Moim marzeniem jest:

x-box

Mateusz, 7 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Łódź

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Goście Weselni Pauliny i Tomka

pierwsze spotkanie

2013-01-25

Mnóstwo energii, ogromne ciekawskie oczy  i wielka śmiałość – oto nasz nowy Marzyciel! Mateusz, miłośnik gier komputerowych oraz klocków Lego. Lodołamacz zakupiony przez Elę okazał się strzałę w dziesiątkę – chłopiec od razu zabrał się za układanie klocków. Ośmielone jego bezpośredniością pospieszyłyśmy z pomocą. Okazało się jednak, że takie klocki to wyższa szkoła jazdy, a nasz Marzyciel doskonale radzi sobie bez naszej pomocy.

Czas upłynął niesamowicie szybko. Ciasto, herbatka, rozmowy poważne, ale i o błahostkach,  niespuszczająca nas z oczu urocza suczka wyglądem przypominająca niedźwiadka,  przesympatyczna mama Mateusza i ciocia, a przede wszystkim nasz rozgadany Marzyciel wypełnili ten piątkowy wieczór wielką dawką radości. Dowiedziałyśmy się, iż Mateusz jest małym romantykiem i jak na prawdziwego, zakochanego, rycerza przystało goni za swoją księżniczką … ;-)

Mateusz marzeń ma wiele i opowiadać o nich mógłby godzinami… Ale to największe, o którym myśli nieustannie, to x-box z „grą do skakania” czyli po prostu z grą, w której będzie mógł się wyszaleć w tańcu! :-) Chłopiec marzy również o spotkaniu ze swoją idolką – Julą. Chciałby spędzić z nią trochę czasu, z zapartym tchem opowiadał nam historię z jednego z teledysków wokalistki oraz wymieniał nazwy jej płyt.

 

Ah! Jak pięknie jest marzyć! Mateuszu – dziękujemy za niezłą dawkę energii i cudowny piątkowy wieczór! Życzymy powodzenia w podbojach pięknej księżniczki ;-) i do zobaczenia!

spełnienie marzenia

2013-07-04

"Jak okiem sięgnąć panuje tu chwila
 Jedna z tych ziemskich chwil
 Proszonych żeby trwały"

[W.Szymborska]



Warto żyć dla uśmiechu dziecka! 

Mateusz czekał na wymarzonego xboxa... Jak nam później powiedział "czekał trzy tysiące lat i w końcu się doczekał". I wszystko dzięki Polskiej Młodej Parze mieszkającej w Norwegii. :) Paulina i Tomek już dawno temu słyszeli o naszej Fundacji. Niedługo staną przed ołtarzem i postanowili by ich szczęście i najważniejsza chwila w życiu była dla kogoś spełnieniem marzeń... Wybrali Mateusza bo zakochali się w jego oczach!
W czwartkowy wieczór wraz z Agnieszką, Marcinem i naszymi nowymi Przyjaciółmi Fundacji wybraliśmy się do szpitala na ul. Spornej gdzie od paru dni znajdował się Mateusz. Idealny czas, pięć dni po urodzinach chłopca! Nie potrafię opisać reakcji Mateusza, mam nadzieję że oddadzą ją zdjęcia. Oniemiały z zachwytu i zaskoczenia. Przez dobrą chwilę nic nie mówił i wpatrywał się w nas ogromnymi oczami. A gdy rozerwał papier, aż złapał się za głowę. Tylko Mateusz wie, co tak na prawdę działo się w jego serduszku, my możemy się jedynie domyślać. Zdecydowanie była to jedna z tych chwil, które pamięta się do końca życia. Jedna z tych chwil, które zapierają dech w piersiach!  

Nasz niesamowity Marzyciel przekazał nam tyle energii że aż żal było się rozstawać. Nikt nie krył wzruszenia, a nasze łzy i ogromny uśmiech Mateusza to dowód na to, że POMAGAĆ TRZEBA dla innych i dla siebie samego! Każdy z nas ma możliwość by spełniać marzenia, wystarczy chcieć!

Dziękujemy i ściskamy jeszcze raz naszą kochaną Parę Młodą! Szczęścia na nowej drodze życia i aby i na niej stawały takie Anioły o ogromnych sercach!

Mateuszku, wierz w marzenia i ich moc. I spełnij nasze marzenie - uśmiechaj się zawsze wypełniając serca bliskich miłością!