Moim marzeniem jest:

Wyjechać do Włoch, by pomodlić się przy grobie Jana Pawła II i zobaczyć Morze Śródziemne

Zuzia, 8 lat

Kategoria: zobaczyć

Oddział: Lublin

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie - poznanie marzenia

2014-05-05

Powiem teraz coś do rymu: To jest Zuzia, chce do Rzymu,
przy Świętego stanąć grobie, być z Nim w zdrowiu i w chorobie...
Do wczesnych godzin popołudniowych, ten dzień wyglądał zupełnie normalnie. Majowe słońce, trochę wiatru, zabiegani ludzie mijają się ciągle gdzieś pędząc.
A ja cóż,  lodołamacz w dłoń i przedzieram się przez centrum Lublina, by na jak najszybciej dotrzec na dziecięcą onkologię. Mój pośpiech był jednak usprawiedliwiony - czekała na mnie jedna z najśliczniejszych pacjentek DSK ;)
Po uściśnięciu sobie dłoni, zabrałyśmy się do rozpakowywania prezentu. Sądząc po zainteresowaniach Zuzi, mam nadzieję, że flakoniki i farbki do ich malowania oraz różowa biżuteria spodobały się naszej Marzycielce. 
Zaraz potem zaczęłyśmy wstępne rozmowy dotyczące marzeń, planów, przebiegu choroby. Zuzia to niesamowicie radosna dziewczynka, pełna ciepła i niezliczonej dawki optymizmu. Nie było chwili, aby się nie uśmiechała, nawet podczas zupełnie przyziemnych tematów, które miałyśmy okazję poruszyć. Myślę, że gdyby zorganizowano konkurs na najweselsze dziecko Oddziału Onkologii i Hematologii, ciężko byłoby doszukiwać się konkurenta!
Nasza Marzycielka za rok przystąpi do Pierwszej Komunii Świętej i z całych sił nie może się już doczekać. Nic dziwnego, piękna alba, wianuszek, ale przede wszystkim sama ceremonia to wspaniałe przeżycie. Po tych kilku przedyskutowanych tematach (zwłaszcza ostatnim) marzenie, o którym poinformowała mnie Zuzia, sprawiło, że tylko się uśmiechnęłam. Byłam szczerze wzrusza... :)
Dziewczynka zaznaczyła, że chciałaby za wszystko podziękować Świętemu (już) Janowi Pawłowi II, a przy okazji wizyty w Rzymie, udać się także nad Morze Śródziemne.   
 
Mówią, że najważniejsze jest niewidoczne dla oczu. Niby tak, ale w tym przypadku nie tylko WIDAĆ co kryje się w serduszku tej małej Istotki, ale także doskonale SŁYCHAĆ, a przede wszystkim CZUĆ... 
 
Relacja: Ola D.

spełnienie marzenia

2014-10-09

Spełnienie marzenia Zuzi i Patryka tak naprawdę rozpoczęło się na rzymskim lotnisku Ciampino, gdzie spotkały się obie rodziny lecące z Krakowa i Warszawy. Wspólnie udaliśmy się do naszych pokoi, aby na moment odpocząć i rozpakować walizki. Później mieliśmy okazje po raz pierwszy spróbować włoskiej kuchni.

Zuzia bardzo chciała zobaczyć włoskie morze, dlatego po obiedzie kolejką podmiejską udaliśmy się do miejscowości Lido by móc choć na moment zanurzyć nogi w morzu Tyrreńskim.  Mogliśmy zobaczyć zachód słońca na plaży. Bardzo zmęczeni pierwszym dniem wróciliśmy do centrum miasta.

Poniedziałek, czyli pierwszy dzień zwiedzania rozpoczął się dla nas dość późno, mogliśmy się wyspać, zjeść włoskie śniadanie i gotowi na długi spacer opuściliśmy nasze pokoje. Pierwszą atrakcją tego dni był przejazd rzymskim metrem. Następnie rozpoczęliśmy zwiedzanie od Bazyliki Św. Jana na Lateranie, Schodów Świętych, Koloseum i Forum Romanum. Piękna pogoda sprzyjała spacerom po mieście, ale zmęczenie dawało się już we znaki, dlatego szybko udaliśmy się na obiad. Po nim dalsze zwiedzanie miasta z placem Weneckim, Kapitolem, Panteonem i przerwa na najlepsze włoskie (światowe) lody i kawę w pobliskiej kawiarni. Wieczorny spacer do placu Weneckiego zakończył nasz dzień.

Drugi dzień zwiedzania, część grupy rozpoczęła od wycieczki do Bazyliki Św. Pawła za murami, pozostali mieli okazję nabrać sił do zwiedzania Muzeów Watykańskich oraz Bazyliki Św. Piotra. Patryk wraz z bratem i tatą weszli nawet na kopułę Bazyliki.

Środowa audiencja generalna była dla wszystkich ogromnym przeżyciem, mogliśmy uczestniczyć w spotkaniu z Papieżem Franciszkiem, który przywitał się z Marzycielami i pobłogosławił ich. Po krótkim odpoczynku kolejna wycieczka do centrum miasta by podziwiać Campo DIFiori, gdzie pracującym tam Polacy poczęstowali nas pysznymi owocami. Kolejny punkt zwiedzania to Piazza Navona, obowiązkowe lody i kawa, wyjątkowo nieczynna Fontanna DiTrevi oraz Schody Hiszpańskie. W trakcie pożegnalnej kolacji wręczyliśmy dyplomy spełnionego marzenia.

Ostatni dzień pobytu rozpoczął się bladym świtem, ponieważ chcieliśmy uczestniczyć w mszy św. przy grobie Papieża Jana Pawła II. Dzięki pomocy Pani Ani z Ambasady RP przy Stolicy Apostolskiej wszyscy uczestnicy wyjazdu mogli dotknąć grobu Papieża-Polaka.

Nadszedł czas spakowania ponownie walizek i udania się do lotnisko by po spełnionym marzeniu wrócić do kraju.

 

Serdecznie dziękujemy Pani Małgorzacie oraz TVP za spełnienie marzenia Zuzi.

Dziękujemy za pomoc w organizacji wyjazdu Ambasadzie Polskiej przy Stolicy Apostolskiej, firmie Aurinko oraz Pani Grażynie Hawryluk.