Moim marzeniem jest:

Telewizor 3D

Milena, 12 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Rzeszów

Status marzenia: spełnione

pierwsze spotkanie - poznanie marzenia

2016-02-10

W czwartkowe popołudnie, wraz z Paula i Agą wybraliśmy się w okolice Przemyśla, poznać naszą nową Marzycielkę. Milena spodziewała się naszej wizyty, i nie mogła się nas doczekać J Pomimo jej początkowej nieśmiałości, która szybko została przełamana dzięki lodołamaczowi - gadżetami z filmu Violetta. Milenka okazała się być bardzo otwartą, mądrą dziewczynką. Zaprowadziła wolontariuszki, aby pokazać swój pokój i tam oddały się w damskie pogaduszki.

Największym marzeniem dziewczynki okazał się telewizor, na którym mogłaby oglądać swoje ulubione seriale i bajki. Marzycielka jest przekonana, że oglądanie serialowych bohaterek w swoim pokoju na dużym ekranie dostarczy jej rozrywki i umili czas.

Bardzo fajnie nam się spędzało czas z dziewczynką, jej mamą oraz 9 miesięcznym braciszkiem, i po poznaniu marzeń, dalej kontynuowaliśmy nasze rozmowy, układając przy tym puzzle z motywem Violetty, które stworzyły dla nas nie lada wyzwanie. Marzycielka, również wykazała się zdolnościami manualnymi i każdemu z wolontariuszy zrobiła tatuaże z henny, ale muszę przyznać że wyglądały jak prawdziwe!

Droga Milenko będziemy starać się spełnić Twoje marzenie jak najszybciej!

Relacja: Arkadiusz Czeszyk

spełnienie marzenia

2016-12-29

W ostatni czwartek 2016 roku wybraliśmy  się z niezwykłą misją  w odwiedziny do pewnej młodej panienki, aby  sprawić jej trochę radości pod koniec kończącego się roku. Ta 12-letnia  Księżniczka miała również niezwykłe marzenie –  marzyła o tym, by dostać telewizor, żeby w końcu oglądać ulubione seriale i nie kłócić się z tatą o pilota.

 

Zależało nam, żeby zrobić jej niespodziankę jak najszybciej, żeby z uśmiechem mogła wejść w Nowy Rok. Na początku Milenka trochę się nas przestraszyła, gdy nas zobaczyła – jej mama ukrywała przed nią nasz przyjazd, dlatego dziewczynka nie wiedziała, kim jesteśmy i nie skojarzyła nas z miłą niespodzianką tylko, niestety, z lekarzami, fizjoterapeutami i szpitalami. A piszę o tym, bo jej mina, kiedy dowiedziała się, że przyjechałyśmy spełnić jej marzenie, była bezcenna! Dziewczynka strasznie się ucieszyła, a na jej twarzy od razu pojawiło się to, na co czekałyśmy – wielki uśmiech. Milenka ożywiła się i już planowała, gdzie powiesi nowy telewizor. Dobrze się złożyło – bo akurat tego dnia miały przyjść meble do nowego pokoju dziewczynki, więc telewizor okazał się idealnym dopełnieniem.

 

To było moje pierwsze spełnienie marzenia, jako kandydatki na wolontariuszkę w Fundacji. Wrażenia – bezcenne. Nie byłam przy realizacji tego marzenia od początku, także nie mogę powiedzieć, że Milenka była MOJĄ Marzycielką, ale bardzo się cieszę, że to ona jest tą pierwszą, której radość po spełnieniu zobaczyłam.

 

Mielenko dziękujemy Ci za tak piękne Marzenie i pamiętaj nigdy nie przestawaj marzyć.

 

Relacja: Monika Wojtaś