierciedlało jego szczęście. Do tej pory biurko dzielił z siostrą, teraz ma swoje wymarzone:)Do tego stopnia,że nawet nie do stałam zgody na wypisanie na nim papierów fundacyjnych:)Od razu blok i kredki poszły w ruch. Zostało one obejrzane dokładnie, calutkie przez chłopca. Każdy fragment zbadany, na zakończenie każdego był krzyk radości:)
Widać było, że dzięki Państwu udało się spełnić największe marzenie chłopca. Od mamy wiem, że nie chciał tego
dnia iść spać, chciał siedzieć tylko i wyłącznie przy swoim nowym biurku.

Dziękuje Państwu jeszcze raz za okazane serce i wielką dobroć!