Moim marzeniem jest:

Telewizor

Michał, 14 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Wrocław

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Pani Agnieszce Dzieciątkowskiej

  • Panu Tomaszowi Gębskiemu

pierwsze spotkanie - poznanie marzenia

2015-05-05

Kolejnym z Marzycieli, których miałyśmy okazję ostatnio poznać, jest trzynastoletni Michał, którego odwiedziłyśmy w Klinice. Po wejściu do sali przywitał nas uśmiechnięty, nieco nieśmiały nastolatek. Już po chwili chłopiec chyba się do nas jednak trochę przekonał, bo zaczął opowiadać o tym, jak w wolnym czasie gra lub ogląda filmy i mecze, ale ciągle musi „podkradać” telewizor w pokoju rodziców. Czyżby już tutaj powoli wyłaniało się marzenie Michała? Marzyciel zdradził nam także kilka ciekawych historii rodzinnych „z przymrużeniem oka”, a z racji tego, że jedna z wolontariuszek zasila grono pedagogiczne, Michał nie uniknął pytań o to, jak radzi sobie w szkole. Śmiało przyznał, że język niemiecki i geografia nie są jego mocną stroną, no ale przecież bardzo się stara, a na historię chodzi bardzo chętnie. Sprawy szkolne odłożyliśmy na bok i zgodnie stwierdziliśmy, że czas wypróbować grę, która dotarła do Michała z nami jako „lodołamacz”. Do zabawy przyłączyła się siostra chłopca i od tej pory zgadywankom i śmiechom nie było końca. Nawet Pani Pielęgniarka przechodząca obok stwierdziła, że to bardzo dobra forma terapii. Był to odpowiedni czas żeby opowiedzieć chłopcu o naszej Fundacji i poznać to największe marzenie Michała. Jak się okazało, pierwszy trop był dobry, bo ma to być telewizor, który postawi w swoim własnym pokoju i który będzie mu umilał czas spędzany w domu oraz pomoże oderwać się nieco od codzienności z chorobą. Chorobą, którą przecież już niedługo wygoni, bo za to bardzo mocno trzymamy kciuki!

 

Tymczasem działamy, żeby jak najszybciej spełnić marzenie Michała, a wszystkich, którzy chcą nam w tym pomóc zapraszamy do kontaktu z Wolontariuszką poprzez kliknięcie „chcę pomóc” pod zdjęciem naszego Marzyciela po lewej stronie.

spełnienie marzenia

2015-11-21

Pod koniec listopada postanowiliśmy odwiedzić naszego podopiecznego Michała i sprawić mu trochę przedwczesne Mikołajki. Wędrowało z nami wielkie, zielone pudło z kokardą, które kryło niespodziankę dla Marzyciela. Chłopiec, jak tylko nas zobaczył, od razu wiedział co się kroi i że to jest właśnie „ten wielki dzień”, a zdradził to duży uśmiech, jaki pojawił się na jego twarzy. Najpierw nieśmiało zaczął rozrywać papier, ale z czasem już nie mógł się doczekać kiedy do akcji wkroczy tata z niezbędnymi narzędziami i upragniony telewizor stanie w końcu w jego pokoju. Michał dzielnie podawał kolejne śrubki, wyposażył w baterie telewizyjnego pilota i stało się – ekran rozbłysnął pięknymi kolorami, a my po minie chłopca wiedzieliśmy, że naprawdę nie mógł się tej chwili doczekać. Od razu zapowiedział, że już dzisiaj koniecznie musi swój nowy nabytek wypróbować i lekturą na najbliższe godziny z pewnością nie będzie lektura szkolna, a instrukcja obsługi telewizora. Postanowiliśmy zatem nie przedłużać, dlatego wręczyliśmy pamiątkowy dyplom i pozwoliliśmy naszemu Marzycielowi spokojnie cieszyć się spełnionym marzeniem.

Ten moment nie byłby jednak możliwy, gdyby nie ogromne serca naszych Darczyńców – Pani Agnieszki Dzieciątkowskiej i Pana Tomasza Gębskiego, którzy swoim gestem wywołali uśmiech na twarzy Michała i nie pozwolili, żeby przestał wierzyć w siłę spełnianych marzeń – jeszcze raz najmocniej dziękujemy!