Moim marzeniem jest:

Pojechać do Dysneylendu, aby spotkać idoli z bajek

Igor, 5 lat

Kategoria: zobaczyć

Oddział: Wrocław

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2012-09-03

W dniu 3 września 2012 roku, z samego ranka pognałyśmy do naszego nowego Marzyciela - Igorka.  Pełne uśmiechu i optymizmu dotarłyśmy do Kliniki przy ul. Bujwida. Okazało się, że uroczy 5-latek już na nas czekał. Przyniosłyśmy Igorkowi  tor samachodowy z serii Autek, którymi chłopiec się interesuje. Był to strzał w dziesiątkę. Przez dobre piętnaście minut składałyśmy razem z mamą  chłopca konstrukcję. Pierwsza udana jazda po torze była przyjęta z dużym entuzjazmem. Ciężko w kilku zdaniach opisać naszego Marzyciela.  Chłopiec  jest bardzo wesoły, kreatywny i  pięknie uśmiechnięty.  Jego pasją są zdecydowanie Autka, co było widać na każdym kroku. Koszulka Igorka z Zygzakiem McQueenem, podusie, wszystko wskazywało na to, że bohaterowie bajki będą mieli coś wspólnego z marzeniem chłopca.  I tak też się stało. Igorek zapytany o swoje marzenie, bez wahania odparł, że chce jechać do Dysneylendu, aby spotkać  idoli z bajki. Nie pozostaje nam więc nic innego jak ruszyć do dzieła i spełnić kolejne dziecięce marzenie!

spełnienie marzenia

2014-09-10

W dniach 08-10. 09. 2014r. Odbyła się długo oczekiwana przez naszego marzyciela wycieczka do Disneylandu. Z Igorkiem i jego rodziną: mamą tatą i bratem, spotkałam się na lotnisku we Wrocławiu skąd wylatywaliśmy. Już po południu dotarliśmy do naszego hotelu znajdującego się w bliskiej odległości od Disneylandu, który był utrzymany w stylu wioski Westernowej, co bardzo spodobało się naszemu marzycielowi i jego rodzinie. Po rozpakowaniu się, od razu ruszyliśmy na podbój świata Disneya i od tej pory Igorkowi uśmiech nie schodził z twarzy. W parku szaleliśmy do wieczora mimo zmęczenia po podróży, zobaczyliśmy słynna paradę z postaciami z Disneya. Po tych wszystkich atrakcjach zjedliśmy kolacje i poszliśmy się wyspać, aby następnego dnia znowu szaleć na terenie parku.

Drugiego dnia wstaliśmy bardzo wcześnie i po śniadaniu od razu udaliśmy się do Disneylandu. Już od rana Igorek szalał na kolejkach z zadowoloną miną. Przy okazji dowiedziałam się, że jest fanem jabłek w karmelu o którym mówił od samego rana! Najbardziej spodobała mu się bardzo szybka kolejka górska, na którą poszliśmy dwa razy! Parada na której byliśmy poprzedniego dla tak nam się spodobała, że poszliśmy na nią także drugiego dnia. Razem stwierdziliśmy, że największe wrażenie zrobił na nas pokaz świateł, który odbył się na koniec wieczoru i był doskonałym zwieńczeniem naszej wyprawy do Parku zabaw. Po powrocie do hotelu zjedliśmy kolację i od razu poszliśmy spać zmęczeni i zadowoleni.

Następnego dnia niestety musieliśmy się pożegnać z magiczną krainą Disneya. Wróciliśmy do Polski zmęczeni i bardzo zadowoleni z wyjazdu. Cieszymy się Igorku, że mogliśmy spełnić Twoje piękne marzenie!